Przestawiasz kilka razy budzik, zanim wstaniesz? To dobrze!
REKLAMA
REKLAMA
- Dlaczego nastawiamy kilka budzików zamiast jednego
- Drzemka poprawia funkcjonowanie o poranku
- Nie masz drzemek? Też dobrze
Dlaczego nastawiamy kilka budzików zamiast jednego
REKLAMA
O co chodzi z tymi porannymi drzemkami? Dotychczas uważano poranne dosypianie za szkodliwy nawyk. Panowała opinia, że osoby, które kilkukrotnie nastawiają rano funkcję drzemki, tracą w ten sposób czas, który mogłyby poświęcić na dłuższy, wartościowy sen. O ile istnieje sporo badań poświęconych drzemkom ucinanym w ciągu dnia, o tyle tematowi porannego przestawiania budzika nauka nie poświęca wiele uwagi. Podjęli go naukowcy z Uniwersytetu w Sztokholmie, którzy niedawno opublikowali wyniki swojej pracy w „Journal of Sleep Research”.
REKLAMA
Naukowcy przeprowadzili dwa badania. Pierwszym była ankieta, w ramach której naukowcy chcieli się dowiedzieć, kto korzysta z drzemek, jak często i ile one trwają. Pytania zostały zadane 1732 dorosłym osobom, z których niemal 70 proc. przyznało, że przynajmniej od czasu do czasu korzysta z funkcji ustawiania wielu budzików w swoim urządzeniu. Najchętniej korzystali z niej młodzi ludzie, którzy późno chodzili spać, a rano skarżyli się na senność.
– W badaniu ankietowym zapytaliśmy respondentów także o to, dlaczego korzystają z drzemek. Jeśli dana osoba przyznała, że ma taką tendencję, była proszona o podanie przyczyny. Stwierdziliśmy, że najczęstszą przyczyną drzemek jest to, że osoba czuje się zbyt zmęczona, żeby wstać, i chce pospać dłużej. Kolejnym często podawanym powodem była przyjemność czerpana z możliwości pozostania w łóżku nieco dłużej i wolniejszego wybudzania się – mówi agencji Newseria Innowacje Tina Sundelin z Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Sztokholmie.
Drzemka poprawia funkcjonowanie o poranku
REKLAMA
Drugie badanie dotyczyło osób (zaproszono ich 31), które regularnie ustawiają drzemki rano. Ich średnia wieku wynosiła 27 lat. Uczestnicy zostali poddani eksperymentowi w laboratorium snu podczas dwóch nocy. W obu badaniach spędzili w łóżku tyle samo czasu.
– Jednego poranka mogli uciąć sobie drzemkę, a kolejnego nie dano im tej możliwości. Chcieliśmy się przekonać, czy u badanych wystąpiły jakieś różnice w jakości i długości snu oraz w jakim stopniu byli oni senni lub rozbudzeni rano po przebudzeniu. Ustaliliśmy, że drzemka około 30-minutowa przedłużana co 10 min nie ma negatywnego wpływu na sen czy funkcjonowanie w ciągu dnia – wyjaśnia Tina Sundelin.
Co udało się zaobserwować? Drzemki skracały czas snu średnio o 6 min, ale nie wpływało to na jego ogólną strukturę. Uczestnicy zostali ponadto poddani testom badającym ich zdolności poznawcze tuż po przebudzeniu (po drzemce i bez niej) oraz 40 min później. Poproszeni o opisanie swoich subiektywnych odczuć, nie widzieli różnicy w swoim samopoczuciu. Okazało się jednak, że po drzemce radzili sobie lepiej z zadaniami pamięciowymi, sprawdzającymi czas reakcji i obliczeniami matematycznymi niż wtedy, gdy wstawali z pierwszym dźwiękiem budzika. Te pozytywne efekty były jednak widoczne tylko tuż po wstaniu z łózka. Testy wykonane w późniejszych godzinach nie wychwyciły już różnicy między jasnością umysłu po drzemce i bez niej.
Nie masz drzemek? Też dobrze
Faktyczny średni czas drzemki przerywanej dźwiękiem budzika wynosił 22 min. Po uciszeniu alarmu uczestnicy zapadali w płytszy sen niż poprzednio. Oznacza to, że nie zostali wyrwani z fazy snu głębokiego, tylko łagodnie budzili się etapami.
– Nie chcemy powiedzieć, że drzemki są dobre dla wszystkich – nie zalecalibyśmy rozpoczęcia praktykowania drzemek osobom, które do tej pory z nich nie korzystały. Możemy jednak stwierdzić, że jeśli ktoś lubi ucinać sobie drzemki rano i bez nich trudno mu wstać, najprawdopodobniej może bez szkody dla organizmu dalej korzystać z drzemek – podsumowuje psycholożka Uniwersytetu w Sztokholmie.
Zobacz także: Przebudzasz się w środku nocy? Grozi ci poważna choroba
Co chcemy robić po pracy? Na to najbardziej brakuje nam czasu [BADANIE]
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA