MEN: Brak zajęć etyki to wina dyrektorów szkół i samorządów
REKLAMA
W swym piśmie zastępca RPO Stanisław Trociuk prosi też MEN o podanie "aktualnych danych na temat faktycznej dostępności lekcji etyki dla uczniów szkół publicznych". RPO wylicza, że chodzi mu o liczbę szkół, w których organizowane są zajęcia z etyki (w stosunku do ogólnej liczby szkół publicznych), liczbę nauczycieli z kwalifikacjami do nauczania etyki (w stosunku do liczby katechetów) i o szacunkową liczbę uczniów uczęszczających na zajęcia z etyki w szkołach publicznych.
REKLAMA
REKLAMA
"RPO w dotychczasowych wystąpieniach wielokrotnie zwracał uwagę na kwestię braku realnej możliwości uczęszczania przez zainteresowanych uczniów na lekcje etyki. Problem stanowi nie tylko kwestia dostępności lekcji etyki, ale także brak właściwego przygotowania nauczycieli wykładających etykę" - napisał Trociuk.
Jak powiedział rzecznik prasowy MEN Grzegorz Żurawski, odnosząc się do listu RPO, zadaniem ministra edukacji jest przygotowanie właściwych rozwiązań prawnych, które dają wybór uczniowi między etyką a religią. "Orzeczenie Trybunału wykazało, że prawo jest dobre, a problem tkwi w stosowaniu go przez dyrektorów szkół i samorządy, jako organy prowadzące szkoły" - zaznaczył.
Żurawski dodał, że o ewentualnych działaniach resortu w sprawie lekcji etyki ministerstwo poinformuje po uprawomocnieniu się wyroku.
REKLAMA
Żurawski przypomniał, że - zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji narodowej - uczniowie mają do wyboru między etyką lub religią; udział w tych zajęciach nie jest jednak obowiązkowy. Jeśli w szkole jest siedmiu uczniów, chcących uczęszczać na takie zajęcia, to szkoła ma obowiązek je zorganizować. Jeśli w gminie jest trzech takich uczniów, to obowiązek organizacji zajęć w grupach międzyszkolnych ma gmina. "Nawet jeśli tylko jeden uczeń chce uczestniczyć w zajęciach, to gmina też ma obowiązek takie zajęcia mu zorganizować" - podkreślił.
Z danych MEN wynika, że w roku szkolnym 2009/2010 w szkołach uczyło 31 tys. nauczycieli religii i 828 nauczycieli etyki. Liczba szkół, w których uczyło się religii wynosiła 27 tys., a liczba uczniów, którzy uczą się w tych szkołach wynosiła 4,9 mln. Liczba szkół, gdzie prowadzone były lekcje etyki to 887, a liczba uczniów uczących się w tych szkołach to 250 tys. Liczba szkół, w których nie było ani lekcji etyki, ani lekcji religii, to 10 tys.
ETPC badał skargę Grzelaków, którzy twierdzili, że ich syn Mateusz nie miał możliwości uczęszczania na lekcje etyki i był dyskryminowany przez szkołę i innych uczniów, bo nie chodził na religię. Grzelakowie domagali się od Polski 150 tys. euro zadośćuczynienia. Trybunał nie zasądził odszkodowania, uznając, że uznanie naruszenia Konwencji powinno być wystarczającą satysfakcją. Trybunał uznał, że doszło do naruszenia Konwencji, zakazującego dyskryminacji, bo uczniowie uczęszczający na religię mają na świadectwie ocenę, podczas gdy osoba niewierząca, która chciała uczęszczać na etykę, ma w tym miejscu przekreślone słowa religia/etyka.
Według Trociuka, sprawa Urszuli i Czesława Grzelaków z Wielkopolski przeciw Polsce, choć dotyczy jednostkowej sprawy, ma fundamentalne znaczenie dla praktyki oświatowej w Polsce, a problemów z organizowaniem lekcji etyki nie można tłumaczyć wyłącznie brakiem odpowiedniej liczby chętnych. "Brak zainteresowania nauką etyki może właśnie wynikać z faktu nieorganizowania tych lekcji, z braku realnej oferty przedstawionej uczniom, iż, jeśli chcą, takie lekcje zostaną rzeczywiście zorganizowane. ETPC wyraźnie wskazał na konieczność organizowania lekcji etyki dla uczniów tego oczekujących" - podkreślił zastępca RPO.
Jego zdaniem, warto rozważyć sugestie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, aby przy organizowaniu lekcji etyki wykorzystać doświadczenia z nauczania języków mniejszości narodowych lub etnicznych. Zgodnie z rozporządzeniem MEN z 2002 r., już 3 uczniów stanowi minimalną liczbę uczniów, dla których istnieje możliwość tworzenia grup międzyszkolnych w celu organizacji nauki ich języka.
Trociuk zaznaczył, że wyrok ETPC nie jest prawomocny. "Wydaje się konieczne odniesienie się do zawartych w nim ustaleń Trybunału. Mają one bowiem kapitalne znaczenie dla realizacji postanowień dotyczących wolności sumienia i wyznania (religii) zawartych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak i Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności" - dodał.
Hall mówiła po wyroku, że brak lekcji etyki "to problem nieprzestrzegania polskiego prawa przez organ prowadzący daną szkołę". Dodała, że jeśli prawo ucznia do chodzenia na lekcje etyki lub religii nie jest respektowane, powinno się to zgłosić do odpowiedniego kuratorium oświaty. Podkreślała, że każdy uczeń ma prawo do uczestnictwa w lekcjach etyki, tak jak w lekcjach religii każdego wyznania. Zdaniem HFPC, realnym problemem jest brak nauczycieli etyki.
REKLAMA
REKLAMA