Jak poprawić wizerunek samorządu
REKLAMA
REKLAMA
Bieżąca informacja
REKLAMA
Jak sprawić, by dziennikarze pisali i mówili „dobrze” o podejmowanych przez miasto inicjatywach? Na to pytanie, jednoznacznej odpowiedzi nie potrafią udzielić, urzędnicy z lubelskiego magistratu. Przyznają jednak, że i w tym zakresie jest coraz lepiej. Pełna, przejrzysta i rzetelnie przygotowana informacja prasowa to zdaniem osób odpowiadających za marketing Lublina klucz do sukcesu.
REKLAMA
- Dziennikarze zazwyczaj szukają sensacji, a wydawane przez urząd pieniądze zawsze budzą emocje. Takie informacje po prostu dobrze się sprzedają i ja to rozumiem - mówi Agnieszka Oszust z kancelarii prezydenta Urzędu Miasta Lublina. - Dlatego we wszystkich materiałach prasowych, niemal z premedytacją, podajemy kompletne informacje na temat danego przedsięwzięcia czy projektu: wyszczególniamy kwoty jakie wydaliśmy na poszczególne działania i nazwy agencji, z którymi współpracowaliśmy - dodaje. Jej zdaniem efekty są już widoczne, a zrozumienie wśród dziennikarzy dla podejmowanych przez miasto działań, coraz większe.
Lubelscy urzędnicy nie narzekają także na niską frekwencję dziennikarzy podczas organizowanych brifingów i konferencji prasowych. Mimo to dostrzegają, że mało informacji na ich temat przebija się m.in. do ogólnopolskich stacji telewizyjnych. - Często niewielkie wydarzenia z małych miejscowości są relacjonowane w ogólnopolskich mediach, a o nas wciąż niewiele się mówi - przyznaje Agnieszka Oszust.
REKLAMA
Do spotkań z dziennikarzami namawia również Dorota Kunc-Plawecka, rzecznik prezydenta Tarnowa: - Z dziennikarzami trzeba szczerze rozmawiać, organizować systematyczne spotkania prasowe i lansować jak najwięcej dobrych tematów, których przecież w urzędzie nie brakuje.
Podobną receptę na sukces w zakresie komunikacji z mediami ma biuro prasowe poznańskiego magistratu. - Krytyce zwykle podlegają te działania miasta, które są wynikiem tzw. dziennikarskiego śledztwa. Jest to taka sytuacja, w której dziennikarz sam dochodzi do pewnych wniosków na podstawie pozbieranych z różnych źródeł informacji, niestety nie zawsze rzetelnych – przyznaje Anna Szpytko, rzecznik prasowy UM Poznania. Dodaje, że w przypadku informowania mediów poprzez konferencje, albo informacje prasowe prawdopodobieństwo krytyki znacznie maleje.
O pogłębianiu przez lokalnych dziennikarzy złego wizerunku urzędnika mówią przedstawiciele częstochowskiego samorządu. Ich zdaniem rolą mediów przestaje być informowanie, a dziennikarzami zostają ludzie bez odpowiedniego przygotowania, którzy przede wszystkim chcą „zabłysnąć”. - Tematy traktują po łebkach, byle było atrakcyjnie, byle pokazać że urzędnik jest zły, a jeśli nawet z informacji to nie wynika, to i tak dołożą jednoznaczny komentarz, który już dawno przestał być odrębną formą, przypisaną przecież publicystyce, a nie informacji – twierdzą przedstawiciele biura prasowego Urzędu Miasta Częstochowa.
