4 lutego to Światowy Dzień Walki z Rakiem. Ilu z nas zachoruje? Ilu korzysta z badań profilaktycznych i szczepionek?
REKLAMA
REKLAMA
4 lutego to Światowy Dzień Walki z Rakiem
4 lutego przypada Światowy Dzień Walki z Rakiem. Z tej okazji Fundacja „To się Leczy” oraz Polskie Towarzystwo Onkologiczne zorganizowały w Warszawie konferencję prasową; jednym z głównych tematów było zapobieganie chorobom nowotworowym.
REKLAMA
Eksperci wyjaśnili, że profilaktyka polega na unikaniu zagrożeń dla zdrowia, w tym na przestrzeganiu zdrowego stylu życia. Jak również na wykonywaniu badań profilaktycznych pozwalających wykryć chorobę na wczesnym etapie rozwoju. Ma to szczególne znaczenie w przypadku nowotworów, gdyż wczesne ich wykrycie na ogół decyduje o skuteczności terapii.
Jak uniknąć raka?
Prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego prof. Piotr Rutkowski zaznaczył, że aż 50 proc. nowotworów można uniknąć nie paląc papierosów, zdrowo się odżywiając, będąc aktywnym fizycznie, unikając nadmiernego opalania się oraz szczepiąc się. W tym ostatnim przypadku chodzi przede wszystkim o szczepienie się przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego HPV, znacznie zwiększającego u kobiet ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy.
Szczepionki na raka
Szczepionki tego typy w ograniczonym zakresie są refundowane z budżetu samorządów. W 2023 r. powinny być refundowane z budżetu państwa – dodał specjalista, który jest pełnomocnikiem dyrektora ds. Narodowej Strategii Onkologicznej i Badań Klinicznych Narodowego Instytutu Onkologii Warszawie.
Badania profilaktyczne na raka
REKLAMA
Zaznaczył, że Polacy często nie korzystają z badań profilaktycznych, takich jak cytologia (pozwalająca wykryć na wczesnym etapie raka szyjki macicy), mammografia (rak piersi) czy kolonoskopia (rak jelita grubego). „Kłopot polega na tym, że ponad 30 proc. Polaków nie wie, że w naszym kraju są bezpłatne badania profilaktyczne, jak wykazały badania Stowarzyszenia Sarcokoma” – powiedział prof. Piotr Rutkowski.
Prezes Stowarzyszenia Sarcoma Kamil Dolecki dodał, że 46 proc. ankietowanych Polaków nie potrafi wymienić żadnego badania profilaktycznego; 36 proc. badanych nie wie, gdzie w najbliższym miejsce można zrobić takie badania, a 19 proc. w ogóle nie wierzy, że profilaktyka może uratować im życie.
Według prezesa Polskiego Towarzystwa Onkologicznego około 50 proc. pacjentów w Polsce może być w pełni wyleczonych z powodu nowotworu. To o 10-15 proc. punktów procentowych mniej niż w krajach Europy Zachodniej. W USA skuteczność leczenie chorób onkologicznych sięga nawet 70 proc.
W naszym kraju jednym z powodów niższej skuteczności leczenia nowotworów jest właśnie zbyt późne jego wykrywanie, na etapie bardziej zaawansowanym, gdy leczenie jest znacznie trudniejsze i zwykle bardziej kosztowne.
Według krajowego konsultanta w dziedzinie medycyny rodzinnej dr hab. Agnieszki Mastalerz-Migas we czesnym wykrywaniu nowotworów ogromną role pełnią lekarze rodzinni. Jej zdaniem niezbędna jest jednak edukacja zdrowotna pacjenta, bo może ona uratować im życie. „Bez edukacji zdrowotnej trudno będzie realizować główne cele zdrowotne, takie jak profilaktyka. Być może warto byłoby w jakiś sposób premiowanie tych pacjentów, którzy ją realizują” – dodała.
