Zakup węgla przez Internet
Podczas gdy ceny węgla na składach wzrosły do pułapu 2000-3000zł – węgiel kupowany wprost na kopalni (w tym przez kopalniane sklepy internetowe) teoretycznie nadal kosztuje ok. 1000zł/t. Jest tylko jeden drobny problem: bardzo trudno go kupić, bo ilości wystawiane na sprzedaż są znikome a ostatnio PGG nawet ograniczyła sprzedaż w sklepie internetowym do dwóch dni w tygodniu.
Już widzę jak się ludzie nakręcają: źli węglarze na składach windują ceny żeby się szybko dorobić willi i jachtu! Kupują na kopalni za 1000zł a sprzedają za 3000zł!
Nie mogę się nadziwić, że nawet ludzie świetnie pamiętający komunę, a tym bardziej zaznający dziś kolejek do lekarzy na NFZ nadal nie rozumieją, na czym polega reglamentacja dóbr deficytowych.
Węgla brakuje. Jest więcej chętnych do zakupu niż towaru na rynku. Rynkowa cena za węgiel ekogroszek to jest te ok. 3000zł – nie dlatego, że się wszyscy handlarze w kraju zmówili. Taka cena wynika z dużego zapotrzebowania a małej podaży. Cena na kopalni jest wirtualna, trzeba do niej doliczyć czas stracony na zdobycie węgla.
Jak zdobyć węgiel?
Masz wybór:
- Albo kupujesz od ręki, ale za wysoką cenę – bo ktoś za ciebie wystał ten towar w jakiejś kolejce a skoro wszystko schodzi na pniu i klienci przepychają mu się w drzwiach, to cenę może podnosić; normalne zdrowe prawo rynku – cena zacznie spadać gdy zabraknie chętnych albo gdy na rynku przybędzie towaru.
- Albo kupujesz taniej, ale kosztem stania w kolejce – jeżeli masz takie możliwości: czas, transport.
To wszystko już było. XXI wiek zmienił w reglamentacji tylko i aż tyle, że kolejka niekoniecznie stoi fizycznie pod kopalnią – może mieć miejsce w internecie. Tu jednak nie ma kulturalnego ogonka – raczej wygrywa ten, kto szybciej wyklika sobie zakup w momencie, gdy kopalniany informatyk akurat rzuci towar. Bo towar dostępny jest tylko przez krótką chwilę – jest go tak mało, że przy rzeszy chętnych rozchodzi się w czasie liczonym w sekundach. Tutaj przewagę mają ludzie z wiedzą informatyczną/programistyczną, którzy potrafią różnymi sposobami dopchać się do kasy jako pierwsi.
Powyżej fragment publikacji. Więcej w: Spokojnie, to tylko trzęsienie ziemi na rynku opału na portalu "Czyste ogrzewanie"