Emerytury nauczycielskie po 20 latach pracy „przy tablicy” lub po 30 latach pracy w ogóle to przedmiot projektu, który – jak poinformował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek – jest na końcowym etapie prac. Zapowiedział, że jeszcze wiosną tego roku ten projekt ujrzy światło dzienne.
„To jest uprawnienie, nie przywilej. Szkoła jest specyficznym miejscem pracy. Uprawnienie nauczycielskie – emerytura po 20 latach przy tablicy z uczniami, 30 latach pracy w ogóle – jest potrzebne, również po to, by odpowiadać na przewidywalny kryzys demograficzny w polskich szkołach, zwłaszcza ponadpodstawowych w perspektywie następnych pięciu lat” – stwierdził szef MEiN.
Uczniów będzie ubywać – nauczyciele pójdą na emeryturę
„Jest zupełnie jasne, że niestety zapaść demograficzna, która jest konsekwencją wieloletnich zaniedbań polegających na braku polityki prorodzinnej, bo dopiero my ją wprowadziliśmy od 2016 roku, powoduje, że w najbliższych pięciu latach stopniowo ubywać będzie polskich dzieci w polskich szkołach” – powiedział minister.
„Dlatego mamy już na końcowym etapie – wypracowany wspólnie ze związkami zawodowymi projekt ustawy przywracający uprawnienie emerytury nauczycielskiej, które to uprawnienie nauczyciele utracili w 2009 r., gdy rządził rząd PO-PSL z Donaldem Tuskiem i Katarzyną Hall, jako ministrem edukacji narodowej” – dodał. Zaznaczył, że „jest konieczne, by wrócić do uprawnień, które nauczyciele mieli, gdy wchodzili do zawodu”.
W środę 22 marca w Ministerstwie Edukacji i Nauki wiceminister Dariusz Piontkowski spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających nauczycieli. Po spotkaniu przekazał, że resort w maju będzie gotowy, by przedstawić związkom projekt rozwiązań legislacyjnych dotyczących emerytur nauczycieli. „Chcielibyśmy, aby proces legislacyjny skończył się jeszcze w tej kadencji” – mówił. (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl