Mniej wybryków chuligańskich na stadionach
REKLAMA
Od najbliższego sezonu ligowego piłki nożnej na stadionach ma być mniej ekscesów chuligańskich. Jest to możliwe za sprawą nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz.U. nr 99, poz. 663), która dzisiaj wchodzi w życie.
Grzywna lub areszt
Zgodnie z nowymi przepisami za posiadanie niebezpiecznych przedmiotów, broni lub petard grozi dziesięć dni aresztu. Jeżeli w trakcie meczu kibic będzie miał alkohol, to narazi się na karę aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny nie niższej niż 1 tys. zł. Nowe przepisy takie same kary przewidują za rzucanie przedmiotów na płytę boiska czy wtargnięcie na nie podczas meczu. Ma to utemperować chuligańskie wybryki, jak bijatyki, rzucanie butelkami, petardami i krzesełkami w zawodników. Takie kary przewidziano także dla spikerów na stadionach, którzy zagrzewają do walki nie zawodników, a kibiców.
Eksperci zaznaczają, że same przepisy będą skutecznym straszakiem na ekscesy bandytów tylko wtedy, gdy będą one szły w parze z egzekucją.
- Chuliganów powinno się eliminować ze stadionów, dlatego zaostrzenie kar za tego rodzaju zachowania jest słuszne - ocenia prof. Piotr Kruszyński, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego.
- Dopiero w praktyce okaże się, czy zmienione przepisy będą skuteczne - dodaje prof. Kruszyński.
Podobnie uważa Roman Kosecki, były reprezentant Polski w piłce nożnej, a obecnie poseł Platformy Obywatelskiej, który uczestniczył w pracach parlamentarnych nad nowelizacją.
- Nowe regulacje zostały stworzone na wzór rozwiązań, które z powodzeniem funkcjonują w Wielkiej Brytanii. To, czy w Polsce się sprawdzą, będzie zależało od organizatorów imprez, jak i policji - uważa Roman Kosecki.
Zaznacza, że należy stworzyć warunki do tego, by ludzie mogli przyjść na stadion z rodzinami i oglądać zmagania sportowe bez obawy o własne zdrowie.
Identyfikacja kibiców
Nowelizacja określa, że organizatorzy imprez masowych będą musieli prowadzić identyfikację osób biorących w niej udział. Mają zbierać od kibiców takie dane, jak imię, nazwisko, PESEL, numer dokumentu potwierdzającego tożsamość. Informacje te pozwolą na identyfikację osób zakłócających widowisko.
Sądowy zakaz uczestnictwa
- Pozbawienie anonimowości chuliganów wpłynie na ich zachowanie. Ma to znaczenie psychologiczne dla takich osób, ale i dla tych, które chcą się czuć bezpiecznie na meczach - mówi Mirosław Sobolewski, naczelnik wydziału operacyjnego w Komendzie Głównej Policji. Przyznaje, że na początku spełnienie tego obowiązku może być trudne z uwagi na konieczność wprowadzenia systemów identyfikacyjnych - np. sprzedaż kart chipowych czy wdrożenie systemów monitoringu.
Osoby, które dopuszczą się wykroczeń lub przestępstw podczas imprez, mogą otrzymać sądowy zakaz uczestniczenia w takich widowiskach przez okres od dwóch do sześciu lat. Wówczas w czasie trwania np. meczu będą musiały stawiać się w miejscowej komendzie policji. Do tej pory tylko najbardziej niebezpieczni musieli meldować się na policji.
ŁUKASZ KULIGOWSKI
lukasz.kuligowski@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA