REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rachunki za obiady w szkole wyższe o 40 zł więcej za jedno dziecko

Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Obiady dla dzieci w szkołach będą dużo droższe
Obiady dla dzieci w szkołach będą dużo droższe

REKLAMA

REKLAMA

Dyrektorzy szkół i przedszkoli mają dla rodziców i opiekunów swoich uczniów przykrą niespodziankę od września: to rosnące rachunki za wyżywienie.

Warunki korzystania ze stołówki szkolnej, w tym wysokość opłat za posiłki, ustala dyrektor szkoły lub przedszkola w porozumieniu z organem prowadzącym. Potem informacje o kosztach przedstawia rodzicom. Z sondy DGP wynika, że rachunki za obiady od września poszybują. I miesięcznie trzeba będzie zapłacić minimum 40 zł więcej za jedno dziecko. Niezależnie od tego, czy pytamy w dużych czy małych miastach, placówkach publicznych czy nie. Wszędzie słyszymy, że winne są rosnące koszty produktów spożywczych, o mediach nie wspominając.

REKLAMA

Ile kosztują posiłki w szkole?

REKLAMA

 Zbigniew Matuszak, dyrektor podstawówki nr 9 we Wrocławiu, opisuje, że jest w trakcie wyłaniania firmy, która od września ma zapewnić szkole catering. - W poprzednim roku szkolnym stawka wyżywienia za osobodzień, jaką płacił uczeń, wynosiła 8 zł. Musieliśmy ją podnieść od września do 11 zł, bo inaczej nie znaleźlibyśmy firmy dostarczającej posiłki - mówi. Opisuje, że do konkursu stanęły trzy firmy. - Od nich słyszymy, że nawet ta kwota nie pokrywa w pełni rosnących cen, jednak nie chcemy się godzić na wyższe stawki. Znam sytuację ekonomiczną naszych uczniów i wiem, że jest kilka rodzin, dla których wyższe kwoty byłyby nie do udźwignięcia. Już mam sygnały, że od września wpłyną wnioski do MOPS o pokrycie tych wydatków.

 Danuta Helińska, dyrektorka Szkoły Podstawowej w Smardzewie (woj. lubuskie), również opisuje, że jest w trakcie niełatwych negocjacji. Do czerwca koszty dniowe posiłków płaconych przez ucznia wynosiły 8,5 zł w szkole i 9 zł w tutejszym oddziale przedszkolnym. - Dotychczasowy dostawca cateringu podniósł ceny do 14 zł, co wywołało protesty rodziców. Pod koniec lipca są umówieni na rozmowy z nowymi oferentami. Jednak znalezienie takich, którzy zejdą wyraźnie z ceny, nie będzie łatwe - mówi.

To samo słyszymy w przedszkolach. Elżbieta Budych, dyrektorka placówki nr 82 w Gdańsku, mówi o podwyżkach. Tutaj będzie to „tylko” o 2 zł, czyli 10 zł dziennie od dziecka. –

Zminimalizowaliśmy podwyżki, bo mamy własną kuchnię. Przez dwa lata udawało się trzymać opłaty ponoszone przez rodziców w wysokości 8 zł, ale dłużej się nie da - wylicza. Opisuje, że przedszkole przystępuje co roku do zamówień publicznych, w ten sposób wyłaniając kontrahentów dostarczających produkty. Umowy wygasają pod koniec roku kalendarzowego, więc należy się spodziewać, że obecne skoki to zapowiedź tego, co będzie. - Te, które są teraz, wynikają m.in. z zapisów umów. Z przyczyn losowych, niezależnych od dostawców, mogą oni minimalnie korygować swoje ceny. Wykorzystują te zapisy, w efekcie od tygodni mamy niekończące się negocjacje. Słyszę od nich np., że szczególnie zdrożały ryby i niektóre warzywa. Staramy się więc tak komponować posiłki, by nie obniżając ich wartości, dobierać tańsze produkty. Własna kuchnia daje możliwość szybkiego reagowania.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Choć od kolejnych dostawców słyszę zapowiedzi, że po wakacjach też mogą mieć trudności w utrzymaniu cen z czerwca.

Dyrektorka zwraca uwagę, że podwyżki mimo wszystko nie są druzgocące dla portfeli rodziców. Koszty rosnących cen mediów, czyli wyprodukowania posiłku, bierze na siebie miasto, jako organ prowadzący.

Chyba że jest to posiłek dostarczany przez firmę cateringową. Tu całe koszty podwyżek są wprost przerzucane na rodziców.

- Prowadzimy negocjacje ze szkołami. Średnia cena posiłku w ubiegłym roku szkolnym w Warszawie wynosiła ok. 10 zł. Od września w naszym przypadku będzie to 12 zł - tłumaczy Marcin Sikorski z firmy Szwajcarka.

O ile wzrosły koszty sporządzania posiłków w szkołach?

I dodaje, że w czerwcu rok do roku koszty działalności w tym sektorze były wyższe o 70 proc.

- Inflacja w surowcach spożywczych jest wyższa od ogólnej. Podam przykład: za litr oleju płacę dziś 68 zł. Przed rokiem było to 20 zł. Zdrożało wszystko, co na co dzień jest wykorzystywane do przygotowywania posiłków w szkołach: nabiał, warzywa, owoce, pieczywo, mięso - wylicza i dodaje, że do tego wszystkiego trzeba doliczyć jeszcze rachunki za media.

- Za sam gaz są dziś wyższe ponadtrzykrotnie - mówi Marcin Sikorski. I zastrzega, że zdaje sobie sprawę, że każda podwyżka zmniejsza liczbę dzieci na stołówkach.

Podniesienie cen zapowiada też firma cateringowa Pepenero Kids. Pierwsza, kilkuprocentowa, będzie już od września. - Drugiej należy oczekiwać pod koniec roku, kiedy firmy otrzymają nowe faktury za media. Myślę, że skończył się czas stałych cen i kontraktów zawieranych na rok. Umowy będą krótsze, tak by można było zmieniać warunki współpracy. Dziś ich aneksowanie jest trudne - mówi przedstawiciel Pepenero Kids. Firmy dodają, że z tego właśnie powodu nie robiły podwyżek w ubiegłym roku szkolnym, choć była już do tego podstawa.

REKLAMA

- Można było co najwyżej wypowiedzieć kontrakt. Sytuacja na rynku jest jednak trudna. Mnóstwo firm upadło po pandemii. Dziś szkoły nie zawsze robią już nawet konkursy, by wyłonić dostawcę. Jest nas tak mało, że wręcz proszą o nawiązanie współpracy. Zerwanie kontraktu oznaczałoby, że dzieci będą bez obiadów - mówi Marcin Sikorski.

W samorządach słyszymy, że uczniowie jeść muszą, więc środki na ten cel się znajdą. Trwa przygotowywanie symulacji, ile więcej trzeba będzie przeznaczyć na ten cel z budżetu. Ale wiadomo na pewno, że znacznie więcej.

Mariola Futoma, dyrektorka Przedszkola nr 344 w Warszawie, rachunki za posiłki musiała podnieść już w maju. Tu też jest własna kuchnia i długo wyżywienie za dzień wynosiło 8 zł. Teraz to 12,5 zł. - Z taką ceną wchodzimy po wakacjach, a co dalej, trudno powiedzieć - zastrzega. Podkreśla, że wyzwaniem będzie na pewno zachowanie tych cen w kolejnych miesiącach. - Łatwiej będzie największym placówkom, które mają ponad setkę dzieci. U nas, łącznie z osobami z Ukrainy, jest przeszło 160 podopiecznych. Koszty produktów rozkładają się na większą liczbę płatników. Z drugiej strony rzadko w którym przedszkolu frekwencja na jesieni zbliża się do 100 proc. A opiekun dziecka, za każdym razem zgłaszając nieobecność, odlicza sobie posiłek z danego dnia od kwoty, którą ma do zapłacenia.

Podwyżki nie omijają również placówek niepublicznych. - Stawka za dzień od września to 12 zł, przy specjalnej diecie - 14 zł. Czyli o 2 zł więcej. Musiałam aneksować umowy z dotychczasową firmą. I tak myślę, że to dobra oferta i lepszej bym nie znalazła - mówi Anna Lubaś, która prowadzi niepubliczne przedszkole w Rzeszowie.

