Nowoczesne metody promocji miast i regionów
REKLAMA
REKLAMA
Z zaproszeniem lub z miotłą
Dziś, w natłoku przekazów reklamowych, żeby zaistnieć należy się w zdecydowany sposób wyróżnić - twierdzi Wojciech Kreft, dyrektor biura zarządu Pomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. Zdecydowanie opowiada się on za mocniejszym zaangażowaniem w nowe, kreatywne formy promocji, które są obecnie o wiele bardziej skuteczne aniżeli typowe „ogłoszenia”.
REKLAMA
REKLAMA
Niedawno zakończył się konkurs „Zaproś znajomych na Pomorze” organizowany przez tę organizację. Na nagrodę mógł liczyć ten, kto przez specjalnie dedykowaną konkursowi stronę internetową, zaprosił do województwa pomorskiego największą liczbę swoich znajomych, a przyjęcie zaproszeń zostało potwierdzone przez adresata wiadomości. Dzięki tej akcji, informacje o wydarzeniach odbywających się na Pomorzu trafiły do kilku tysięcy internautów.
Na kampanię województwa świętokrzyskiego, która ruszyła pod koniec czerwca, urząd marszałkowski wydał ponad 7 mln zł. Na jej potrzeby zostały wykupione reklamy w telewizji, internecie oraz nośniki reklamy zewnętrznej. Wraz ze startem kampanii outdoorowej w Warszawie odbył się niecodzienny event. Na stolicę spadł „deszcz mioteł”. Hostessy, a przede wszystkim odpowiednio obrandowane miotły, pojawiły się w najważniejszych punktach komunikacyjnych oraz pod redakcjami najważniejszych mediów ogólnopolskich. - Tego typu działania są podkreśleniem głównego komunikatu promocyjnego i powinny być prowadzone zgodnie z przyjętą koncepcją całej kampanii - mówi Łukasz Wilczyński, dyrektor Agencji Planet PR, która wspiera działania promocyjne woj. świętokrzyskiego. - Na pewno zwiększają one zasięg naszej kampanii i pozwalają się wyróżnić na tle jednocześnie odbywających się innych kampanii promocyjnych, zarówno z tej samej branży, jak i komercyjnych - dodaje.
Zdjęcia? To też pomysł
Lublin i Szczecin do swych niestandardowych działań wykorzystały zdjęcia, choć miasta te zrobiły to w zupełnie odmienny sposób.
REKLAMA
Szczecin podczas jednej z edycji Dni Województwa - w Poznaniu - robił ludziom zdjęcia na tle panoramy Szczecina. Fotografia była drukowane na miejscu. Każde zdjęcie było brandowane logo miasta i adresem strony internetowej. - W ten sposób zrealizowaliśmy ok. 2 tysięcy zdjęć, mieliśmy ruch na stoisku i dużo pozytywnych emocji. Część z tych zdjęć, jest pewnie pretekstem do wspomnień związanych ze Szczecinem, albo opowiedzenia o tym, że nie było się w mieście, ale ma się z niego zdjęcie - opowiada Piotr Wachowski, dyrektor szczecińskiego biura promocji.
Lublin podczas czerwcowej kampanii, która objęła siedem największych miast w kraju, „zgubił” 100 tysięcy zdjęć pokazujących uroki swojego miasta oraz ludzi, którzy tam pracują, studiują, bawią się i odpoczywają. Kampania kosztowała 170 tys. zł. - W tym roku przeprowadziliśmy akcje, które miały, zgodnie z koncepcją strategiczną, wyzwalać w ludziach twórcze myślenie, udowadniać, że Lublin należy doświadczać, że to miasto inspiruje i odmienia - mówi Karolina Zuzaniuk, kierownik referatu ds. projektów promocyjnych Lublina. - Liczymy na to, iż nasze niekonwencjonalne zapraszanie do Lublina, pozostawi w świadomości ludzi same pozytywne skojarzenia z naszym miastem - dodaje.
Akcja „Zagubione wspomnienia” objęła także działania marketingu partyzanckiego i szeptanego na 18 forach internetowych. Autorzy postów szukali właścicieli porzuconych fotek i informacji wśród internautów wypytując o szczegóły akcji. Podłączali się do dyskusji niezwiązanych z tematem by stopniowo do niego nawiązywać.
Z kolei Łódź nie gubi zdjęć, ale rozdaje magnesy z logo Łódź Europejską Stolicą Kultury 2016 i hasłem "Popieram" oraz "Łódź jak magnes leci w świat". W ramach tej akcji łodzianie wyjeżdżający na wakacje otrzymywali magnes. Jeśli zrobili zdjęcie, na którym znalazło się miejsce ich wypoczynku oraz magnes z widocznym logo, mogli zgłosić je do konkursu. Akcja ma zwiększyć i umocnić w świadomości mieszkańców miasta fakt pretendowania Łodzi do tytułu ESK 2016. - Te akcje z pewnością spełniły swoje założenia - twierdzi Monika Karolczak, zastępca dyrektora biura promocji łódzkiego magistratu.
Samorządowe pomysły na ciekawe wakacje>>
Muzycznie, kolorowo, rozrywkowo
Obserwując niektóre działania marketingowe Rzeszowa, można by zaryzykować stwierdzenie, że stolica województwa podkarpackiego promuje się wręcz śpiewająco. Na początku roku miasto przeprowadziło kampanię wraz z grupą Pectus pochodzącą z Rzeszowa. Przeprowadzono kampanię billboardowa w kilkunastu największych miastach pod hasłem „Rzeszów poleca zespół Pectus. Pectus poleca Rzeszów”.
Nieco później Rzeszów pokazał się w teledysku do piosenki „What is life” belgijskiego wokalisty Danzela. Koszt przedsięwzięcia to 20 tys. zł.
Jednak ile miast, tyle niestandardowych pomysłów na działania promocyjne. Gdynia, jako jedyne polskie miasto, dzięki głosom internautów znalazła się na planszy gry MONOPOLY ŚWIAT.
Z inicjatywy Wrocławia w ubiegłym roku po raz pierwszy odbył się „Dzień życzliwości” wspierany kampanią w ogólnopolskich mediach. - Takie działania wzbudzają zainteresowanie, generują szum medialny, a poprzez ten szum pozwalają na dotarcie z określonym komunikatem do szerokiego grona odbiorców - mówi Aleksander Hojło, koordynator projektów promocyjnych Wrocławia.
Kreatywnie do promocji najnowocześniejszej w Europie Słoniarni podszedł także Poznań. W sześciu miastach Polski promowało ją 30 kolorowych słoni.
- Czas ulotek i zwykłych plakatów opartych głównie na treści, bez zaskakującej i chwytliwej kreacji się skończył - stwierdza Borys Fromberg, wicedyrektor biura promocji Poznania.
- Akcje niestandardowe projektowane są tak, by wywołać jak największy efekt szeptany, jak największą liczbę publikacji i relacji w mediach masowych. Zatem tak, aby akcje te mogły wywołać rozgłos, który na dane miasto bądź region zwraca uwagę mieszkańców regionu lub kraju, mogły przyczynić się do kształtowania pożądanego lub niepożądanego wizerunku miejsca, wreszcie mogły wywołać odpowiedź odbiorców w formie poszukiwania szerszych informacji o miejscu lub nawet przyjazdu - podsumowuje działania niestandardowe miast i regionów Karolina Zuzaniuk z Lublina.
Robert Stępowski
samorzad.infor.pl
REKLAMA
REKLAMA