REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Profesorka czy pani profesor? Prawo do stosowania nazw żeńskich należy zostawić mówiącym?

Profesorka czy pani profesor?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Używanie feminatywów wzbudza burzliwe dyskusje. Jedni są całkowicie przeciwni, inni są gorącymi zwolennikami. A co na to językoznawcy i same zainteresowane? 

Feminatywy - tu nie o język chodzi

Używanie feminatywów, czyli żeńskich form gramatycznych nazw zawodów i funkcji od jakiegoś czasu wzbudza kontrowersje. Językoznawczyni i socjolingwistka z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Śląskiego twierdzi, że spory wokół stosowania feminatywów nie mają podłoża językowego, ale dotyczą bardziej spraw światopoglądowych, ideowych i politycznych.

REKLAMA

REKLAMA

- W języku polskim nie ma reguł dotyczących stosowania feminatywów - tak samo, jak nie ma reguł stosowania nowo powstałych wyrazów, które są nam potrzebne w danym momencie, z uwagi na zmieniającą się rzeczywistość. Język jest tworem społecznym, który działa tak, że jeśli jest taka potrzeba, konieczność i chęć - daje nam możliwości słowotwórcze – podkreśliła językoznawczyni.

Formy żeńskie wcale nie są nowością w języku polskim, jak niektórzy sądzą. - Co ciekawe, we wszystkich, łącznie z najnowszym, tłumaczeniach Biblii, która jest podstawą kultury chrześcijańskiej, znajdziemy prorokinię Annę – zwraca uwagę ekspertka.

Międzywojenna profesorka

Jak to wyglądało dwa wieki temu? Prof. Skudrzyk przypomniała, że to w XIX wieku, gdy kobiety zaczęły domagać się równych praw, w języku zaczęły się pojawiać częściej formy żeńskie, które z czasem się upowszechniały. Początek XX wieku to rozkwit feminatywów – kobiety manifestowały, że wręcz nie życzą sobie używania form męskich w określaniu ich zawodów. W czasie międzywojnia nie dziwiły takie formy, jak np. magistra, doktorka czy profesorka.

- W czasach powojennych feminatywy przestały być używane, jednak nie ze względów językowych, ale bardziej ideowych czy politycznych. Podkreślano wtedy, że nazwy męskie niosą ze sobą większy prestiż społeczny, a ich używanie przez kobiety dodawało im wartości – powiedziała językoznawczyni.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Feminatywy w XXI wieku

REKLAMA

Jak dziś zapatrują się na używanie feminatywów językoznawcy? Postulują indywidualne podejście do stosowania form żeńskich. - Już przed dekadą, w 2012 roku, Rada Języka Polskiego wydała stanowisko, w którym wskazano, że tworzenie i funkcjonowanie feminatywów zależy wyłącznie od użytkowników języka, od społecznej akceptacji lub społecznej niechęci. Ten rodzaj bariery wydaje się językoznawcom najistotniejszy – nie jest nią bowiem ani obawa o homonimię (typu kominiarz – kominiarka, pilot – pilotka), ani trudności wymawianiowe – osławiona już architektka po kilkukrotnym wypowiedzeniu nie staje się artykulacyjnie tak trudna. Sprawa pozostaje na poziomie indywidualnych wyborów, indywidualnej kultury i – jak się okazuje – indywidualnych poglądów – zwraca uwagę prof. Skudrzyk.

Chociaż stosowanie feminatywów wciąż budzi wiele kontrowersji, to nie są one związane z kwestiami językowymi. -Język jest tworem społecznym, naszym wspólnym dobrem. W związku z tym można go wykorzystywać do różnych celów – nie tylko komunikatywnych, ale też np. do sporów ideowych czy politycznych. Tutaj mamy właśnie taki przykład, gdy kobiety stosujące feminatywy bywają określane mianem lewaczek i feministek, w negatywnym tych słów znaczeniu – zauważa prof. Skudrzyk.

Ważne

W 2019 roku Rada Języka Polskiego ponownie zasugerowała, by prawo do stosowania nazw żeńskich zostawić mówiącym, "pamiętając, że obok nagłaśnianych ostatnio w mediach wezwań do tworzenia feminatywów istnieje opór przed ich stosowaniem". "Nie wszyscy będą mówić o kobiecie: gościni czy profesorka, nawet jeśli ona sama wyartykułuje takie oczekiwanie" – podkreślono w opinii.

Decyzja, jak określać stanowisko kobiety i jak się do niej zwracać, powinna wiec należeć do samej zainteresowanej. - Każdy z nas ma do dyspozycji cały zasób słownictwa języka polskiego i wykorzystuje te formy, które są zgodne z jego indywidualnym sposobem myślenia. Kobiety mają prawo zdecydować, jakich form chcą używać. Ja na przykład mówię, że jestem profesorem nauk humanistycznych, a jednocześnie językoznawczynią i socjolingwistką. Może i nie ma tu konsekwencji gramatycznej, ale taki jest mój wybór – wyjaśnia ekspertka.

 

Jak się zwracać do kobiety?

Kobiety powinny nauczyć się deklarować, jak chcą, by się do nich zwracać, choć jednocześnie nie powinny mieć pretensji, jeśli rozmówca zwróci się do nich w innej formie. - Rozmawiamy z wieloma osobami, popełniającymi kardynalne błędy językowe, a jednak ich nie poprawiamy w trakcie konwersacji. Dlatego nie obrażajmy się, gdy ktoś się zwróci do nas w innej formie, niż sobie tego byśmy życzyły – wskazuje.

Językoznawczyni zauważa, że w świecie zachodnim widzi się ogólną tendencję, by eksponować swoją tożsamość poprzez język. Przykładem mogą być właśnie feminatywy lub choćby neutratywy, czyli szukanie neutralnej formy językowej dla osób niebinarnych.

Język polski jest nie tylko trudny, ale i jednym z najbardziej asymetrycznych języków, jeśli chodzi o kategorię płci. - Feminatywy są jednym ze sposobów wyrównania tych różnic. Co więcej, zmiana kulturowa idzie w tym kierunku, że być może zaczniemy powszechniej tworzyć nazwy męskie od żeńskich np. w sfeminizowanych zawodach. Już dziś zastanawiamy się przecież, jak nazwać wychowawcę przedszkolnego – przedszkolanek? – mówi ekspertka.

- Prognozowanie trendów w języku jest bardzo trudne. Językoznawcy nie narzucają swoich kierunków, mogą je jedynie opiniować, komentować. Myślę jednak, że z czasem będziemy się przyzwyczajać do tych form żeńskich, które z biegiem lat będą się rozpowszechniać. Należy pamiętać, że język oddziałuje na społeczność, a społeczność oddziałuje na język. To oznacza, że jeśli będzie taka społeczna potrzeba, feminatywy na stałe zagoszczą w naszym języku – podsumowuje prof. Aldona Skudrzyk. 

Agnieszka Kliks-Pudlik

akp/ zan/

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

REKLAMA

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

Rolnicy protestują przeciwko umowie UE-Mercosur: obawy o zalew taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy głośno sprzeciwiają się umowie handlowej UE-Mercosur, która ma być podpisana podczas nadchodzącego szczytu G20. Obawiają się, że tani import z Ameryki Południowej zagrozi ich konkurencyjności. Rolnicy podkreślają, że tamtejsze produkty nie spełniają unijnych standardów zrównoważonego rozwoju, co obniża koszty produkcji.

REKLAMA