REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Administracja publiczna jest jak twardy dysk i dyskietka

Małgorzata Herbich
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Wykształceni i kompetentni urzędnicy stanowią gwarancję sprawnego i dobrze zarządzanego państwa. Dlatego konieczne są zmiany w standardach kształcenia.Rozmowa z Jerzym Stępniem, współtwórcą reformy samorządowej, byłym sędzią Trybunału Konstytucyjnego, Wiceprezesem Rady Fundatorów Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej

Wśród spraw, które nie rozwiązała reforma samorządu gminnego z 1989 r., Pan i inni jej współtwórcy zgodnie wymieniają brak „służby cywilnej w administracji samorządowej” i odpowiedniego systemu kształcenia przyszłych urzędników.

REKLAMA

REKLAMA

– Problem kadr dla samorządu należy rozpatrywać w dwóch przestrzeniach. Pierwsza to przestrzeń służby cywilnej, czyli takie legislacyjne obwarowanie stosunku służbowego ludzi pracujących w samorządzie, żeby to była rzeczywiście służba trwała, kompetentna i niezależna. Nie zmieniająca się wraz z fluktuacją polityczną. Mamy tutaj olbrzymi niedostatek działań legislacyjnych. Czuję się za to osobiście odpowiedzialny jako szef komisji senackiej, która tworzyła pierwszą ustawę o pracownikach samorządowych. Nie rozumieliśmy wówczas istoty służby cywilnej. Wydawało nam się, że wystarczy stworzyć oddzielny korpus pracowników państwowych i tak ich nazwać. Dziś wiemy, że to był błąd. Podobnie dzieje się z ustawą o pracownikach państwowych. Chociaż funkcjonuje od wielu lat, nie rozwiązuje problemu służby cywilnej w administracji rządowej.

REKLAMA

Od roku mamy nową ustawę o pracownikach samorządowych, ale też uważam ją za dalece niedoskonałą. Nadal opiera się na zasadzie pracowniczego stosunku pracy, a w administracji publicznej podstawą powinna być służba. Chodzi zatem o prawo urzędnicze, a nie prawo pracy dostosowane do funkcjonowania w ramach administracji samorządowej czy rządowej. W tej dziedzinie czekają nas poważne zmiany.

Druga przestrzeń dotyczy tego, kto ma być w tej służbie cywilnej. Łatwo jest stworzyć ustawę, ale najważniejszy jest urzędnik i sposób jego kształcenia. W tej kwestii mamy wielkie braki. Działa Krajowa Szkoła Administracji Publicznej, kształcąca wąski margines kadry wyższych urzędów. Dla samorządów prowadzone są szkolenia, m.in. przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej, działają także założone przez nią cztery wyższe szkoły administracji publicznej (WSAP). Na państwowych uczelniach nie ma jednak przyzwoitych studiów magisterskich przygotowujących ludzi do pracy w administracji. Na kierunkach „administracja” najczęściej kształci się „gorszych” prawników, ponieważ obowiązujące dziś standardy przewidują, że przedmioty prawnicze stanowią 75% zajęć. A przecież administracja nie potrzebuje tylko prawników. W samorządzie muszą być ludzie wykształceni pod kątem zadań, jakie przez nimi stoją, ludzie potrafiący zidentyfikować problemy i zaproponować sposoby ich rozwiązania. Ale takich ludzi nie mamy.

 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Czytaj także: Jak świadomie korzystać ze szkoleń >>

 

Obecnie Ministrem Nauki i Szkolnictwa Wyższego jest prof. Barbara Kudrycka, wieloletni Rektor WSAP w Białymstoku, znakomicie rozumiejąca potrzeby administracji. Czy można mieć zatem nadzieję na zmiany w programach nauczania?

– Tak, Pani Minister widzi konieczność zmiany obowiązujących standardów. Zwróciła się do mnie, abym wraz z zespołem specjalistów przygotował propozycje zmian w zakresie kształcenia administracji. Właśnie zakończyliśmy półroczną pracę, a jej wyniki przekazaliśmy do ministerstwa. Nowe standardy czekają na dalsze opinie i na formalne zatwierdzenie; mam nadzieję, że zaczną obowiązywać już od przyszłego roku akademickiego.

Co mieści się w tych nowych standardach?