Mimo podwyżek dotychczasowej firmy cateringowej trzyma się też Krzysztof Kwiatkowski, dyrektor Społecznej Szkoły Podstawowej nr 3 STO w Krakowie. - Nie dalej jak wczoraj rozmawiałem z jej szefem. Usłyszałem, że w związku ze wzrostem cen produktów musi podnieść opłaty z 13 do 15 zł od dziecka za dwudaniowy obiad. Rodzice muszą to przełknąć, bo to jedna z nielicznych firm na rynku, która ma w ofercie trzy drugie dania do wyboru. Co więcej, wybór posiłku i każdorazowa opłata odbywa się za pomocą aplikacji. Tak więc to opiekun ucznia decyduje, co i kiedy kupuje - opisuje dyrektor.

Rozmowa:

Wzrost cen obiadów to wyższe koszty dla samorządów

Grzegorz Kubalski zastępca dyrektora biura w Związku Powiatów Polskich / Materiały prasowe

Od września firmy cateringowe, ale też szkolne i przedszkolne stołówki zapowiadają podwyżki cen posiłków. Czy to oznacza wzrost kosztów dla samorządów?

To zależy od kilku czynników. Choćby w jakiej formie funkcjonuje stołówka. Warianty są dwa: własna kuchnia lub catering. W przypadku tego drugiego, przełożenie wzrostu cen posiłków na samorząd nie będzie miało miejsca. Wydatki w tym zawiązane pokrywają w 100 proc. rodzice, więc to dla nich oznacza wyższe koszty od nowego roku szkolnego. Inaczej sytuacja się przedstawia w przypadku stołówek prowadzonych przez placówki oświatowe. Opłaty rodziców są ograniczone do tzw. wsadu do kotła. Koszty jego wytworzenia, robocizny, a więc ceny energii, gazu, wynagrodzenia pracowników są już po stronie placówki. Idą więc na rachunek samorządów, które są organami prowadzącymi i finansującymi działalność oświatową. Zatem jeśli wzrośnie cena jednostokowa posiłku serwowanego dzieciom w ramach własnej działalności szkoły czy przedszkola, to rośnie też wydatek gminy. Ale to niejedyny przypadek. Nie można zapominać o programach wsparcia organizowanych przez samorządy. Mowa o dopłacaniu do wyżywienia czy darmowych posiłkach dla niektórych dzieci. Tu samorząd zapłaci już więcej niezależnie od tego, czy placówka oświatowa sama przygotowuje posiłki, czy współpracuje z firmą zewnętrzną.

Na jakiego rzędu podwyżki trzeba się szykować?

To, jak wzrośnie budżet na ten cel placówek oświatowych, a w efekcie i samorządów, dowiemy się najwcześniej pod koniec sierpnia. Stołówki, a więc i wyżywienie w placówkach oświatowych, ruszają zawsze z poślizgiem. Można jednak założyć, że trzeba będzie przeznaczyć kwotę odpowiadającą wzrostowi inflacji bazowej, czyli o 15 proc. wyższej niż w poprzednim roku szkolnym. To minimum, którego możemy oczekiwać. Szczególnie że w roku szkolnym 2021/2022 stawki za wyżywienie utrzymywały się na względnie stałym poziomie. Delikatny ruch cenowy dało się zaobserwować na początku tego roku, gdy inflacja przybrała na sile, pojawiła się presja cenowa i w górę poszybowały surowce. Nie miało jednak miejsca wtedy wprost proporcjonalne przerzucenie kosztów na odbiorców.

Jak samorządy i szkoły mogą optymalizować wydatki związane z wyżywieniem?

Samorządy nie mają możliwości w tym zakresie. Na pewne rozwiązania mogą decydować się tylko szkoły. Choć i ich możliwości są ograniczone. Mogą optymalizować wydatki związane z wyżywieniem na trzy sposoby. Po pierwsze, obniżając kaloryczność posiłków, co oznacza kupowanie mniej produktów. Placówki oświatowe muszą jednak spełniać pewne standardy pod tym względem, zatem pole manewru jest niewielkie. Po drugie, mogą kupować tańsze towary, czyli zamiast masła - wyrób masłopodobny. To się jednak sprawdzi tylko w przypadku placówek, które już wcześniej nie skorzystały z takiego rozwiązania. Poza tym w przypadku korzystania z cateringu, to firma dostarczająca posiłki decyduje o tym, co kupuje. Można wreszcie stawiać na produkty w promocyjnej cenie. Co jednak wiąże się z kupowaniem towarów o krótszym terminie przydatności do spożycia, czyli wzrasta ryzyko strat.

