Regularne, 30-minutowe spacery w naturze pięć razy w tygodniu mogą zmniejszyć ryzyko depresji aż o 30% – podaje raport Transforming Scotland's Health. W obliczu prognoz WHO, że do 2030 roku depresja stanie się najczęstszą chorobą na świecie, kontakt z przyrodą to skuteczna forma profilaktyki.
Spacer w lesie bez stresu
Dodatkowo pobyt w lesie zwiększa produkcję serotoniny, hormonu szczęścia, co również ma działanie antydepresyjne. Naukowcy są także zgodni, że leśne spacery obniżają poziom hormonu stresu, czyli kortyzolu, obniżają ciśnienie krwi, a wydzielane przez drzewa fitoncydy działają bakterio- i grzybobójczo.
Leśne spacery poprawiają także koncentrację. Z wielu eksperymentów naukowych można wysnuć wniosek, że osoby, które w trakcie wykonywania jakiegoś zadania wymagającego koncentracji, miały szansę na relaks w lesie, potem wykonywały je lepiej. Kiedy idziemy leśną drogą i patrzymy na zielony kolor, angażujemy uwagę mimowolną, a nasz mózg może naprawdę odpocząć. Często zdarza się tak, że jeżeli mamy jakiś problem do rozwiązania, wchodzimy, wbiegamy czy wjeżdżamy na rowerze do lasu, to po godzinie opuszczamy go z gotowym rozwiązaniem.
Japończycy, mistrzowie w osiąganiu duchowej równowagi, zachęcają nas do czegoś jeszcze innego - do zanurzenia się z uważnością i wykorzystaniem wszystkich zmysłów w otaczającej nas naturze. Shinrin-yoku to w dosłownym tłumaczeniu kąpiel leśna. Po raz pierwszy tego sformułowania użył w 1982 roku Tomohide Akiyama minister rolnictwa, leśnictwa i rybołówstwa Japonii. Autor wielu publikacji naukowych, który wprowadził ideę właśnie takich specjalnych spacerów leśnych jako pomocnych w leczeniu i zapobieganiu chorobom cywilizacyjnym.
Kąpiele leśne - co to takiego?
Kąpiel leśna z przewodnikiem lub bez to zawsze niezwykłe doświadczenie. Polega ona na kolejnych zaproszeniach do odczuwania lasu kolejno wszystkimi zmysłami. Takiej kąpieli można zażyć samodzielnie lub w grupie, ze specjalnie zaangażowanym i certyfikowanym przewodnikiem.
Wystarczy podczas dwu- lub trzygodzinnego spaceru, po kolei skupiać się nad odczuwaniem lasu kolejno: wzrokiem, słuchem, dotykiem, węchem i smakiem. Podczas zorganizowanych kąpieli leśnych, po każdym z takich doświadczeń, przewodnik zaprasza członków grupy do podzielenia się swoimi spostrzeżeniami i odczuciami. Ma to niebagatelny wpływ na budowanie relacji, na przykład w grupie współpracowników. Jeśli mamy do czynienia z grupą nieznajomych sobie osób, działanie to wpływa na samopoczucie. Daje również poczucie wspólnoty.
Oczywiście dzielenie się odczuciami i spostrzeżeniami z innymi jest dobrowolne. Jeżeli nie chcemy kąpać się w lesie z innymi i nie potrzebujemy do tego przewodnika, który między innymi pilnuje, byśmy pochłonięci obserwowaniem, słuchaniem, czuciem i smakowaniem lasu się w lesie nie zgubili, możemy to spokojnie zrobić sami.
Ważne, żebyśmy w trakcie takiego samodzielnego spaceru nie pozwolili swobodnie płynąć myślom i np. nie analizowali codzienności układając np. listę zakupów. Skupmy się na tym, co dzieje się tu i teraz. Chodzi o przeżywanie danej chwili, w której poświęcamy czas na zanurzenie się w lesie, ze szczególnym uwzględnieniem na przykład zmysłu wzroku. W tym celu dobrze jest zabrać ze sobą do lasu małe szkło powiększające lub mini mikroskop. Oglądanie lasu z takiej perspektywy robi niesamowite wrażenie, zmienia myślenie i skłania do refleksji nad naszym miejscem w naturze.
Wyostrzenie zmysłów
Odbieranie lasu słuchem jest także ciekawym doświadczeniem. Rzadko siedzimy w lesie z zamkniętymi oczami, a to doświadczenie wyostrza nam słuch. Słyszymy wtedy nie tylko śpiew ptaków, szum wiatru, krople deszczu uderzające o liście ale także np. odgłosy cywilizacji, co również budzi w nas określone reakcje.
Ciekawym doświadczeniem jest też ćwiczenie z wykorzystaniem węchu. Jeśli wybierzemy do tego dziko rosnący kwiat, może być to bardzo przyjemne. Nieco mniej atrakcyjne wydają się zapachy drzewa w wilgotny dzień czy leśnej ściółki. Jednak jak wskazują badania, dzięki tym pierwotnym zapachom poczujemy się bezpiecznie, poczujemy zapach domu, miejsca, z którego jako ludzie pochodzimy. Przecież wszyscy de facto z lasu, w procesie postępującej cywilizacji „wyszliśmy”.
Jeżeli chodzi o smakowanie lasu, to tu musimy szczególnie uważać, żeby nie połknąć czegoś co nam może zaszkodzić. Przewodnicy kąpieli leśnych zabierają ze sobą specjalnie przygotowaną leśną herbatę lub częstują tym co akurat w danym momencie w lesie nadaje się do jedzenia np. jagodami w lecie czy pędami sosny wiosną. Do tego jednego ćwiczenia bardzo przydaje się przewodnik albo zaprzyjaźniony leśnik, ewentualnie naładowany telefon z dostępem do oficjalnych i wiarygodnych kanałów Lasów Państwowych.
Wiadomo, że sceptyków, dla których kąpiele leśne są dziwnym zwyczajem mieszczuchów przytulających się do drzew, trudno do nich przekonać. I nawet nie będziemy tego próbować. Ale zachęcamy z całych sił do spacerowania po lesie bez włączonych powiadomień w telefonie, słuchawek w uszach i w skupieniu na tym co jest wokół nas. To odpręża, pozwala wrócić do równowagi i relaksuje nasz przebodźcowany na co dzień mózg. To organ, jak każdy inny - czasem trzeba pozwolić mu odpocząć. A najlepszym do tego miejscem jest las.