– Są to standardy studiów interdyscyplinarnych. Prawo zmniejszone zostało do minimum. Wprowadzone zostały takie przedmioty, jak: ekonomia w skali makro i mikro, socjologia, etyka, kulturoznawstwo, psychologia procesu podejmowania decyzji, podstawy metod kwantytatywnych, statystyka, metody matematyczne procesu podejmowania decyzji, które są niezbędne dla ludzi pracujących w administracji. Bardzo ważnym przedmiotem jest planowanie przestrzenne, które powinno być podstawą funkcjonowania samorządów, a obecnie w Polsce nie istnieje.

Co mają jednak zrobić osoby, które chcą poszerzyć swoją wiedzę. Czy istnieją uczelnie, które rozumieją konieczność zmian w standardach nauczania pracowników samorządowych?

– Na szczęście są takie ośrodki. Związałem się z Wyższą Szkołą Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego, ponieważ jej kierownictwo rozumie problem nowoczesnego kształcenia kadr administracji. Przygotowujemy właśnie studia zgodne z nowymi standardami, licząc na to, że od przyszłego roku akademickiego 2010/2011 będą już one obowiązywały. Będą to nowoczesne studia interdyscyplinarne kształcące ludzi rozumiejących problemy współczesnej administracji i znających metody rozwiązywania problemów.

Zamierzamy też otworzyć od przyszłego semestru studia Master in Public Administration (MPA) w języku angielskim we współpracy z uczelnią amerykańską. W Polsce znamy studia typu Master of Business Administration (MBA), podczas gdy na świecie bardzo popularne są właśnie studia MPA. Przez pół roku byłem w Stanach Zjednoczonych i przyglądałem się amerykańskiemu systemowi kształcenia studentów.

Chciałbym, żeby w polskim samorządzie na stanowiskach urzędniczych pracowali ludzie naprawdę rozumiejący funkcjonowanie państwa (samorząd jest jego elementem), którzy sami czują się obywatelami i potrafią dobrze wypełniać swoje obowiązki wobec wspólnoty obywatelskiej.

A czy jest obecnie szansa na zbudowanie samorządowej służby cywilnej?

– Na razie nie widzę możliwości przeprowadzenia takich zmian legislacyjnych, żeby zaczęła funkcjonować służba oparta na prawie urzędniczym, a nie prawie pracy. Ale być może, kiedy pojawią się absolwenci już nowych studiów administracyjnych, o charakterze „zarządzania publicznego”, łatwiej będzie budować legislacyjne oprzyrządowanie dla prawdziwej służby cywilnej.

Wielką rolę mogą tutaj odegrać uczelnie prywatne, elastyczniejsze niż uczelnie państwowe przy wprowadzaniu nowych standardów. Rozpoczął się też proces wyjścia administracji z wydziału prawa. Pierwszym krokiem było utworzenie Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, ale kształcącego głównie w dziedzinie zarządzania w biznesie. Natomiast studia administracyjne mają przygotowywać ludzi do zarządzania publicznego, a także dla sektora pozarządowego, posługującego się podobnymi metodami. W obu przypadkach cel realizowany jest za pomocą różnych instrumentów, a finanse są tylko jednym z elementów. Politechniki zaczęły także otwierać wydziały zarządzania publicznego, np. Politechnika Warszawska.

 

Czytaj także: Praca w oczach urzędnika >>

 

Czy Pana zdaniem, z uwagi na słabą pozycję sekretarza gminy, obejmujący po wyborach swe funkcje wójtowie, burmistrzowie, prezydenci nie powinni przechodzić specjalnych szkoleń?

– Oczywiście powinni, ale skoro pochodzą z wyboru, to nie narzucimy im tego obowiązku. Politycy mają inną etiologię funkcjonowania. Wybierani są ludzie cieszący się społecznym zaufaniem, co niekoniecznie związane jest z ich wiedzą. Dlatego element zaufania wyborców powinien być uzupełniony konstrukcją będącą nośnikiem wiedzy i umiejętności.

Czyli sekretarzem....

– Tak, wiele spraw w gminie powinno podlegać sekretarzowi, skarbnikowi itp., a nie stanowić czynnika politycznego. Ubolewam, że pozycja sekretarza jest tak silnie związana z politycznym burmistrzem czy wójtem. Tworząc ustawę samorządową, wyobrażaliśmy sobie, że w jednostce samorządowej na czele służby cywilnej stać będą sekretarz i skarbnik i że te stanowiska będą trwałym elementem konstrukcji urzędu. Natomiast politycy będą się zmieniać wraz z wyborami. Służba cywilna to ma być „twardy dysk”. Można to dobrze zobrazować, posługując językiem komputerowym: politycy przynoszą dyskietkę z nowym programem, przynoszą coś z zewnątrz, jakąś dynamikę. Ale potrzebny jest twardy dysk, który wie, jak uruchomić te wszystkie nowe programy. Czyli twardy dysk i dyskietka.

