Wojsko zmienia zasady żywienia żołnierzy
REKLAMA
Wojsko dysponuje obecnie 293 stołówkami; po zmianach ma aktywnie korzystać ze 150. Około stu stołówek - koniecznych do zabezpieczenia potrzeb na wypadek kryzysu i wojny - MON chce utrzymywać w gotowości, dzierżawiąc je cywilnym podmiotom. Reszta, czyli 40 stołówek, ma być zlikwidowana.
REKLAMA
"Zamknięte mają zostać stołówki w najgorszym stanie. Stołówki, które są zmodernizowane i wartościowe, pozostaną - albo żeby świadczyć usługi gastronomiczne, tak jak teraz, albo żeby dać się wynająć zewnętrznym providerom" - powiedział szef MON Bogdan Klich.
REKLAMA
Pytany o sytuację, gdy w jednostce nie będzie żadnej stołówki - ani wojskowej, ani prowadzonej przez cywilnego najemcę, Klich odpowiedział, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby był zapewniony catering zewnętrzny - odpłatny bądź nieodpłatny w zależności od przysługujących żołnierzom uprawnień".
Liczba osób uprawnionych do bezpłatnych posiłków ma zmniejszyć się z niedawnych 70 tys. do 20 tys. W grupie tej znajdują się m.in. żołnierze pełniący dyżury bojowe i szkolący się na poligonach oraz w ośrodkach garnizonowych w wymiarze przekraczającym osiem godzin dziennie, a także personel latający, skoczkowie spadochronowi, nurkowie i załogi okrętów.
"Jest kilkanaście kategorii, którym powinny przysługiwać bezpłatne posiłki, znacznej większości żołnierzy - nie" - uważa szef MON.
Jak mówi, minęły już czasy, gdy żołnierz przychodził do koszar i był obsługiwany pod względem kwaterunkowym i aprowizacyjnym. "Wojsko coraz bardziej staje się pracodawcą, a żołnierz coraz bardziej pracownikiem. Nie ma powodów, by korzystał z bezpłatnego wyżywienia. Większość instytucji na całym świecie nie ma własnych stołówek, a jeśli są, to płaci się w nich za posiłki" - dodał.
REKLAMA
MON w ramach planowanych zmian chce także zmodyfikować system magazynowania żywności w ramach tzw. zapasów wojennych. "Nie ma potrzeby, by był to ten sam asortyment i ta sama ilość produktów, którymi wojsko dysponowało do tej pory" - ocenia Klich.
Koszty utrzymania systemu żywienia mają zmniejszyć się mniej więcej o 247 mln zł (z 545 do 298 mln). Wynika to m.in. z faktu ograniczenia zatrudnienia w stołówkach - personelu wojskowego z 1800 do 1000 osób, zaś cywilnego - z 1300 do 700.
REKLAMA
REKLAMA