Urzędy powinny szukać niepełnosprawnych pracowników
REKLAMA
W opinii pełnomocniczki, osoby z niepełnosprawnościami lepiej aktywizować przez mechanizmy pozwalające im funkcjonować na otwartym rynku niż przez zakłady pracy chronionej. Jestem zwolenniczką nowoczesnego podejścia, które wspomaga zainteresowanie pracownikami niepełnosprawnymi na rynku. Bo chodzi o integrację, a nie izolację tych ludzi" - powiedziała.
REKLAMA
REKLAMA
Jej zdaniem urzędy mogą też wykorzystać w tym celu klauzule społeczne. Są to dopuszczalne polskim (i unijnym) prawem zamówień publicznych szczególne kryteria, jakie - obok ceny i jakości - mogą zostać sformułowane przez zamawiającego. Pozwalają zlecać usługi lub produkcję wykonawcom zatrudniającym wykluczonych społecznie - np. bezrobotnych lub niepełnosprawnych. "Chodzi o to, żeby w większym stopniu i szybciej wprowadzać na rynek pracy tych, którzy chcą pracować, ale napotykają różnego rodzaju bariery" - podkreśliła Kozłowska-Rajewicz.
Przypomniała, że zgodnie z prawem, pracodawcy, zatrudniający co najmniej 25 pracowników, są zobowiązani do wpłat na Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, jeśli zatrudniają mniej niż 6 proc. osób z niepełnosprawnościami. Kancelaria premiera, przy której funkcjonuje biuro pełnomocniczki, płaci PFRON 450 tys. zł. Składki PFRON płacą również inne urzędy, np. Kancelaria Prezydenta - 134 tys. zł, a także Sejm, a nawet MPiPS, gdzie urzęduje Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.
Według Kozłowskiej-Rajewicz nie wynika to ze złej woli. "Niewiele urzędów jest w stanie ten próg osiągnąć. My w KPRM mamy wskaźnik 0,9 proc. Analizowaliśmy, dlaczego tak się dzieje. We wszystkich konkursach, jakie ogłasza KPRM, podkreśla się, że szczególnie zapraszamy osoby z niepełnosprawnościami. Jednak się nie zgłaszają, mimo że nowe przepisy ustawy o służbie cywilnej dają niepełnosprawnym pierwszeństwo w wyborze" - powiedziała.
REKLAMA
Pełnomocniczka przypomniała nowe reguły: "Jeśli w konkursie na stanowisko w służbie cywilnej wśród 5 najlepszych kandydatów znajdzie się osoba z niepełnosprawnością, to jej należy powierzyć obowiązki. Na wyższych szczeblach zarządzania takie pierwszeństwo obowiązuje na etapie końcowym konkursu, kiedy pozostaje wybrać między dwoma najlepszymi kandydatami"
Dodała, że były już na ten temat szkolenia dla pracowników kadr KPRM, obecnie przygotowywane jest większe szkolenie, w ramach projektu unijnego, w ramach którego przewidziane są m.in. spotkania i warsztaty z organizacjami pozarządowymi, które mają kontakty z osobami niepełnosprawnymi i mogą pomóc Kancelarii Premiera znaleźć skuteczny sposób na zwiększenie zatrudnienia niepełnosprawnych w urzędzie.
"Widzę tu pewną analogię do problemu dostępu kobiet do najwyższych stanowisk w administracji i biznesie. Kobiety, które mogłyby zająć wysokie stanowiska, są do tego merytorycznie przygotowane, w ogóle o sobie nie myślą w tym kontekście i w związku z tym nie zabiegają o stanowisko, nie przekonują przełożonych, że są najlepsze. Podobnie osoby z niepełnosprawnościami nie myślą odważnie o swojej karierze, nie wierzą, że mogłyby skutecznie zawalczyć o pracę w administracji rządowej. Brak wiary w siebie powoduje, że nie zawsze zgłaszają się do konkursów i w rezultacie kto inny zajmuje stanowiska, które mogłyby z powodzeniem piastować. Ale tę przeszkodę można pokonać, m.in. przez współpracę z organizacjami pozarządowymi i aktywne wychodzenie urzędów do instytucji pośredniczących w poszukiwaniu pracy, takich jak np. uniwersyteckie biura karier" - przekonywała pełnomocniczka.
Jak wynika z danych PFRON, ponad 2 mln osób niepełnosprawnych jest zdolnych do pracy, jednak zaledwie co siódma z nich pracuje. Według Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, w 2010 r. aktywnych zawodowo było 25,9 proc. niepełnosprawnych w wieku produkcyjnym. Pracowało 29,9 proc. osób z orzeczonym lekkim stopniem niepełnosprawności, 21 proc. z umiarkowanym i 7,9 proc. ze znacznym.
Nawiązując do sytuacji w KPRM pełnomocniczka powiedziała: "To nie jest tak, że płacimy kary, bo dla nas ten problem jest nieważny. Przez ostatnie kilka lat wykonano w Kancelarii Premiera kosztowne remonty, aby dostosować budynek do potrzeb niepełnosprawnych. Szkolimy pracowników kadr, mamy przepisy preferujące niepełnosprawnych i wolę ich zatrudnienia, ale ci kandydaci po prostu się nie zgłaszają." "Jestem jednak pewna, że jeśli wykażemy więcej determinacji w upowszechnianiu informacji o wakatach i będziemy tych pracowników szukać bardziej aktywnie, uda nam się w przyszłości pracować w idealnie zróżnicowanym zespole" - podkreśliła.
REKLAMA
REKLAMA