D. Tusk zdradza wyniki wewnętrznego sondażu: PiS i PO prawie z tym samym poparciem
REKLAMA
REKLAMA
Wewnętrzny sondaż KO po "Marszu Miliona Serc"
Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Rzeszowa (woj. podkarpackie) mówił o wynikach wewnętrznego sondażu KO, które przeprowadzono po niedzielnym "Marszu Miliona Serc".
Wyniki tego badania lider PO opublikował też na serwisie X (dawniej Twitter). "Na ostatniej prostej. Mamy ich! Badanie na próbie 1500 po Marszu: PiS 34,3; KO 33,6; Lewica 11,3; Konfederacja 8,8; Trzecia Droga 8,6" - napisał lider Platformy.
REKLAMA
Na ostatniej prostej. Mamy ich! Badanie na próbie 1500 po Marszu: PiS 34,3, KO 33,6 Lewica 11,3 Konfederacja 8,8 Trzecia Droga 8,6.
October 5, 2023
"To jest rzecz charakterystyczna, że czujemy w ilu miejscach w Polsce mamy już przewagę, że jest już nas coraz więcej" - mówił w Rzeszowie szef PO.
REKLAMA
"Jak jechałem do was dostałem meldunek z pracowni, która przygotowuje nas do tych wyborów i bada bardzo rzetelnie 1500 osób, każdego dnia po 500 osób i powstaje z tego możliwie rzetelny sondaż. I nawet on pokazuje, że +doszliśmy+ naszego głównego konkurenta. Dzisiaj PiS i Koalicja Obywatelska to jest mniej więcej 33-34 proc. Czułem, że tak będzie" - podkreślił.
"W tej chwili, kiedy postanowiliśmy mówić głośno prawdę, przestaliśmy się wstydzić naszych poglądów, otrzepaliśmy ten kurz apatii i ruszyliśmy - głęboko w to wierzę - po wygraną nie dla siebie, tylko dla Polski. Ona jest w zasięgu ręki" - przekonywał lider PO. "Idziemy po zwycięstwo" - oświadczył.
W niedzielę ulicami Warszawy przeszedł zainicjowany przez lidera PO "Marsz Miliona Serc". Manifestanci przeszli ulicami Marszałkowską, Świętokrzyską, Jana Pawła II aż do Ronda "Radosława", gdzie lider Platformy mówił: "tu jest naród, tu jest Polska". (PAP)
Autor: Daria Kania, Agnieszka Pipała
dk/ api/ par/
N. Maliszewski: zmiany w sondażach po marszu D. Tuska są nieistotne statystycznie; PiS ma potencjał około miliona wyborców z poczekalni niezdecydowanych
Szef Rządowego Centrum Analiz Norbert Maliszewski, sekretarz stanu w KPRM, w rozmowie z PAP wskazał, że podawanie wewnętrznych sondaży to manipulacja opinią publiczną, co - w jego ocenie - jest domeną Donalda Tuska, socjotechnik będących elementem jego systemu politycznego, a ich publikowanie jest społecznie nieodpowiedzialne.
W średniej sondażowej KO nie przebija sufitu 30%
REKLAMA
Maliszewski przyznał, że w niektórych mediach budowana jest narracja o efekcie marszu Tuska, czyli o Marszu Miliona Serc - demonstracji zwolenników opozycji, która przeszła 1 października przez Warszawę. "Zmiany w sondażach, jak na razie, jeżeli chodzi o Koalicję Obywatelską, są nieistotne statystycznie, a służą budowaniu narracji o przełomie, którego nie obserwuje się w badaniach. Dowodem jest średnia sondażowa, którą publikuje liberalny portal Poltico, a w niej KO wciąż nie przebija sufitu 30 procent" - powiedział.
"Pojawiają się przecieki o wewnętrznych sondażach, a to jest próba wywiera wpływu na podstawie badań, o nieznanej metodzie, możliwym tzw. +efekcie sponsora+, czy poprzedzania pytaniami, które powodowałyby korzystny dla PO wynik" - wskazał.
Dwa scenariusze
Jak powiedział Maliszewski, "ponownie pojawiają się mocne tezy o tym, że jest małe prawdopodobieństwo trzeciej kadencji PiS, a są co najmniej dwa realistyczne scenariusze, które temu przeczą".
"Jeden jest taki, że w badaniach PiS jest niedoszacowane, ze względu na trudniejsze dotarcie dla pracowni badawczych do części elektoratu np. z mniejszych miejscowości czy wsi, a także ze względu na spiralę milczenia, czyli nieprzyznawanie się do preferencji politycznych, które są niepopularne w mainstreamowych mediach, a twarda niezgoda na przymusowe przydzielanie kwot nielegalnych migrantów należy do tematów uznawanych w środowiskach liberalnych za +niepoprawne politycznie+" - powiedział.
"Drugi scenariusz jest związany z polaryzowaniem się sceny politycznej w samej końcówce kampanii. Wynik Trzeciej Drogi i Lewicy, ale i Konfederacji, może być niższy niż w sondażach" - wskazuje szef RCA. "Pamiętajmy, że są wyborcy ostatniej chwili i nawet, jeśli przez opozycję i w sprzyjających im mediach prowadzono by narrację, która służyłaby temu, żeby budować poparcie dla Trzeciej Drogi, bo zorientowano się, że nieprzekroczenie przez tę formację progu wyborczego przybliża o kilkanaście mandatów Prawo i Sprawiedliwość do samodzielnych rządów, to wyborcy głosują na liderów, czyli albo na PiS, albo na KO" - wskazał.
Milion wyborców PiS w poczekalni
"Prawo i Sprawiedliwość ma potencjał około miliona wyborców w tzw. poczekalni niezdecydowanych i biernych. Jeśli byłby obowiązek głosowania, to one wskazują Prawo i Sprawiedliwość, ale wciąż wahają się lub nie są przekonane do końca, aby wziąć udział w wyborach. To się może jeszcze zmienić w ostatnich dniach kampanii" - dodał szef RCA`.
Jak ocenia Maliszewski, "Prawo i Sprawiedliwość ma szansę, aby samodzielnie rządzić". "Potrzebna jest mocna praca w terenie, potrzebna jest mobilizacja osób z poczekalni i niezdecydowanych i biernych i nie uleganie manipulacjom opozycji. Jako Prawo i Sprawiedliwość liczymy na marsz nie 1 października i nie miliona lub faktycznie znacznie mniej osób, ale 8 milionów patriotów, 15 października, bo to się ostatecznie liczy" - dodał.
Kiedy wybory do Sejmu i Senatu?
Wybory parlamentarne odbędą się 15 października. Polacy wybiorą na czteroletnią kadencję 460 posłów i 100 senatorów.(PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ godl/
REKLAMA
REKLAMA