Planujesz urlop we Włoszech? W jednym z miejsc przywrócono dress code

REKLAMA
REKLAMA
Planujesz wyjście do mediolańskiego teatru operowego La Scala? Pamiętaj o stosownym ubiorze. Dyrekcja przywróciła, po przerwie, zalecane zasady ubioru i zaapelowała do widzów, by dobierali stroje stosownie do powagi miejsca.
Ubranie stosowne do okazji
Do La Scali wraca tzw. dress code - ogłosiły włoskie media informując o wyraźnie określonych zasadach ubioru.
REKLAMA
Dyrekcja jednego z najsłynniejszych teatrów operowych na świecie ostrzegła na plakatach, że kto nie dostosuje się do tych wymogów nie ma prawa wstępu ani nie otrzyma zwrotu pieniędzy za bilet. Zabronione są szorty, podkoszulki i klapki japonki.
Jak się zauważa, nie są to drakońskie reguły, czyli obowiązek krawatów i kreacji wieczorowych, ale seria wskazówek dotyczących minimalnych wymogów, wymienionych na tablicach umieszczonych przy wejściu i kasach.
- Dyrekcja zachęca publiczność do wyboru ubrania zgodnego z powagą teatru, szacunkiem do niego oraz do innych widzów - napisano na stronie internetowej słynnej sceny operowej, zainaugurowanej w 1778 roku.
Poluzowanie reguł
Kodeks ubioru nie został nigdy odwołany, ale - jak przyznają media - w ostatnich latach faktycznie nie był egzekwowany.
REKLAMA
Do 2015 roku był on zapisany na odwrocie biletów i przewidywał wymóg garniturów w przypadku mężczyzn; ciemnych z okazji premiery. Sytuacja zmieniła się 10 lat temu wraz napływem turystów na odbywającą się w Mediolanie Światową Wystawą Expo. Wtedy dyrekcja odstąpiła od tego surowego wymogu zostawiając te minimalne.
Potem postawiono na większą tolerancję, bo - jak argumentowano- ważne jest to, by młodzież przychodziła do teatru, a nie to, jak jest ubrana. Okazało się jednak, że zazwyczaj młodzi ludzie przychodzą do La Scali ubrani formalnie i elegancko, czego nie można powiedzieć o wielu zagranicznych turystach.
Obecnie wyjaśniono, że zakaz podkoszulków nie oznacza, że nie będą wpuszczane kobiety w bluzkach i sukienkach bez rękawów.
Nowy regulamin w mediolańskim teatrze nie dotyczy tylko ubioru. Wprowadzono także zakaz wnoszenia napojów z zewnątrz.
Telefony spadające na widzów
Agencja Ansa zauważa, że w obecnych czasach wymagane są też inne dobre maniery. Apeluje się, czasem bezskutecznie, by wyłączać telefony komórkowe podczas spektaklu i by nie zaglądać do nich w jego trakcie, bo światło ekranu przeszkadza innym widzom. W La Scali poproszono już wcześniej o to, by nie kłaść telefonów na balustradach loży, bo już zdarzyło się, że urządzenie spadło na widza siedzącego na parterze.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ jm/
REKLAMA
REKLAMA