Dyrektor CKE: próbne matury 8-30 września i 12-22 grudnia [wywiad]
REKLAMA
REKLAMA
W dniach 28-30 września, a także 12-22 grudnia będą próbne egzaminy maturalne - poinformował dyrektor CKE Marcin Smolik. We wrześniu będzie przeprowadzony egzamin próbny z przedmiotów obowiązkowych na poziomie podstawowym, w grudniu ze wszystkich przedmiotów na wszystkich poziomach.
REKLAMA
PAP: Wiosną 2023 r. pierwszy rocznik absolwentów 4-letniego liceum ogólnokształcąco będzie zdawał maturę. Będzie to matura w nowej formule. Jedna z form przygotowania się do matury są próbne egzaminy. Czy Centralna Komisja Egzaminacyjna planuje przeprowadzenie ich?
REKLAMA
Dyrektor CKE Marcin Smolik: Tak, będą przeprowadzone. To nie jedyna pomoc. Już w marcu 2021 r. były ogłoszone informatory maturalne, to były najwcześniej opublikowane informatory, wszystkie wcześniejsze formuły egzaminu dostawały informatory we wrześniu. Tutaj to było pół roku wcześniej. Ogłoszone zostały zaraz po wydaniu rozporządzenia przez ministra edukacji i nauki.
Informatory zawierają dużo zadań. Informator maturalny to narzędzie, które bardzo często nie jest doceniane i nie jest wykorzystywane. I maturzyści i nauczyciele podchodzą do informatora jak do czegoś, co można przeskrolować, zobaczyć mniej więcej, o co chodzi i starczy. A jest tam kilkadziesiąt, czy kilkaset zadań. One nie po to mają różne rozwiązania by je tylko przeskrolować. To jest materiał, który powinien służyć do analiz podczas lekcji, a także do tego by je po prostu fizycznie rozwiązać na zasadzie zapisania odpowiedzi, a nie tylko pomyślenia o odpowiedzi i zastanowienia się, co bym napisał, a nie napisania tego. To są zadania do rozwiazywania. Oczywiście są w informatorze ich rozwiązania, bo to jest informator i tak zgodnie z przepisami prawa powinien być przygotowany, ale to nie jest materiał do przeskrolowania, ale do pracy z nim.
Jeśli chodzi o wypracowania z języka polskiego zamieszczamy chyba 18 przykładowych tekstów. Do każdego jest szczegółowy komentarz, który bardzo dużo wyjaśnia. Nauczyciele zadają pytania np., co to są konteksty, co to jest funkcjonalny kontekst. Zamieszczone zasady oceniania i komentarze do nich na prawdę bardzo dużo wyjaśniają.
Oprócz informatorów opublikowaliśmy w tym roku arkusze pokazowe. Chodziło nam o to, by pokazać arkusze, które będą dostosowane do wymagań egzaminacyjnych obowiązujących na maturze w 2023 i 2024 r., a nie do wymagań podstawy programowej. Bo w 2023 i 2024 r. matura będzie przeprowadzana na podstawie wymagań egzaminacyjnych, a nie na podstawie wymagań podstawy programowej.
PAP: Kiedy będą egzaminy próbne?
REKLAMA
M.S.: Już teraz we wrześniu. Od 28 do 30 września, będzie przeprowadzony egzamin próbny z przedmiotów obowiązkowych, czyli przedmiotów zdawanych na poziomie podstawowym. W grudniu, od 12 do 22 grudnia, udostępniane będą szkołom kolejne arkusze, tym razem do wszystkich przedmiotów na wszystkich poziomach: podstawowym rozszerzonym, dwujęzycznym do przeprowadzenia kolejnej próby.
Grudzień to jest ostatni moment by przeprowadzić próbę ogólnopolską, by miała ona jeszcze jakikolwiek sens, bo będzie przeprowadzona jeszcze przed feriami. To daje jeszcze maturzystom po powrocie z ferii czas by w marcu, kwietniu trochę się poduczyć, nadrobić to, co nie zagrało. Termin ten daje też maturzystom możliwość rozwiązywania różnych zadań zanim podejmą ostateczną decyzję, jeśli chodzi o przedmioty, które chcą zdawać na poziomie rozszerzonym. Do 7 lutego musza złożyć ostateczną deklarację maturalną.
Stąd wybór września, jako takie wprowadzenie i zmotywowanie do tego, by od początku roku wziąć się do roboty i grudzień, jako drugi termin.
PAP: Na egzaminie próbnym prace uczniów nie sprawdzą egzaminatorzy, tylko nauczyciele uczący ich w szkołach...
M.S.: Tak, sprawdzą je nauczyciele uczący w szkołach, ale zrobią to w oparciu o kryteria, które są powszechnie dostępne od marca 2021 r. w informatorach. Egzaminatorzy też pracują w oparciu o te kryteria. Są one rozbudowane. Opracowując je w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej pracowaliśmy z ponad 100 egzaminatorów. Zgłaszali oni pytania, wątpliwości, wskazywali rzeczy, które ich zdaniem powinny być szerzej i dokładniej wyjaśnione. To wszystko ujęliśmy w glossach do kryteriów. Zależało nam na tym, aby wszyscy, i nauczyciele, i egzaminatorzy, mieli jednakowe rozumienie tego, co w tych kryteriach jest zapisane. Stąd one są tak rozbudowane.
