Sieć miejska - atrakcyjna dla inwestorów i mieszkańców
REKLAMA
REKLAMA
Sieć miejska to duża struktura światłowodowa służąca do komunikacji między przyłączonymi do niej podmiotami. Sieci takie budowane są przede wszystkim przez organizacje rządowe, edukacyjne lub prywatne, a także przez władze miast.
Nowa infrastruktura
Po dotychczasowych inwestycjach ułatwiających życie w mieście (np. drogowych, kanalizacyjnych, cieplnych, wodociągowych) czas przyszedł na projekty zapewniające rozwój miasta i jego mieszkańców. - Sieci metropolitalne to nowy rodzaj infrastruktury zapewniający mieszkańcom nowy rodzaj usług - wskazuje Michał Kraut z firmy Cisco.
Zakres zadań, do których mogą być wykorzystane, jest bardzo szeroki. Umożliwiają podłączenie m.in. monitoringu miejskiego. Przepustowość łączy świetlnych umożliwia też wizyjne przesyłanie informacji o natężeniu ruchu ulicznego i sterowania tym ruchem. Sieci pozwalają też na zbieranie danych z parkomatów on-line.
Rozrywka dla mieszkańców
Sieci miejskie oferują też usługi dla osób prywatnych - mieszkańców. Za pomocą operatorów telekomunikacyjnych, którzy wydzierżawią łącze świetlne od miasta, mogą oni udostępnić połączenia telefoniczne oraz usługę dostępu do Internetu o dużej przepustowości. Oferowane prędkości oscylować mogą od 10 Mb/s do nawet 1 Gb/s (dla porównania Neostrada w zależności od abonamentu to ok. 512 kb/s).
Sieci metropolitalne to również możliwość dzierżawienia łączy operatorom telewizyjnym. Dzięki wspomnianej przepustowości mogą oni zaoferować klientom dostęp do setek kanałów telewizyjnych. Przesyłanie sygnału telewizyjnego siecią pozwala też na takie tricki, jak oglądanie programu telewizyjnego z wczoraj (każdego dowolnego programu z ostatnich 48 h), usługa elektronicznego wypożyczania filmów (tzw. wirtualna wideoteka) czy dostęp do tysięcy kanałów radiowych. Umożliwia też realizację takich usług, jak wideorozmowy czy wideokonferencje (transmisje z obrad rady miasta, miejskie telewizje). Nic nie stoi na przeszkodzie, by monitorować własne mieszkanie z innego miejsca. Sieci metropolitalne stanowią bazę dla dziesiątek nowych usług, nawet takich, które dziś są jedynie w sferze marzeń.
Światłowody ułożone pod miastem są obecnie najnowocześniejszą infrastrukturą zapewniającą rozwój społeczeństwa informacyjnego. Za ich pomocą przesyłany jest obecnie najdroższy towar - informacje.
Zbyt drogie dla innych
Położenie sieci światłowodowych na terenie miasta jest sprawą bardzo kosztowną. W Amsterdamie koszt położenia sieci dla całej aglomeracji wyniósł ok. 300 mln euro. Trudno jest liczyć, że na taką inwestycję zdecyduje się jakikolwiek inwestor prywatny. - Skala inwestycji powoduje, że zwraca się ona długo, nawet do 20 lat - mówi Piotr Skirski, dyrektor handlowy ds. kluczowych klientów Cisco Systems Poland. Inwestycją w sieci miejskie nie są więc zainteresowane nawet najbardziej predestynowane do tego podmioty - operatorzy telekomunikacyjni. Mimo iż telekomy są głównymi podmiotami korzystającymi ze światłowodowych łączy i oferujących dzięki nim swoje usługi (telefonia, Internet). - Firmy prywatne, jeżeli uznają, że inwestycja zwraca się dłużej niż 5 lat, to odstępują od inwestycji - tłumaczy Piotr Skirski. Liczą na szybki zysk.
Władze lokalne zarządzające miastami i ich infrastrukturą są więc jedynymi potencjalnymi realizatorami budowy sieci metropolitalnych. Dane z krajów Unii Europejskiej mówią, że w ok. 70 proc. tego typu inwestycji w skali Europy zaangażowane są właściwe jednostki samorządu terytorialnego.
Jak obniżyć koszty?
Budowa sieci metro zależy od ukształtowania terenu, sytuacji geologicznej, geograficznej, a także demograficznej. Możliwości obniżenia kosztów należy szukać w istniejących już szczątkach architektury optycznej. Często fragmenty sieci, na potrzeby komunikacji między swoimi lokalizacjami, budują kolej, firmy wodociągowe, uczelnie, firmy prywatne itd.
Bardzo interesujący pomysł na zmniejszenie kosztów inwestycji zrealizował Mediolan. Wykorzystano tam technologię giętkich światłowodów. Ułożone zostały w asfalcie ulicznym. Inwestycja ta nie wymagała rozkopywania miasta w celu ułożenia kabla, wystarczyło niewielkie nacięcie w asfalcie. Po ułożeniu światłowodu zalewano je asfaltem. Rozwiązanie to jest stosunkowo tanie i bardzo szybkie w realizacji. Ma jedną wadę. - Jeżeli światłowód ulegnie awarii, wtedy zapominamy o nim, obok robimy drugie nacięcie i układamy nowy odcinek - mówi Michał Kraut. Zatopiony w asfalcie jest nie do odzyskania.
Tak naprawdę najlepszą metodą układania sieci jest wykorzystanie remontu lub budowy innej inwestycji liniowej. - Trzeba wykorzystywać okazję i układać sieci metropolitalne razem z budowanym wodociągiem czy kanalizacją - mówi Michał Kraut. Jest to najtańszy sposób pozwalający podzielić koszty na dwie inwestycje.
Nie wchodzić z konkurencją
Mimo że budowa sieci światłowodowych powinna, ze względu na zakres prac i koszty, z natury leżeć w gestii samorządów, to jednak rodzi nieufność po stronie dostawców mediów. Miasto nie może bowiem po ułożeniu sieci świadczyć usług dostępowych (do Internetu). Ze względu na środki publiczne, jakimi dysponuje, byłaby to nieuczciwa konkurencja i złamanie zasad wolnego rynku.
Żeby zagwarantować usługodawcom równe zasady, miasto powinno opracować model biznesowy tej inwestycji. Najbardziej zasadny jest taki, że zadaniem miasta (lub lepiej powołanej do tego spółki należącej do miasta) byłoby tylko zbudowane i utrzymanie sieci. Miasto byłoby jej operatorem. Wszelkie usługi, jakie byłyby dzięki niej oferowane, powinny leżeć już po stronie przedsiębiorców (dostęp do Internetu, telefonu, telewizja itd.).
Operator sieci zapewnia równe warunki dla wielu konkurujących dostawców - telewizyjnych, telefonicznych, internetowych. Konkurują oni wśród mieszkańców jakością i ceną usługi.
Patrząc od strony mieszkańców, takie dopuszczenie kilku konkurujących dostawców prowadzi do obniżania ceny usługi.
Dla miasta - im więcej dostawców (i klientów), tym szybciej zwróci się inwestycja (dostawcy usług z opłat abonamentowych od mieszkańców płacą operatorowi miejskiemu za dzierżawę łącza).
Przykład Pragi
Zachowanie zasad konkurencji na łączach miejskich jest oczkiem w głowie komisarzy unijnych decydujących o przyznaniu dotacji. Interesujący projekt, umożliwiający właśnie zachowanie tej konkurencji, zrealizowała Praga. W obietnicach przedwyborczych gwarantowano wybudowanie sieci z bezpłatnym dostępem. Zaprotestowali przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność w zakresie usług dostępowych do Internetu.
Władze miasta wybroniły się w ten sposób, iż wykonały inwestycję (z pomocą środków unijnych), gwarantując darmowy dostęp do usług oferowanych przez miasto - czyli na potrzeby elektronicznej komunikacji z urzędem. Jeżeli natomiast użytkownik będzie chciał skorzystać z Internetu, będzie musiał wykupić usługę u dostawców. - Władze zapewniły więc konkurencję i nie wchodzą w kompetencje firm prywatnych - mówi
Piotr Skirski.
Mariusz Jendra
REKLAMA
REKLAMA