Jak odpowiednie organy radzą sobie z przyznawaniem stypendium szkolnego
REKLAMA
REKLAMA
Natomiast SKO we Wrocławiu, w roku, w którym stypendia zaczęły być wypłacane na nowych zasadach, czyli w 2005, zbadało 1180 decyzji, z tego 1115 uchyliło i przekazało do ponownego rozpatrzenia. Tylko 19 zostało utrzymanych w mocy. W 26 stwierdziliśmy niedopuszczalność odwołania, np. odwoływała się niepełnoletnia uczennica, odwołanie zostało zbyt późno złożone albo bezpośrednio do nas zamiast za pośrednictwem organu wydającego decyzję. W 2006 roku analizowaliśmy już tylko 130 odwołań, z tego 79 decyzji uchyliliśmy i przekazaliśmy do ponownego rozpatrzenia. W tym roku decyzje zaskarżyło już 35 osób. Dziesięć odwołań czeka na rozpatrzenie, 14 przekazaliśmy do ponownego rozpatrzenia. Jednak jesteśmy jeszcze przed tzw. sezonem stypendialnym.
Na podstawie tych danych widać przede wszystkim, że najtrudniejszy był pierwszy rok funkcjonowania nowych przepisów. Warto jednak pamiętać, że ustawa została wprowadzona bardzo szybko, miała tylko czternastodniową vacatio legis. Gminy miały zatem bardzo mało czasu na przygotowanie się do jej realizacji.
Jednak z roku na rok organy wykonawcze gmin coraz lepiej radzą sobie z wydawaniem decyzji w sprawach przyznania pomocy materialnej.
Z drugiej strony można wnioskować, że więcej decyzji kwestionujemy niż utrzymujemy w mocy. Największy problem dla organów orzekających stanowi brak synchronizacji w ustawie pomiędzy rokiem szkolnym a rokiem budżetowym.
Dotacje na dofinansowanie pomocy materialnej dla uczniów jednostki samorządu terytorialnego dostają na początku roku kalendarzowego. Tymczasem decyzję o przyznaniu pomocy na cały rok szkolny wydają w ostatnim kwartale roku kalendarzowego. W efekcie rozdzielają pieniądze, których jeszcze nie mają. W październiku bowiem nie wiedzą, ile będzie wynosiła dotacja.
Dlatego bardzo często wydawane są decyzje przyznające stypendium do końca grudnia z zastrzeżeniem, że jeśli gmina otrzyma odpowiednie środki finansowe, to wypłata stypendium będzie kontynuowana w następnym roku. Aby kontynuować wypłatę, zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego, należy wydać kolejną decyzję. Gminy zatem wydają nową decyzję w sprawie prolongaty, nie odwołując się do pierwszej, nie mając podstawy prawnej. Tymczasem taka sytuacja jest rażącym naruszeniem prawa.
Widząc, jaki kłopot stanowi dla gmin rozbieżność pomiędzy rokiem szkolnym a kalendarzowym, w uzasadnieniach do naszych decyzji sugerowaliśmy zastosowanie art. 155 k.p.a. Przepis ten stanowi, że decyzja ostateczna, na mocy której strona nabyła prawo, może być w każdym czasie za zgodą strony, m.in. zmieniona przez organ administracji publicznej, który ją wydał, jeżeli przepisy szczególne nie sprzeciwiają się uchyleniu lub zmianie takiej decyzji i przemawia za tym interes społeczny lub słuszny interes strony.
Oznacza to, że decyzję o przyznaniu stypendium do końca grudnia, wójt, burmistrz czy prezydent może zmienić w ten sposób, że przedłuży pierwotnie przyznany okres przysługiwania stypendium szkolnego na miesiące nowego roku budżetowego (w ramach bieżącego roku szkolnego). Wyjściem z analizowanej sytuacji jest zatem modyfikacja pierwotnej niewadliwej decyzji w sprawie przyznania ww. stypendium. Docelowo jednak ustawodawca powinien znowelizować ustawę o systemie oświaty. Stypendia powinny być przyznawane dwa razy w roku w danym roku szkolnym, np. na podstawie wniosków złożonych do 15 września i 15 lutego. Niestety, ostatnia nowela ustawy nie wprowadziła odpowiednich zmian. Nie przewiduje ich również projekt zmian czekający na akceptację Rady Ministrów. A szkoda. Taka drobna modyfikacja z pewnością ułatwiłaby pracę organom jednostek samorządu terytorialnego orzekającym w tego rodzaju sprawach.
PIOTR LISOWSKI
Samorządowe Kolegium Odwoławcze we Wrocławiu, adiunkt na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego
REKLAMA
REKLAMA