- Wyznaję zasadę, że dziennikarz musi mieć stały i aktualny serwis informacyjny z Urzędu, częstą możliwość rozmawiania z prezydentem i zastępcami. Jednocześnie prezentujemy również co mają do powiedzenia nasi pracownicy - specjaliści w danej dziedzinie – mówi Robert Grabowski, rzecznik prasowy UM Koszalin. Jego zdaniem ta polityka informacyjna daje dobre rezultaty. Mimo to Grabowski przyznaje, że nie „zapycha” skrzynek mailowych dziennikarzom wszystkimi informacjami, ale stara się dokonywać ich selekcji, informując media tylko o tych najciekawszych wydarzeniach, które mogą ich zainteresować. Dodaje, że przydają się też osobiste kontakty z dziennikarzami zarówno mediów lokalnych jak i ogólnopolskich.
Polityka kulturalna miast rozwija gospodarkę>>
Zaangażować dziennikarzy
Receptą na udane relacje z mediami może być angażowanie dziennikarzy i poszczególnych redakcji w różnego rodzaju działania. Udało się to m.in. w Lublinie. Niedawno w „Gazecie Wyborczej” ukazał się dodatek z okazji obchodów 440 lat Unii Lubelskiej, a wraz z „Polską. Kurierem Lubelskim” prowadzony jest konkurs na projekt i wykonanie aranżacji szopki bożonarodzeniowej.
Także Częstochowa zaprasza dziennikarzy do różnych gremiów pracujących, przynajmniej pośrednio, na rzecz wizerunku miasta. Takim przykładem jest Komitet ds. Organizacji Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn w 2014, lobbujący na rzecz organizacji tychże mistrzostw w Częstochowie. Ponadto urzędnicy starają się rozbudzać w przedstawicielach poszczególnych redakcji patriotyzm lokalny i przekonać media, że w wszystkim powinno zależeć na tym by w mieście żyło się lepiej.
Do podobnej współpracy, zwłaszcza przy realizacji działań promocyjnych, zachęca Magdalena Jachim, rzecznik prasowy UM Sopotu: - Będąc w zespole pracującym nad dokumentem strategicznym promocji miasta dziennikarz będzie jednym z jego współautorów, zyska kompleksową wiedzę i trudniej mu będzie krytykować.
W Poznaniu dużym wsparciem mediów cieszą się akcje proekologiczne tj. zachęcanie do uczestnictwa w kursach eko-drivingu czy ochrona środowiska poprzez promowanie postaw proekologicznych. - Równie pozytywne oceny spotykają te działania, które służą poprawie relacji na linii klient-urzędnik. Mam tu na myśli poszerzającą się z każdym rokiem liczbę spraw, które można załatwić przez internet – mówi rzeczniczka poznańskiego ratusza.
PR największych polskich miast>>
Jest zrozumienie dla promocji
Częstochowski magistrat ma dobre doświadczenia wynikające ze współpracy z mediami, przynajmniej w zakresie działań promocyjnych. - Generalnie jest zrozumienie, że w promocję należy zainwestować i że powinno się posiadać np. strategię promocji przygotowaną przez firmę zewnętrzną za określone pieniądze, tak żeby w działaniach promocyjnych była metodyka i plan – mówi Włodzimierz Tutaj, zastępca naczelnika wydziału komunikacji społecznej UM Częstochowy. – Oczywiście poszczególne pomysły i inicjatywy promocyjne bywają nieraz krytykowane, jeżeli nie spodobają się dziennikarzowi lub "linia gazety" jest taka, że podobać się nie powinny - dodaje.
Komfortową sytuację, przynajmniej w kwestii środków przeznaczanych na promocję, mają władze Kielc. - Dziennikarze pozytywnie odbierają, a nawet sugerują zwiększenie środków na ten cel – podkreśla Anna Ciulęba, rzecznik prasowy prezydenta Kielc. - Co nie oznacza, że nie kwestionują tego, że czasem pieniądze na promocje są źle wydane - dodaje. Przedstawiciel Urzędu Miasta Krakowa przyznają, że w ich przypadku działania marketingowe podejmowane przez miasto spotykają się z dużo większa aprobatą dziennikarzy mediów ogólnopolskich niż lokalnych.
Robert Stępowski
samorzad.infor.pl
REKLAMA
REKLAMA