Na tym lotnisku masz tylko trzy minuty na przytulenie bliskiej osoby na pożegnanie
REKLAMA
REKLAMA
Trzyminutowy limit przytuleń na lotnisku
Sprawa wzbudziła kontrowersje, zawrzało w międzynarodowej prasie. "New York Post" ocenił wprowadzenie nowej reguły na lotnisku jako "nieludzkie". CNN umieściła nagłówek "Łap lot, nie uczucia". Według "Times of India" to "dziwaczny przepis", który "wywołał ożywioną debatę w internecie".
REKLAMA
A co na to włodarze portu? Sama dyrekcja lotniska tłumaczy, że trzyminutowy limit przytuleń ma usprawnić ruch pasażerów i zwiększyć bezpieczeństwo wokół terminalu. Zastrzega, że jeśli ktoś chciałby dłużej pożegnać się z bliskimi może to zrobić na parkingu.
Przytulaj się na zdrowie
REKLAMA
Dyrektor lotniska Daniel De Bono w rozmowie z RNZ stwierdził, że sam jest "entuzjastą przytulania się". Przytoczył wyniki badań naukowych, które mówią, że wystarczy 20-sekundowe wzięcie kogoś w objęcia, aby w ciele zaczęła wydzielać się oksytocyna, zwana hormonem szczęścia.
Czy ktoś będzie pilnował nowej zasady? De Bono zapowiedział, że na lotnisku nie pojawią się specjalne jednostki policji nadzorujące przestrzegania nowej zasady, ale pracownicy mogą uprzejmie prosić osoby pozostające zbyt długo na lotnisku o przejście na parking.
- Nie jesteśmy tu po to, żeby mówić ludziom, jak długo powinni się przytulać, raczej chcemy przekazać im: idźcie dalej i dajcie przestrzeń innym – dodał.
(PAP)
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA