Bez zmian w lekturach. Quo vadis zostaje. Uczniowie nie czytają żadnego żyjącego autora

REKLAMA
REKLAMA
Filolog prof. Krzysztof Biedrzycki zwrócił uwagę, że "w szkole podstawowej wśród lektur obowiązkowych nie ma ani jednego żyjącego autora". Jednocześnie zauważył, że wśród lektur dodatkowych jest ich wielu i lista została bardzo dobrze uzupełniona. "Jeśli celem w szkole podstawowej na języku polskim jest zachęcenie do czytania, to trzeba proponować lektury, które młodzież będzie chciała czytać" - podkreślił.
Filolog prof. Krzysztof Biedrzycki, profesor nadzwyczajny w Katedrze Krytyki Współczesnej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz w Instytucie Badań Edukacyjnych w Warszawie:
REKLAMA
"Podstawa programowa, właściwie od 2017 r., nawet w podstawówce, jest przygotowywaniem studenta polonistyki" - uważa ekspert. "Jest dużo wiedzy gramatycznej, z zakresu poetyki, historii literatury, a nawet jeśli pojawia się coś praktycznego, jak retoryka, to jest tam dużo teorii retorycznej, a przecież musi być czas na to, żeby dyskutować, formułować myśli" - dodał. "Oczywiście, w projekcie są zapisy mówiące o wiedzy praktycznej, ale one nie są wymienione na pierwszym miejscu".
Czy zmiany na liście lektur idą w dobrym kierunku?
- "Nie idą w dobrym kierunku, ponieważ się wycofano" - odparł. "Tamta propozycja spotkała się z krytyką z dwóch stron. Krytykowano, że zmiany były za mało odważne i kosmetyczne, ale krytykowano też, że idą za daleko. Były głosy, że dzieci nie będą miały kształtowanej tożsamości ideologicznej itd." - powiedział, zaznaczając, że dyskusje "w ogóle nie dotykały istoty rzeczy".
- "wykonano krok do tyłu". "To kosmetyka, kilka przesunięć. Jeśli chodzi o lektury, były obowiązkowe, teraz są nieobowiązkowe; były w całości, są we fragmentach. Natomiast praca z tymi tekstami zostanie taka sama".
- "w szkole podstawowej wśród lektur obowiązkowych nie ma ani jednego żyjącego autora". Jednocześnie zauważył, że wśród lektur dodatkowych jest ich wielu i lista została bardzo dobrze uzupełniona. "Jeśli celem w szkole podstawowej na języku polskim jest zachęcenie do czytania, to trzeba proponować lektury, które młodzież będzie chciała czytać".
- W szkole podstawowej lekturą obowiązkową pozostało "Quo vadis" Henryka Sienkiewicza, choć w pierwotnej wersji miało zniknąć. "Problemem jest to, że dla większości dzieci, nawet w VIII klasie, to powieść bardzo trudna pod względem językowym" - dodał. Zaznaczył, że uczniowie nadal będą mierzyć się z archaicznym językiem.
REKLAMA
REKLAMA