DGP: Obiady dla dzieci w szkołach będą dużo droższe

Paulina Nowosielska, Patrycja Otto

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy można rozpalać ognisko na plaży nad morzem?

Ognisko na plaży nad morzem – czy można palić ognisko bez widma mandatu? Jakie są przepisy? Ile wynosi mandat za ognisko na plaży? Jakie wykroczenia najczęściej popełniane są na plaży? Jak złożyć wniosek o zgodę na ognisko na plaży?

Sztab kryzysowy na Pomorzu. "Nie wchodźcie do lasów"

W ostatnich dniach potwierdzono obecność wirusa ASF (Afrykańskiego Pomoru Świń) w Gdyni, co stanowi poważne wyzwanie dla regionu. W odpowiedzi na to zagrożenie, Trójmiasto podejmuje działania prewencyjne, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Poniżej przedstawiamy kluczowe informacje dotyczące działań podejmowanych w Trójmieście.

Tego węgla od 1 lipca 2029 r. nie kupisz. Resort klimatu i środowiska szykuje nowy zakaz

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad wprowadzeniem zakazu sprzedaży niektórych sortymentów węgla gospodarstwom domowym. Od 1 lipca 2029 r. nie będzie możliwe zakupienie pewnych rodzajów węgla. Jednak dopuszczone do obrotu będą paliwa sortymentu orzech i groszek, przeznaczone dla klasowych urządzeń grzewczych, spełniających określone normy.

Ponad 57 000 zł dofinansowania. Rusza nabór wniosków do programu Aktywny Maluch

Aktywny Maluch to nowa odsłona programu, wcześniej znanego jako Maluch+. Zwiększono budżet programu z 5,5 mld zł do 6,5 mld zł, co pozwoli na powstanie jeszcze większej liczby żłobków w całym kraju. Obecnie trwa także 4. tura naboru ciągłego wniosków do programu, która potrwa do końca czerwca bieżącego roku.

REKLAMA

Bez zmian w lekturach. Quo vadis zostaje. Uczniowie nie czytają żadnego żyjącego autora

Filolog prof. Krzysztof Biedrzycki zwrócił uwagę, że "w szkole podstawowej wśród lektur obowiązkowych nie ma ani jednego żyjącego autora". Jednocześnie zauważył, że wśród lektur dodatkowych jest ich wielu i lista została bardzo dobrze uzupełniona. "Jeśli celem w szkole podstawowej na języku polskim jest zachęcenie do czytania, to trzeba proponować lektury, które młodzież będzie chciała czytać" - podkreślił.

Duże utrudnienia w weekend w Warszawie. Prace drogowe, filmowcy, masa krytyczna i rozpoczęcie sezonu przez motocyklistów

Na mieszkańców Warszawy czekają w ten weekend spore utrudnienia. Gdzie dokładnie można spodziewać się problemów z ruchem ulicznym?

W Wenecji już obowiązują nowe zasady wjazdu do historycznego centrum

W Wenecji już obowiązują nowe zasady wjazdu, zgodnie z którymi należy zgłosić swój przyjazd do historycznego centrum i dodatkowo wnieść opłatę 5 euro, jeśli nie ma się zamiaru zostawać na  noc. Już prawie 16 tys. osób uiściło opłatę. 

Maturzyści kończą rok szkolny. Kiedy egzaminy?

Piątek 26 kwietnia 2024 r. to ważny dzień dla tegorocznych maturzystów. Świadectwa ukończenia szkoły odbiorą uczniowie ostatnich klas liceów ogólnokształcących, techników i szkół branżowych II stopnia. 

REKLAMA

Cyberprzemoc i przemoc szkolna przybierają na sile w zastraszającym tempie. Jak ochronić nasze dzieci?

Smartfon lub tablet pojawia się w dłoniach coraz młodszych dzieci. Dostęp do internetu rodzi wiele zagrożeń. W Polsce nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci. W szkołach też nie jest najlepiej – przemocy mogło doświadczyć 10 proc. dzieci.

Wybory do PE 2024. PKW zarejestrowała 4 komitety koalicyjne, 27 komitetów partii i 9 komitetów wyborców

Komitety wyborcze mają czas do 2 maja na zgłaszanie list kandydatów na europosłów. Kto może startować do Parlamentu Europejskiego?

REKLAMA