Zmiany w becikowym potrzebne, ale nie mogą być dyskryminujące
REKLAMA
W swoim expose premier Donald Tusk zapowiedział, że becikowe ma przysługiwać tylko rodzinom, których dochód nie przekracza 85 tys. zł rocznie. Projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych przygotowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
REKLAMA
Jednak - jak zwróciło uwagę w swojej opinii do projektu Rządowe Centrum Legislacji - projektowane rozwiązania mogą być sprzeczne z konstytucyjną zasadą równości oraz sprawiedliwości społecznej.
Kryterium dochodowe w tym przypadku zostało bowiem ustalone "na rodzinę", a nie - jak to ma miejsce w przypadku kryterium stosowanym przy ustalaniu prawa do zasiłku rodzinnego - "w przeliczeniu na osobę".
REKLAMA
Nowe zasady byłyby najbardziej korzystne dla rodzin wychowujących jedno dziecko. Zgodnie z projektem rodzina wielodzietna, w której dwoje pracujących małżonków razem osiąga dochód nieznacznie przekraczający wskazany w projekcie próg, nie uzyska przedmiotowej zapomogi, mimo iż ich dochód w przeliczeniu na osobę w rodzinie może być znacznie niższy niż w rodzinie wychowującej jedno dziecko, spełniającej kryterium.
Opinię legislatorów podziela ekspertka Instytutu Spraw Publicznych (ISP) Dominika Potkańska. "Pomysł zmian w zasadach przyznawania becikowego jest słuszny, ale szczegółowa propozycja zawarta w projekcie jest dyskryminująca" - powiedziała PAP.
Jej zdaniem kryterium obowiązujące przy przyznawaniu różnego rodzaju świadczeń i zasiłków, uzależnione od dochodu na osobę w rodzinie jest słuszne. "Tym bardziej, że państwo powinno wspierać przede wszystkim rodziny wielodzietne, które - jak wynika ze statystyk i badań - najbardziej są zagrożone ubóstwem" - podkreśliła.
Wyraziła jednak przekonanie, że intencje premiera były słuszne i nie chciał nikogo dyskryminować. "Mam nadzieję, że zapis ten zostanie zmieniony w trakcie prac nad projektem" - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że przy okazji dyskusji na temat becikowego warto wskazać, że jest to rozwiązanie nieefektywne i towarzyszyć powinny mu inne instrumenty polityki rodzinnej.
"Becikowe okazało się nieskuteczne, nie wpłynęło na wzrost liczby urodzin, przeciwnie zauważalny jest widoczny spadek. Wg GUS-u w 2009 r. urodziło się 417 tys. dzieci, a w 2010 r. - 413 tys." - mówiła Potkańska.
Jej zdaniem jest to narzędzie nieskuteczne, bo w większości becikowe dostają ludzie, którzy go tak naprawdę nie potrzebują i nie wpływa to na ich decyzję o powiększeniu rodziny.
"Potrzeba kompleksowych zmian w polityce rodzinnej, które będą trwale wspierać rodziny, tym bardziej, że pojawią się oszczędności w budżecie" - zaznaczyła.
Jak powiedział PAP rzecznik MPiPS Janusz Sejmej, resort nie będzie na razie odnosił się do tej sprawy.
REKLAMA
Becikowe, czyli jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka, przysługuje obecnie wszystkim rodzicom, niezależnie od dochodu. Od początku tego roku warunkiem wypłacenia jest przedstawienie zaświadczenia potwierdzającego, że matka dziecka pozostawała pod opieką medyczną nie później niż od 10. tygodnia ciąży do porodu.
Pisemny wniosek o becikowe składa się w urzędzie gminy lub w ośrodku pomocy społecznej (tam, gdzie wypłacane są świadczenia rodzinne) w terminie 12 miesięcy od dnia narodzin dziecka.
Ustawę autorstwa LPR, wprowadzającą becikowe, Sejm uchwalił w grudniu 2005 r.
O wątpliwościach RCL ws. przepisów napisał w poniedziałek "Dziennik Gazeta Prawna".
REKLAMA
REKLAMA