Eksperci przyznali, że część pacjentów zniechęca się do badań profilaktycznych z powodu kolejek w placówkach opieki medycznej. Chcą mieć wykonane badanie o wyznaczonej konkretnie godzinie i nie chcą na nie oczekiwać zbyt długo.
Ilu Polaków choruje na raka?
Zachorowalność na nowotwory w Polsce stale się zwiększa – podobnie jak w innych krajach. Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia w 2019 r. odnotowano 171,2 tys. zachorowań na nowotwory złośliwe (85 559 u mężczyzn i 85 659 u kobiet). W 2020 r. liczbę tych zachorowań oszacowano na 182,5 tys. (91,3 tys. mężczyzn i 91,3 tys. kobiet). Według prognozy Krajowego Rejestru Nowotworów w kolejnych latach należy oczekiwać dalszego wzrost zachorowań.
Urolog o raku - rak prostaty
Urolog: nadal pokutuje mit, że skoro nic nie boli, to nie ma potrzeby się badać
REKLAMA
Trzeba prowadzić szeroko zakrojone akcje uświadamiające, by pacjenci zgłaszali się na badania profilaktyczne, nawet jeśli nie mają żadnych objawów – podkreśla dr Andrzej Kupilas urolog ze Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach. Nadal pokutuje mit, że skoro nic nie boli, to nie trzeba iść do lekarza – akcentuje.
4 lutego obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Rakiem, ustanowiony w 2000 r. podczas Światowego Szczytu Walki z Rakiem w Paryżu. Co roku z tej okazji organizowanych jest wiele wydarzeń i spotkań nawiązujących do tematyki chorób nowotworowych czy profilaktyki raka – choroby, w której komórki w ciele rozrastają się w niekontrolowany sposób, powodując guzy mogące rozsiewać się do różnych organów. W Europie nowotwory są główną przyczyną zgonów.
Ordynator Oddziału Urologii i Urologii Onkologicznej Szpitala Miejskiego nr 4 w Gliwicach dr Andrzej Kupilas uważa, że Dzień Walki z Rakiem powinien być też dniem walki z mitami. Podobnie jak inni lekarze, od lat zmaga się z fałszywym przekonaniem, że skoro nic nie boli, nie trzeba iść do lekarza.
"Od początku kariery zawodowej spotykam się z tym mitem, na szczęście z roku na rok jest on coraz rzadziej wyrażany przez pacjentów, aczkolwiek niestety wciąż tak jest. Widać to u mężczyzn, którzy przyprowadzani są przez swoje żony czy partnerki” - wskazał.
Jeśli chodzi o onkologię urologiczną – mówił ordynator - lekarze apelują, zwłaszcza do mężczyzn po 50. roku życia, by nie zaniedbywali profilaktyki, zwłaszcza raka prostaty. "Rak prostaty jest największą plagą, jeśli chodzi o nowotwory w urologii. Jeśli chodzi o zachorowalność u mężczyzn po 50. roku życia znajduje się na pierwszym miejscu” - podkreślił dr Kupilas.
Lekarz zaznaczył, że nie można zapominać o innych nowotworach układu moczowego: pęcherza, nerki oraz jądra, w przypadku którego szczyt zachorowań przypada na okres pomiędzy 25. a 35. rokiem życia. Specjaliści zwracają uwagę młodym mężczyznom, jak ważne jest samobadanie jąder. "Minusem tych nowotworów, które są rzadsze w urologii, jest brak badań przesiewowych, jak ma to miejsce w przypadku raka prostaty, sutka czy szyjki macicy, w zawiązku z tym te nowotwory nie zawsze są na czas wykrywane” - zaznaczył dr Kupilas.
"To jest rzecz, nad którą trzeba się pochylić. Trzeba moim zdaniem prowadzić szeroko zakrojone akcje uświadamiające, żeby pacjenci zgłaszali się na badania profilaktyczne, nawet jeśli nie mają objawów - kiedy już przychodzi ten czas, gdy powinniśmy sobie zrobić USG czy badania profilaktyczne krwi” - apeluje ordynator.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.