REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Wielki Wrocław. Decyzja państwowa, nie lokalna fanaberia. Kiedy nastąpi formalne rozszerzenie granic miasta?

Grzegorz Prigan
adwokat i menedżer
Wrocław, panorama Wrocławia, panorama miasta
Wielki Wrocław. Decyzja państwowa, nie lokalna fanaberia. Kiedy nastąpi formalne rozszerzenie granic miasta?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Wrocław nie mieści się już w sobie. Oficjalnie żyje w nim 670 000 mieszkańców, ale w rzeczywistości – według badań miasta i uniwersytetu – blisko 900 000. To różnica, która decyduje o wszystkim: o liczbie szkół, o subwencjach, o liniach tramwajowych i o tym, ile karetek może ruszyć w drogę. Przez statystyczne złudzenie miasto wygląda na mniejsze, niż jest. A państwo udaje, że tego nie widzi.

rozwiń >

Granice z innej epoki

Granice Wrocławia wyznaczono dokładnie 1 stycznia 1951 roku, na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z grudnia 1950 r. Wtedy Polska była krajem odbudowywanym z ruin, w którym nikt nie znał pojęcia „aglomeracja”. Miasto miało wyznaczone pola, nie autostrady. Nikt nie przypuszczał, że siedemdziesiąt cztery lata później przez te pola będą codziennie jeździły tysiące ludzi do pracy w biurach, uczelniach i fabrykach rozsianych wokół Wrocławia.

Od tamtej decyzji minęło 74 lata. W tym czasie zmieniło się wszystko – gospodarka, komunikacja, styl życia – tylko nie granice. Ulice dawno połączyły się w jeden organizm, ale mapy wciąż udają, że to odrębne byty. Codziennie ponad 250 000 ludzi z okolicznych gmin wjeżdża do miasta, pracuje tu, uczy się, leczy i zostawia pieniądze, lecz podatki z ich pracy płyną do budżetów sąsiadów. To tak, jakby płacić rachunki za dom, w którym połowa mieszkańców nie figuruje w spisie lokatorów.

Miasto nie ma gdzie planować nowych inwestycji – ani przemysłowych, ani komunikacyjnych. Chce postawić spalarnię, ale brakuje terenu. Chce zbudować nową oczyszczalnię, ale każdy hektar za tablicą to już „inna gmina”. Z kolei gminy nie mają środków, by sprostać skali, w jakiej żyją. Jedni płacą za całość, drudzy próbują przetrwać. Wszyscy tracą.

REKLAMA

REKLAMA

Fikcja administracyjna

Z lotu ptaka Wrocław i jego okolice wyglądają jak jedno miasto. Granica to linia, której nikt poza urzędnikiem nie zauważa. Po jednej stronie szkoła z pełnym finansowaniem i boiskiem, po drugiej – osiedle, które nie ma pieniędzy na kanalizację. Z jednej strony droga miejska, z drugiej – gminna, węższa, z dziurami, bo kończą się środki. Ten sam autobus, ta sama praca, ta sama codzienność – tylko inny budżet.

To fikcja administracyjna, która przez dziesięciolecia stała się wygodna. Bo nic nie wymaga większej odwagi niż decyzja o zmianie. Lepiej udawać, że problem nie istnieje, niż powiedzieć wprost: granice z 1951 roku nie pasują do 2025.

I to nie jest problem tylko Wrocławia. Tak samo duszą się Kraków, Poznań, Gdańsk i Lublin. Każde z tych miast oddycha przez zaciśniętą obręcz gmin, które funkcjonują jak satelity – korzystają z grawitacji miasta, ale nie chcą być jego częścią. Państwo udaje, że to normalne. Tyle że nie da się budować nowoczesnego kraju, jeśli jego największe miasta utknęły w granicach sprzed siedmiu dekad.