Dziękuję za rozmowę.

Małgorzata Herbich

 

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Samorzad.infor.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy można rozpalać ognisko na plaży nad morzem?

Ognisko na plaży nad morzem – czy można palić ognisko bez widma mandatu? Jakie są przepisy? Ile wynosi mandat za ognisko na plaży? Jakie wykroczenia najczęściej popełniane są na plaży? Jak złożyć wniosek o zgodę na ognisko na plaży?

Sztab kryzysowy na Pomorzu. "Nie wchodźcie do lasów"

W ostatnich dniach potwierdzono obecność wirusa ASF (Afrykańskiego Pomoru Świń) w Gdyni, co stanowi poważne wyzwanie dla regionu. W odpowiedzi na to zagrożenie, Trójmiasto podejmuje działania prewencyjne, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Poniżej przedstawiamy kluczowe informacje dotyczące działań podejmowanych w Trójmieście.

Tego węgla od 1 lipca 2029 r. nie kupisz. Resort klimatu i środowiska szykuje nowy zakaz

Ministerstwo Klimatu i Środowiska pracuje nad wprowadzeniem zakazu sprzedaży niektórych sortymentów węgla gospodarstwom domowym. Od 1 lipca 2029 r. nie będzie możliwe zakupienie pewnych rodzajów węgla. Jednak dopuszczone do obrotu będą paliwa sortymentu orzech i groszek, przeznaczone dla klasowych urządzeń grzewczych, spełniających określone normy.

Ponad 57 000 zł dofinansowania. Rusza nabór wniosków do programu Aktywny Maluch

Aktywny Maluch to nowa odsłona programu, wcześniej znanego jako Maluch+. Zwiększono budżet programu z 5,5 mld zł do 6,5 mld zł, co pozwoli na powstanie jeszcze większej liczby żłobków w całym kraju. Obecnie trwa także 4. tura naboru ciągłego wniosków do programu, która potrwa do końca czerwca bieżącego roku.

REKLAMA

Bez zmian w lekturach. Quo vadis zostaje. Uczniowie nie czytają żadnego żyjącego autora

Filolog prof. Krzysztof Biedrzycki zwrócił uwagę, że "w szkole podstawowej wśród lektur obowiązkowych nie ma ani jednego żyjącego autora". Jednocześnie zauważył, że wśród lektur dodatkowych jest ich wielu i lista została bardzo dobrze uzupełniona. "Jeśli celem w szkole podstawowej na języku polskim jest zachęcenie do czytania, to trzeba proponować lektury, które młodzież będzie chciała czytać" - podkreślił.

Duże utrudnienia w weekend w Warszawie. Prace drogowe, filmowcy, masa krytyczna i rozpoczęcie sezonu przez motocyklistów

Na mieszkańców Warszawy czekają w ten weekend spore utrudnienia. Gdzie dokładnie można spodziewać się problemów z ruchem ulicznym?

W Wenecji już obowiązują nowe zasady wjazdu do historycznego centrum

W Wenecji już obowiązują nowe zasady wjazdu, zgodnie z którymi należy zgłosić swój przyjazd do historycznego centrum i dodatkowo wnieść opłatę 5 euro, jeśli nie ma się zamiaru zostawać na  noc. Już prawie 16 tys. osób uiściło opłatę. 

Maturzyści kończą rok szkolny. Kiedy egzaminy?

Piątek 26 kwietnia 2024 r. to ważny dzień dla tegorocznych maturzystów. Świadectwa ukończenia szkoły odbiorą uczniowie ostatnich klas liceów ogólnokształcących, techników i szkół branżowych II stopnia. 

REKLAMA

Cyberprzemoc i przemoc szkolna przybierają na sile w zastraszającym tempie. Jak ochronić nasze dzieci?

Smartfon lub tablet pojawia się w dłoniach coraz młodszych dzieci. Dostęp do internetu rodzi wiele zagrożeń. W Polsce nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci. W szkołach też nie jest najlepiej – przemocy mogło doświadczyć 10 proc. dzieci.

Wybory do PE 2024. PKW zarejestrowała 4 komitety koalicyjne, 27 komitetów partii i 9 komitetów wyborców

Komitety wyborcze mają czas do 2 maja na zgłaszanie list kandydatów na europosłów. Kto może startować do Parlamentu Europejskiego?

REKLAMA