Od marzeń do nauki – po co naprawdę Sławosz Uznański – Wiśniewski poleciał w kosmos?

REKLAMA
REKLAMA
Śledzimy media społecznościowe, zdjęcia Ziemi z orbity i codzienne relacje Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Ale za tą medialną euforią kryje się znacznie więcej niż symboliczny gest. Co z tego lotu wynika dla Polski? Jakie są realne, wymierne korzyści dla gospodarki, nauki i przemysłu?
Na te pytania w rozmowie z Szymonem Glonkiem, prowadzącym program Gość INFOR.pl, odpowiadał pułkownik Marcin Mazur, wiceprezes Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA).
REKLAMA
Drugi Polak w kosmosie – wydarzenie, które poruszyło miliony obywateli.
Kosmos – symbol, ale też realna inwestycja Choć lot Polaka w kosmos ma ogromne znaczenie symboliczne – jako drugi przypadek w historii po 1978 roku – to jego skutki sięgają znacznie głębiej. Jak podkreślił Mazur, udział Polski w eksploracji kosmosu świadczy o ambicji państwa, które nie tylko chce być konsumentem nowoczesnych technologii, ale także ich twórcą.
Od momentu przystąpienia do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) w 2012 roku, Polska buduje swój ekosystem kosmiczny – złożony z instytutów badawczych, uczelni i firm prywatnych. Te podmioty uczestniczą w projektach międzynarodowych, zdobywają doświadczenie i zatrudniają coraz więcej polskich inżynierów i naukowców.
Gdzie dziś jesteśmy jako sektor kosmiczny?
Polski sektor kosmiczny to wciąż małe i średnie przedsiębiorstwa, ale rosnące nakłady – np. zwiększenie składki do ESA – pozwalają tym firmom realnie konkurować o kontrakty. Dzięki mechanizmowi tzw. zwrotu geograficznego, pieniądze z ESA wracają do Polski w postaci grantów, które wspierają rozwój innowacyjnych rozwiązań. Nie gonimy NASA, ale rozwijamy konkretne kompetencje tam, gdzie mamy szansę – podkreślił Mazur.
13 eksperymentów w kosmosie – polska nauka na orbicie
REKLAMA
W czasie misji Sławosz Uznański-Wiśniewski realizuje 13 polskich eksperymentów – z zakresu biomedycyny, biologii, technologii materiałowej i psychologii. Badania mikroorganizmów, wpływu izolacji na człowieka czy testy nanomateriałów mają zastosowanie nie tylko w przyszłych misjach kosmicznych, ale także w medycynie czy przemyśle na Ziemi.
To również unikalna okazja dla polskich firm i instytutów – po raz pierwszy ich technologie są testowane w warunkach mikrograwitacji. To doświadczenie, którego nie da się zdobyć w laboratorium na Ziemi.
Czy Polacy polecą w kosmos? Niekoniecznie – ale mogą go tworzyć
Nie chodzi o to, by Polska budowała własne rakiety. Chodzi o usługi i technologie, które wykorzystują dane z kosmosu: systemy nawigacyjne, telekomunikacja, meteorologia, satelitarna obserwacja Ziemi. Przykłady? Nawigacja GPS, prognozy pogody, szybkie płatności kartą na drugim końcu świata – wszystkie te codzienne udogodnienia opierają się na technologii satelitarnej.
Kosmos to dziś nie tylko domena gigantycznych agencji, ale też przestrzeń dla wyspecjalizowanych firm, które tworzą podzespoły, oprogramowanie, sensory czy analizują dane satelitarne. Polska może – i już to robi – znaleźć dla siebie niszowe, ale ważne miejsce w tym łańcuchu.
Misja, która inspiruje
Mazur zwraca uwagę na potencjał społeczny misji Uznańskiego-Wiśniewskiego. Spotkania z młodzieżą, relacje z pobytu na orbicie, rozmowy o nauce i technologii mogą rozbudzić marzenia i zainspirować kolejne pokolenia polskich inżynierów, badaczy, programistów. Nie każdy zostanie astronautą, ale wielu może tworzyć technologie, które pozwolą kolejnym ludziom polecieć w kosmos – mówił wiceprezes POLSA.
Co dalej? Polska strategia kosmiczna
REKLAMA
Celem na kolejne lata jest budowa silnych firm – które będą w stanie samodzielnie zarządzać projektami i dostarczać gotowe systemy na orbitę. To ogromne wyzwanie – finansowe, organizacyjne i technologiczne – ale również szansa na rozwój nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy. Na koniec rozmowy padło pytanie fundamentalne: po co w ogóle badamy kosmos?
– To wpisane w ludzką naturę – odpowiada Mazur. – Chcemy odkrywać nieznane, szukać lepszych rozwiązań, które sprawią, że życie na Ziemi będzie wygodniejsze i bezpieczniejsze. Technologie, które dziś są codziennością, jeszcze kilkadziesiąt lat temu powstawały w kosmosie.
Lot Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to nie tylko symboliczny sukces, ale również realna inwestycja w przyszłość. Dzięki niemu polska nauka, przemysł i młode pokolenie mają szansę znaleźć swoje miejsce w dynamicznie rozwijającym się sektorze kosmicznym. To pierwszy, ale nie ostatni krok – a być może także moment przełomowy dla polskiej obecności w kosmosie.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA