REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czynniki atrakcyjności inwestycyjnej

Wioletta Kępka

REKLAMA

Najatrakcyjniejsze inwestycyjnie regiony i podregiony Polski charakteryzują się kombinacją kilku najważniejszych czynników. Nie na wszystkie mają wpływ samorządy, ale władze lokalne i regionalne mogą tak kształtować politykę proinwestycyjną, aby poprawiać większość z nich.

Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) przedstawił 15 grudnia 2011 r. po raz siódmy wyniki corocznego badania atrakcyjności inwestycyjnej województw i podregionów Polski, czyli zdolności skłonienia do inwestycji poprzez oferowanie kombinacji korzyści lokalizacji możliwych do osiągnięcia w trakcie prowadzenia działalności gospodarczej.

W raporcie oceniono 16 regionów oraz 54 podregiony (formalnie jest w Polsce 66 podregionów, ale na potrzeby rankingu największe miasta łączy się z podregionami otaczającymi). Województwa oceniono z punktu widzenia ogólnej atrakcyjności inwestycyjnej, natomiast podregiony – w trzech kategoriach, biorących pod uwagę atrakcyjność inwestycyjną dla działalności:

1) przemysłowej,

2) usługowej i

3) zaawansowanej technologicznie.

Z doświadczeń wcześniejszych edycji wynika, że wyniki raportu są często traktowane jako sukces lub porażka władz regionu. Autorzy raportu podkreślają, że to błąd. Przede wszystkim ważna część czynników decydujących o atrakcyjności inwestycyjnej nie zależy bezpośrednio od władz samorządowych (choć mają na nie wpływ), lecz np. od położenia, historii czy warunków naturalnych. Ponadto polityka inwestycyjna jest jedynie fragmentem polityki rozwoju regionalnego i nie musi być najważniejszym jej aspektem, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę różne strategie rozwoju województw. Wprost nie powinno się także traktować kategorii aktywności regionów wobec inwestorów, ponieważ nie dotyczy ona wyłącznie samorządów wojewódzkich. W raporcie przypomniano, że „za dużą liczbą ofert inwestycyjnych oraz aktywnością informacyjno-promocyjną stoją także samorządy lokalne, przedsiębiorstwa i osoby fizyczne czy wyspecjalizowane instytucje (np. specjalne strefy ekonomiczne, agencje rozwoju regionalnego i lokalnego)”.

Czynniki atrakcyjności inwestycyjnej

Ocena dokonywana jest na podstawie następujących czynników atrakcyjności inwestycyjnej:

1) dostępność transportowa (decyduje o możliwościach i kosztach sprowadzania surowców do produkcji, dostarczania produktów do odbiorców oraz transportu pasażerskiego pracowników i kontrahentów),

2) koszty pracy,

3) wielkość i jakość zasobów pracy (czyli odpowiednia liczba wykształconych i posiadających oczekiwane umiejętności zawodowe pracowników, liczba pracujących i bezrobotnych),

4) chłonność rynku zbytu (decyduje o możliwości sprzedaży towarów i usług na rynku regionalnym oraz lokalnym – im jest wyższa, tym szybciej przedsiębiorcy zwrócą się koszty inwestycji),

5) poziom rozwoju infrastruktury gospodarczej,

6) poziom rozwoju infrastruktury społecznej,

7) poziom rozwoju gospodarczego,

8) stopień ochrony i stan środowiska przyrodniczego,

9) poziom bezpieczeństwa powszechnego,

10) aktywność regionów wobec inwestorów (wskazuje inwestorom, jakie jest zaangażowanie władz samorządowych w promocję i tworzenie dobrego klimatu inwestycyjnego, czynnik ten mierzy się m.in. poprzez liczbę i jakość ofert inwestycyjnych).

O atrakcyjności inwestycyjnej decyduje optymalna kombinacja tych czynników, umożliwiająca zmniejszenie nakładów i bieżących kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa. Każdy z czynników lokalizacji w innym stopniu i w inny sposób wpływa na atrakcyjność inwestycyjną. Przy czym inne czynniki liczą się w ogólnej klasyfikacji województw, a inne w ocenie podregionów dla poszczególnych rodzajów działalności gospodarczej.

Więcej w Gazecie Samorządu i Administracji: Czynniki atrakcyjności inwestycyjnej

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Gazeta Samorządu i Administracji

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

REKLAMA

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

Rolnicy protestują przeciwko umowie UE-Mercosur: obawy o zalew taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy głośno sprzeciwiają się umowie handlowej UE-Mercosur, która ma być podpisana podczas nadchodzącego szczytu G20. Obawiają się, że tani import z Ameryki Południowej zagrozi ich konkurencyjności. Rolnicy podkreślają, że tamtejsze produkty nie spełniają unijnych standardów zrównoważonego rozwoju, co obniża koszty produkcji.

REKLAMA