Inne miasta już to zrobiły

Polska potrafi działać szybciej, gdy tylko chce. Rzeszów robił to sukcesywnie przez dwadzieścia lat, powiększając się o kolejne gminy i osiedla. Zyskał tereny, fabryki, podatki i mieszkańców. Dziś jest symbolem racjonalnego rozwoju. Opole poszło tą samą drogą w 2017 roku – decyzją Rady Ministrów, nie przez referenda i spory. Zamiast strachu przyszedł wzrost.

W obu przypadkach opór był podobny: „zabierają nas”, „stracimy tożsamość”, „nikt nas nie pyta”. Ale nikt nie tracił. Zyskiwali wszyscy. Budżety wzrosły, inwestorzy wrócili, a administracja zaczęła wreszcie działać jak całość, a nie jak patchwork interesów.

Wrocław jest dziś w tej samej sytuacji – tylko w większej skali. I ma te same argumenty, tylko mocniejsze.

Marka, która przyciąga świat

Nikt nie szuka fabryki w Bielanach Wrocławskich. Nikt nie planuje biura w Kobierzycach. Nikt na świecie nie wie, gdzie jest Miękinia. Ale każdy wie, gdzie jest Wrocław. To marka, która przyciąga kapitał, talenty i technologie. A marka działa wtedy, gdy jest spójna.

Inwestor, który planuje budowę centrum badawczo-produkcyjnego, nie chce rozmawiać z pięcioma urzędami i trzema planistami. Chce jednego miasta, jednego planu i jednej decyzji. Tylko tyle – i aż tyle. Wrocław ma potencjał, żeby być zachodnim filarem polskiej gospodarki, ale musi mieć narzędzia, które pozwolą mu działać jak metropolia, nie jak federacja osiedli.

REKLAMA

Projekt państwowy, nie samorządowy

To nie jest spór o terytorium. To rozmowa o efektywności państwa. Kraj nie stanie się nowoczesny, jeśli największe miasta będą przywiązane do administracyjnych reliktów. Powiększenie Wrocławia nie jest prezentem dla miasta, lecz inwestycją w Polskę. Większe wpływy podatkowe, lepsze planowanie przestrzenne, silniejszy rynek pracy, krótsze łańcuchy logistyczne – wszystko to dzieje się naturalnie, gdy granice odpowiadają rzeczywistości.

Rząd nie musi wymyślać nowych ustaw. Ma już narzędzie. Artykuł 4 ustawy o samorządzie gminnym pozwala Radzie Ministrów zmienić granice z urzędu, gdy wymaga tego interes państwa. A ten przypadek nie tylko to spełnia – on to definiuje.

Nie potrzeba nowych starostów, nowych powiatów ani polityków od „sprzeciwu”. Jeśli komuś zależy na lokalnym działaniu, może być przewodniczącym nowej dzielnicy Wielkiego Wrocławia. Ale Polska potrzebuje silnych metropolii, nie kolejnych pieczątek.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Decyzja, nie deklaracja

Od 1 stycznia 1951 roku Wrocław nie zmienił swojej mapy. Przez 74 lata rozrósł się do rozmiarów, które już nie mieszczą się w tabelach GUS. To wystarczająco długo, by przestać czekać.

Dziś wniosek o rozszerzenie granic miasta leży na biurku Prezesa Rady Ministrów. To moment, w którym słowa muszą zamienić się w decyzję. Bo granice administracyjne to nie symbol – to narzędzie. A państwo, które nie potrafi ich dostosować do rzeczywistości, samo ogranicza własny rozwój.

Wrocław już jest wielkim miastem. Teraz musi wreszcie stać się nim również na papierze.

Grzegorz Prigan, adwokat z Wrocławia, autor wniosku do Prezesa Rady Ministrów w sprawie wszczęcia z urzędu procedury zmiany granic administracyjnych miasta Wrocław

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Sektor publiczny
Prezydent Nawrocki podpisał postanowienie - 350 żołnierzy Wojska Polskiego w misji za granicą

Prezydent Karol Nawrocki wyznacza na kolejne pół roku misję Polskiego Kontyngentu Wojskowego poza granicami Polski. Do 350 żołnierzy i pracowników wojska będzie służyć na mocy postanowienia w pierwszej połowie 2026 roku. Ich zadaniem pozostaje walka z terroryzmem w ramach operacji międzynarodowych.

