Polsko - słowacka współpraca w ratownictwie
REKLAMA
Umowę w sprawie współpracy podpisali w czwartek w Katowicach wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk i przewodniczący Urzędu Rejonowego w Żylinie, Jaroslav Pecho. Podobne porozumienie Śląskie zawarło ponad dwa lata temu z innym zagranicznym sąsiadem - Krajem Morawsko-Śląskim w Czechach.
REKLAMA
REKLAMA
Inicjatorzy współpracy przekonują, że dzięki umowie w wielu nadzwyczajnych sytuacjach będzie można szybciej wspólnie działać, a dopiero później "wypełniać papiery". Porozumienie skraca bowiem drogę od momentu zgłoszenia zapotrzebowania na pomoc, do chwili wyjazdu służb kryzysowych i podjęcia działań na miejscu.
Wymiana informacji o zdarzeniach nadzwyczajnych będzie teraz przekazywana bezpośrednio między centrami reagowania kryzysowego wojewody śląskiego i przewodniczącego Urzędu Rejonowego w Żylinie. Dotychczas, w przypadku sytuacji kryzysowych na granicach, konieczne było porozumienie na poziomie ministerstw obu krajów. Straż pożarna lub inne służby musiały uzyskać zgodę w stolicy, wypełnić stosowne dokumenty i dopiero wówczas mogły przystąpić do działań.
"Wierzę, że podpisana umowa zapewni pomoc wszystkim ludziom po jednej i po drugiej stronie granicy w taki sam sposób" - ocenił w czwartek przewodniczący Urzędu Rejonowego w Żylinie Jaroslav Pecho.
W ramach współpracy służby kryzysowe z obu krajów będą też m.in. uczestniczyć we wspólnych szkoleniach, ćwiczeniach i konferencjach. Strony będą informować się o groźnych katastrofach i wypadkach, a także ostrzegać przed zagrożeniami, np. powodziowymi.
REKLAMA
REKLAMA