Oczywiście w zasadach oceniania przypomnimy te kryteria, pokażemy przykładowe wypracowania ocenione. Myślę, że wielu polonistów to wie - a jeśli, ktoś nie wie, to chciałbym zwrócić uwagę na to - że od stycznia tego roku co miesiąc na stronie Centralnej Komisji Egzaminacyjnej publikowane są materiały dotyczące nie tyle egzaminu z języka polskiego, co w ogóle kształcenia z języka polskiego zgodnego z nową podstawą programową. Co miesiąc jest jeden, albo dwa materiały, które zawierają krótki wstęp, praktyczne ćwiczenia, które można wykorzystać z uczniami podczas lekcji, zawierają prace nad doskonaleniem tych wypracowań, nie tylko zresztą wypracowań, bo np. też notatki syntetyzującej. Teraz we wrześniu opublikowaliśmy materiały dotyczące części ustnej z przykładowymi nagraniami, ocenionymi, skomentowanymi.
W każdym materiale dotyczącym części pisemnej egzaminu jest też wypracowanie do oceny przez nauczyciela. Tydzień później publikowana jest ocena tego wypracowania. Każdy nauczyciel, który chce ćwiczyć ocenianie prac i porównywać swoje oceny z tym jak oceniają eksperci, może to od stycznia robić.
PAP: Zawsze przy egzaminach próbnych wskazuje pan, że służą one diagnozie mocnych i słabych stron uczniów, że nie powinny być wystawiane z nich stopnie. Dlaczego?
M.S.: Mamy to do czynienia z szerszym, bardzo niepokojącym zjawiskiem. Dostajemy sygnały od uczniów, rodziców, że bardzo często egzaminy maturalne są traktowane, jako taki straszak. Straszy się nimi od I klasy szkoły ponadpodstawowej, a nawet i w podstawówce. Ja z jednej strony to rozumiem, bo czasami trudno jest zmotywować młodych ludzi by przeczytali lekturę, która jest trudniejsza, lub skupić się nad czymś, co jest trudniejsze, bo to wymaga wysiłku, natomiast to prowadzi do sytuacji, że matura staje się czymś, czego należy się bać, a tak nie jest. Matura jest po to by otworzyć pewne drzwi, stworzyć nowe możliwości. Wynik matury mówi: ok, teraz, gdy mnie masz, to masz gotówkę, która ci daje możliwość kupienia sobie darmowych studiów w Polsce albo za granicą, na takim kierunku, na jaki zapracowałeś. I w taki m.in. sposób należałoby to przedstawiać.
Natomiast wystawiane ocen cząstkowych, tych ocen bieżących, za test diagnostyczny w ogóle zaprzecza idei testów diagnostycznych. On nie jest tylko po to, żeby sprawdzić co uczeń umie. On jest po to, żeby owszem sprawdzić to, ale też po to by przekazać informację zwrotną. Jest jakaś obawa - oczywiście nie wszędzie, teraz uogólniam, i nie chcę być niesprawiedliwy - jakiś tak niezrozumiały wstyd związany z błędem. A przecież błąd w procesie kształcenia służy głównie temu, żeby dowiedzieć się, czego nie umiem.
Dzięki testowi diagnostycznemu uczeń ma mieć szansę sprawdzenia się, zobaczenia jak sobie radzi w czasem na egzaminie, jak go rozłożyć, na co poświęcił zbyt dużo czasu, czego nie umie, nad czym powinien jeszcze popracować. Nauczyciel ma poinformować uczniów: z tym zadaniem sobie nie poradziliście, dlatego, że o tym jeszcze nie mówiliśmy, o tym jeszcze nie było na lekcjach, wrócimy do tego w odpowiednim czasie. W arkuszu są zadania sprawdzające całość wymagań, mogą być więc takie zadania.
Rolą nauczyciela jest omówić z uczniami zadania z arkusza. Jeśli gdzieś widzi problemy wskazać je, powiedzieć: popatrzcie na swoje odpowiedzi, to już omawialiśmy, dlatego porozmawiajcie w parach, spróbujcie to naprawić, spróbujcie to wspólnie rozwiązać, jeśli nie wiecie jak to zrobić spytajcie koleżanki, kolegi. Test diagnostyczny służy do tego, by uczeń zastanowił się nad tym, co umie, a czego jeszcze nie umie, wskazać, nad czym musi popracować, by pokazać, że błąd służy czemuś pozytywnemu, a nie tylko jest penalizowany, karany. Z ogromnym niepokojem czytam wpisy maturzystów w mediach społecznościowych, że powiedziano im w szkole, że i tak będą oceny z testu. W moim przekonaniu i przekonaniu instytucji, w której pracuje test diagnostyczny nie powinien być oceniany. To nieproduktywne, do niczego nieprowadzące działanie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.