Warto uzbrajać tereny objęte planem miejscowym
REKLAMA
REKLAMA
Wprowadzenie takich rozwiązań postulują prof. Hubert Izdebski, dr Aleksander Nelicki oraz dr Igor Zachariasz - autorzy raportu „Zagospodarowanie przestrzenne. Polskie prawo na tle standardów demokratycznego państwa prawnego”. Zaprezentowany 20 czerwca br. w Warszawie raport jest podsumowaniem badań dotyczących prawa zagospodarowania przestrzennego w Polsce, które zostały przeprowadzone na zlecenie firmy Erns&Young Polska.
Polskie plany bez infrastruktury
O braku planów miejscowych i chaosie przestrzennym w Polsce mówi się już od lat. Przy czym w dyskusjach i postulatach jako najważniejszy problem stawiany jest powszechny brak planowania i konieczność nałożenia na gminy obowiązku uchwalania dokumentów planistycznych.
Autorzy raportu zwracają jednak uwagę, że wprowadzenie takiego przymusu, choć potrzebne, nie rozwiąże problemów ładu przestrzennego w Polsce. Jednym z istotniejszych jest bowiem brak integracji większości planów miejscowych z planowaniem inwestycyjnym gmin.
Polskie prawo nie nakłada bowiem na samorządy niepodważalnego obowiązku wybudowania infrastruktury technicznej przewidzianej w planie miejscowym. Ustawa z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. nr 80, poz. 717) przewiduje jedynie konieczność opisania skutków finansowych przyjęcia planu dla budżetu gminnego. Natomiast rozporządzenie ministra infrastruktury z 26 sierpnia 2003 r. w sprawie wymaganego zakresu projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (Dz.U. nr 164, poz. 1587) określa, że plan miejscowy powinien zawierać prognozę jego skutków na dochody i wydatki gmin związane m.in. z realizacją koniecznych inwestycji infrastrukturalnych.
- W praktyce miasta, zamiast uchwalać plany z gwarancją środków na wybudowanie określonej w nich infrastruktury, opisują tylko sposób realizacji uzbrojenia terenu oraz zasady jego finansowania - twierdzą autorzy raportu. - W efekcie tereny objęte planowaniem nie są przygotowane technicznie pod inwestycje.
W Europie musi być uzbrojenie
Zupełnie inne prawodawstwo obowiązuje w Europie Zachodniej.
W Niemczech prawo nakłada na gminy obowiązek wybudowania infrastruktury przewidzianej planem miejscowym. Tam teren musi być uzbrojony najpóźniej do dnia oddania budynków do użytkowania. Jeżeli gmina nie wywiąże się z tego obowiązku, to może w niej zostać wprowadzony nawet zarząd komisaryczny.
Także w Wielkiej Brytanii uchwalenie planu, który sporządza się w konkretnej perspektywie czasowej, pociąga za sobą obowiązek wybudowania przewidzianej infrastruktury.
Oczywiście, w obu krajach samorząd może częścią kosztów budowy uzbrojenia obciążyć mieszkańców.
W Niemczech gminy mają prawo zażądać opłaty adiacenckiej pokrywającej koszty uzbrojenia terenu w 90 proc. Natomiast rozwiązania angielskie pozwalają - dzięki instytucji zobowiązań planistycznych - przenosić koszty, a nawet wykonanie niezbędnej dla nowej zabudowy infrastruktury na inwestora.
Trzeba zmienić prawo
Polskie regulacje umożliwiają pobieranie opłat jedynie w dwóch przypadkach. Albo w związku ze wzrostem wartości nieruchomości spowodowanym wybudowaniem przez gminę infrastruktury technicznej. Albo w zawiązku ze scaleniem i podziałem gruntów oraz podziałem nieruchomości.
- Konstrukcja opłaty adiacenckiej jako powiązanej ze wzrostem wartości nieruchomości, a nie z rzeczywistym kosztem budowy infrastruktury powoduje, że jest to instrument stosowany sporadycznie przez polskie gminy - przypominają autorzy raportu.
Dlatego postulują, aby wprowadzić zasadę, że uchwalenie planu miejscowego jednocześnie nakłada na gminę obowiązek przeprowadzenia przyjętych w planie inwestycji infrastrukturalnych. Przy czym do systemu planowania powinna być wprowadzona zasada etapowania zagospodarowania przestrzennego. Oznacza to, że kolejne tereny pod zabudowę uwalniane byłyby dopiero wtedy, gdy istniałaby już infrastruktura techniczna na terenie zabudowanym.
WIOLETTA KĘPKA
REKLAMA
REKLAMA