Gmina może swobodnie decydować o gruntach
REKLAMA
REKLAMA
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny uznał, że wywłaszczenie gruntów ogrodów rodzinnych przez jednostkę samorządu terytorialnego może nastąpić bez zgody Polskiego Związku Działkowców (PZD). Gminy nie mają też obowiązku przekazywać PZD gruntów pod działki.
REKLAMA
REKLAMA
Rada Wrocławia zakwestionowała dwie regulacje w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych, które mówiły o obowiązku gmin bezpłatnego przekazywania gruntów Polskiemu Związkowi Działkowców oraz o konieczności udzielenia przez ten związek zgody w przypadku wywłaszczenia.
Trybunał zgodził się z radnymi, że w ustawie została naruszona konstytucyjna idea instytucji wywłaszczenia na cele publiczne - dopuszczalnego wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za stosownym odszkodowaniem. Dodatkowy warunek zapisany w ustawie w postaci zgody podmiotu wywłaszczanego Trybunał uznał za niekonstytucyjny, gdyż realizacja któregokolwiek z ustawowo zdefiniowanych celów publicznych, mających znaczenie dla ogółu społeczeństwa nie może być realizowana przy istnieniu takiego zapisu. Budowa linii kolejowej, autostrady, instalacji wojskowej uzależniona jest od woli pewnej organizacji społecznej - podmiotu administrującego ogrodem, stwierdził TK.
Nieodpłatne przekazanie gruntu
Sędzia Mirosław Wyrzykowski podkreślił, że gmina w momencie tworzenia planów zagospodarowania przestrzennego ma obowiązek zawarcia umowy z Polskim Związkiem Działkowców na nieodpłatne użytkowanie terenów. Tym samym ciąży na gminie obowiązek nieodpłatnego rozporządzenia mieniem komunalnym i zawarcie umowy z PZD. Wprowadzenie takich obowiązków - zdaniem Trybunału - jest bardzo daleko idącą ingerencją w prawo dysponowania mieniem komunalnym.
- Sytuacja ta jest zaprzeczeniem samodzielności jednostek samorządu terytorialnego - uzasadniał wyrok sędzia Wyrzykowski.
REKLAMA
- Dalej pozostają aktualne twierdzenia z wyroku TK z 1995 roku, że interes gmin został uznany przez ustawodawcę za mniej istotny niż interes związku działkowców. Ograniczenie własności gminy może prowadzić do zasadniczych sprzeczności między interesem urbanistycznym miasta a partykularnymi interesami osób użytkujących ogrody działkowe.
- Regulacja zawarta w art. 10 ustawy jest powtórzeniem systemu nakazowego i wprowadza swoisty monopol PZD, na rzecz której jednostka samorządu musi przekazać grunt w nieodpłatne użytkowanie. Gmina nie może wybrać strony umowy, więc jest w praktyce ubezwłasnowolniona - dodaje sędzia Wyrzykowski.
Trybunał uznał zatem, że art. 10 ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych w zakresie przekazywania gruntów samorządu terytorialnego jest niezgodny z art. 165, zdanie 2 konstytucji, czyli prawem własności samorządu. Ponadto art. 17 ust. 3 ustawy w zakresie udzielenia zgody PZD na wywłaszczenie jest niezgodny z zasadami wywłaszczania określonymi w art. 21 konstytucji. Trybunał umorzył postępowanie w zakresie, w jakim sprawa dotyczy gruntów Skarbu Państwa.
- Nie ma przeszkód prawnych do przekazywania przez gminy gruntów pod ogrody działkowe, i często na korzystnych zasadach. Natomiast dzięki wyrokowi Trybunału, od momentu jego ogłoszenia w Dzienniku Ustaw nie będzie możliwe automatyczne, obowiązkowe przekazanie nieruchomości PZD i to nieodpłatnie - mówi prof. Hubert Izdebski, przedstawiciel wnioskodawcy, Rady Wrocławia.
Konsekwencje wyroku
- Gmina będzie mogła przekazać grunty działkowcom, ale nie na podstawie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, ale na podstawie przepisów o gospodarce nieruchomościami, a więc również na rzecz innych organizacji działkowców, nie tylko Polskiemu Związkowi Działkowców.
- PZD straci tym samym monopol na szczególnie korzystne traktowanie - dodaje prof. Izdebski.
Teraz ustawodawca powinien znowelizować ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych - twierdzi poseł Andrzej Dera, reprezentujący na rozprawie marszałka Sejmu.
- Mamy nawet gotowy projekt ustawy, który ma uwłaszczyć działkowców na ich ziemi, na zasadach wspólnoty podobnej do wspólnot mieszkaniowych - deklaruje poseł Dera.
Przedstawiciel działkowców Edward Śmigielski z Torunia nie ukrywał rozczarowania wyrokiem i stwierdził, że przyspieszy on likwidację niewygodnych dla gmin ogródków.
Błąd legislatora
Już w czasie uchwalania ustawy w 2005 roku prof. Mirosław Granat przedstawił Sejmowi druzgoczącą opinię prawną dyskwalifikującą projekt ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Uznał on, iż uchwalenie ustawy stanowi wyraz nieliczenia się z dorobkiem orzeczniczym TK i jest forsowaniem arbitralnych rozwiązań preferujących określony podmiot prawa wbrew określonym zasadom ustrojowym zawartym w Konstytucji RP.
Trybunał w wyroku z 20 lutego 2002 r. sygn. akt K. 39/00 jednoznacznie uznał za kwalifikowane naruszenie prawa własności (jednostek samorządu terytorialnego) przepisy ustawowe, które niezależnie od woli właściciela rozporządzały nieruchomością.
Trybunał zajmował się już trzeci raz sprawami działek. Pierwszy wyrok TK z 1995 roku nie został przez Sejm przyjęty (wówczas orzeczenia TK nie były ostateczne). Drugi wyrok kwestionował artykuł nakazujący gminom przekazywanie gruntów PZD. W odpowiedzi na to orzeczenie Sejm uchylił ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych, powtarzając uchylony przez TK przepis.
Wyrok wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.
Sygn. akt K 61/07
WŁASNOŚĆ DZIAŁKOWCÓW
Na terenie kraju funkcjonuje niemal 5200 rodzinnych ogrodów działkowych obejmujących obszar blisko 44 tysięcy hektarów i liczbę 966 tysięcy działek. Ogólna liczba osób korzystających z działek rodzinnych wynosi 4 miliony.
Sędzia Mirosław Wyrzykowski zaznaczył, że wywłaszczenie może dotyczyć nie tylko własności, ale też innych praw majątkowych
Katarzyna Żaczkiewicz
katarzyna.zaczkiewicz@infor.pl
REKLAMA
REKLAMA