Karp prosto z wody czy filety? Połowa nabywców chce żywego

Coraz trudniej kupić żywego karpia, mimo że formalnie nie ma zakazu sprzedaży żywych ryb. Rybę prosto z wody można nabyć jedynie w stawach hodowlanych i specjalnych stoiskach na bazarach i targowiskach - powiedział prezes Towarzystwa Promocji Ryb "Pan Karp" Zbigniew Szczepański.

Uwaga na oblodzenie. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed oblodzeniem dla części woj. dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego, małopolskiego i podkarpackiego.

Święta to jedno z bardziej stresujących wydarzeń. "Nie zaglądajmy ludziom do talerzy, do portfeli ani do łóżka"

Święta to jedno z bardziej stresujących wydarzeń. Dlaczego tak się dzieje i co możemy zrobić, żeby zneutralizować negatywne emocje, wyjaśniła w rozmowie z PAP dr Marta Kucharska-Hauk, adiunktka w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Łódzkiego.

REKLAMA

Poczta Polska dostarczy wszystkim „Poradnik bezpieczeństwa” autorstwa MON, MSWiA i RCB. Mieszkańcy wschodnich województw otrzymają do 15 stycznia 2026 r.

W komunikacie z 22 grudnia 2025 r. Poczta Polska SA poinformowała, że podpisała umowę z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji na dostarczenie "Poradnika bezpieczeństwa" do wszystkich mieszkańców kraju. Inicjatywa ma na celu zwiększenie świadomości obywateli w zakresie ochrony życia, zdrowia i mienia. Dystrybucja pakietów już się rozpoczęła w województwie lubelskim, podlaskim i warmińsko-mazurskim, a mieszkańcy kolejnych będą systematycznie otrzymywali pakiety po Świętach Bożego Narodzenia oraz na początku stycznia 2026 r.

Od stycznia świadczenie wspierające dostępne dla wszystkich uprawnionych z niepełnosprawnością

Od 1 stycznia 2026 r. świadczenie wspierające, wypłacane przez ZUS, obejmie szerszą grupę osób z niepełnosprawnością – tych, które w decyzji wojewódzkiego zespołu uzyskały co najmniej 70 punktów w skali potrzeby wsparcia. Do końca listopada 2025 r. ZUS przyjął 188,5 tys. wniosków.

W Boże Narodzenie wyrzucamy najwięcej jedzenia. Rocznie w śmieciach ląduje żywność o wartości 2-3 tys. zł

Jedno gospodarstwo domowe wyrzuca 165 kg żywności rocznie; to ok. 67 kg w przeliczeniu na mieszkańca - wynika z danych Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego. Zdaniem IOŚ, święta Bożego Narodzenia to okres największej nadprodukcji żywności w polskich domach.

Pierwszy dzień zimy. Kiedy wypada astronomiczna i kalendarzowa zima w 2025 r.?

Zima 2025. Kiedy przypada pierwszy dzień kalendarzowej i astronomicznej zimy? Kiedy jest najkrótszy dzień w roku? Czym jest zima meteorologiczna?  

REKLAMA

Najkrótszy dzień w roku. Kiedy wypada? Kiedy jest przesilenie zimowe?

Kiedy w tym roku wypada najkrótszy dzień w roku? Ile będzie trwałą najdłuższa noc? Kiedy wypada kalendarzowa i astronomiczna zima?

Rozdali choinki w zamian za elektroodpady i sztuczne drzewka

200 naturalnych drzewek choinkowych dostali w sobotę od władz miasta mieszkańcy Białegostoku w zamian za przyniesione drobne elektroodpady czy stare, sztuczne choinki. Organizowana od kilku lat przed Bożym Narodzeniem akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem.

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA