REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Farmy wiatrowe - dlaczego są opłacalne?

Kinga Olszacka
Z Infor.pl związana od grudnia 2022 r.
farma wiatrowa wiatrak
farma wiatrowa wiatrak
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Czym jest farma wiatrowa? Jakie mity są najczęściej powielane jeśli chodzi o farmy wiatrowe? Co takie farmy mogą zaoferować mieszkańcom? 

Czym jest energia wiatrowa?

Energia wiatrowa, farma wiatrowa – te pojęcia funkcjonują już stale, ale wciąż w wielu przypadkach nie są do końca dobrze rozumiane, błędnie interpretowane. Razem z Anną Kosińską z Res Global Investment postaramy się przybliżyć ten temat. 

REKLAMA

Na początek w najprostszych słowach warto wyjaśnić, czym jest wiatrowa energia odnawiana. To po prostu energia, którą się uzyskuje z siły wiatru. Następuje tu zmiana energii kinetycznej na energię elektryczną. Dzieje się to za pomocą turbin wiatrowych, które tworzą właśnie taką farmę. Poniżej nieco wiedzy technicznej.

Każda turbina składa się z następujących elementów:

  • fundamentu - zazwyczaj betonowego - w kształcie ośmioboku lub koła
  • wieży, składającej się z kilku/kilkunastu połączonych ze sobą stalowych lub betonowych fragmentów;
  • gondoli, w której znajduje się generator prądu. Gondola umieszczona jest na wieży i ustawia się w kierunku wiatru,
  • rotora składającego się z łopat
  • piasty, czyli elementu odpowiedzialnego za obracanie się łopat.

Dodatkowo na budowę elektrowni wiatrowej składa się trwała infrastruktura drogowa oraz infrastruktura przyłączeniowa zewnętrzna i wewnętrzna.

Farma wiatrowa – korzyści dla mieszkańców 

REKLAMA

O farmach wiatrowych słyszy się coraz częściej. Budowa takiej farmy to wiele korzyści nie tylko dla inwestorów, ale również dla mieszkańców. - Farmy wiatrowe to gros benefitów zarówno dla właścicieli gruntów, na których takie farmy są budowane, jak również dla mieszkańców gminy, w której powstanie taka farma – przekonuje Anna Kosińska z Res Global Investment. I dodaje: - Ci pierwsi mają dodatkowy stały, roczny pasywny przychód z tytułu dzierżawy. Z uwagi na to, że pod jeden wiatrak wykorzystywane jest tylko ok 0,5 ha plus m.in. drogi dojazdowe to na pozostałej części można dalej swobodnie prowadzić dotychczasową działalność rolniczą. 

Dalszy ciąg materiału pod wideo

- Jeżeli chodzi o mieszkańców gminy, w której rozlokowane są wiatraki to również oni mają z tego szereg korzyści. Przede wszystkim przychody z tytułu podatków od farm wiatrowych. Jest to coroczny spory zastrzyk do budżetu gminy. Przykładowo - władze gminy Margonin, która posiada 60 turbin wiatrowych - deklarują, że do ich budżetu z tytułu podatku od nieruchomości wpływa corocznie ok 6 mln zł. Te pieniądze gmina może przeznaczyć na lokalne potrzeby mieszkańców takie jak np. modernizacja i budowa dróg czy chodników, wsparcie dla szkół, przedszkoli i seniorów, rozwój sportu, kultury czy lokalnego transportu - wymienia ekspertka.

Ale to nie koniec benefitów. - Ponadto mieszkańcy takiej gminy mogą objąć łącznie 10% mocy zainstalowanej z elektrowni wiatrowej na zasadzie tzw. wirtualnego prosumenta. Tym samym zyskują tańszy prąd i własne, niezależne źródło energii. – mówi Anna Kosińska. 

Farma wiatrowa – nowe miejsca pracy

REKLAMA

Anna Kosińska nie ma wątpliwości: - Dynamiczny rozwój energetyki wiatrowej to również zapotrzebowanie na nowych pracowników w tym sektorze. Jest to szansa zarówno dla tych, którzy mają wykształcenie kierunkowe jak również dla tych,  którzy poszukują nowych wyzwań i są gotowi się przebranżowić. Na rynku oferowane są szkolenia i kursy mające na celu przysposobienie ludzi do pracy w zawodzie technika lub np. serwisanta turbin wiatrowych.

Gminy, w których umiejscowione są farmy wiatrowe zyskują również na atrakcyjności w kontekście innych inwestycji. Ponadto samorządom wykazującym aktywność w zakresie energetyki odnawialnej łatwiej uzyskać unijne dofinansowanie. Farmy wiatrowe nie są też utrudnieniem do prowadzenia prac na roli. Na budowę fundamentu z częściami stałymi wystarczy ok 0,5 ha. Do tego dochodzi droga dojazdowa. Na pozostałym obszarze można dalej swobodnie prowadzić prace rolne czy wypasać zwierzęta.

Farma wiatrowa – najczęściej powielane mity

Dookoła takich inwestycji rodzi się często dużo mitów, wynikających z braku wiedzy. - Przytoczę takie dwa najbardziej popularne – mówi Anna Kosińska. - Do tej pory najczęściej powtarzano, że farmy wiatrowe są szkodliwe dla zdrowia, co jest całkowitą bzdurą, ponieważ jest to technologia bezemisyjna, podczas gdy tradycyjne źródła energii takie jak np. elektrownie węglowe, emitują zatruwające powietrze toksyczne substancje (dwutlenek węgla, czad czy tlenek siarki), które są potem przyczyną chorób układu oddechowego. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) energia wiatrowa nie ma negatywnych oddziaływań na zdrowie człowieka , a wręcz działa pozytywnie dla zdrowia poprzez zmniejszenie emisji zanieczyszczeń.

Anna Kosińska jako kolejny powielany mit wymienia duży hałas emitowany przez farmy wiatrowe. Również w tym przypadku jest to całkowita nieprawda. Słyszalność dźwięku emitowanego przez wiatrak, umiejscowiony w minimalnej odległości od zabudowań mieszkalnych czyli 700 m wynosi poniżej 35 dB. Dla porównania - poziom słyszalności dźwięków wydawanych przez lodówkę to 45 dB, tykanie zegara - 35 dB a rozmowy aż 60 dB. 

Ekspertka nie ma wątpliwości, że najważniejsza jest solidna edukacja społeczeństwa w tym temacie. I to nie tylko samych wiatraków, ale OZE w generalnym znaczeniu. 

Zobacz także: Przemysł chce skorzystać na nadwyżkach prądu z OZE
Priorytetem dla Europejskiego Banku Inwestycyjnego jest transformacja energetyki [WYWIAD]

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Będą pieniądze na budowę i przystosowanie schronów. Nawet 6 mld zł rocznie

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak poinformował, że ok. 6 mld zł rocznie będzie przeznaczonych na budowę i przystosowanie schronów w samorządach. Niebawem na ten cel zostanie przekazanych 0,15 pkt proc. PKB.

Znów rekord odprawionych pasażerów z Lotniska Chopina. Dokąd latamy najczęściej?

W ciągu 10 miesięcy Lotnisko Chopina odprawiło ponad 18 mln pasażerów. Tylko w październiku Okęcie odprawiło blisko 1,9 mln podróżnych. Najwięcej osób podróżowało w niedzielę, 6 października – 68 tys. 883.

Rośnie liczba ubezpieczonych cudzoziemców. Na koniec października było ich 1 mln 191 tys. [Dane ZUS]

Zakład Ubezpieczeń Społecznych poinformował o wzroście liczby ubezpieczonych cudzoziemców. Jak wynika z najnowszych danych ZUS, na koniec października 2024 r. do ubezpieczeń społecznych w ZUS było zgłoszonych 1 mln 191 tys. cudzoziemców.

MEN: Jest 27 000 nauczycieli religii. 45% poradzi sobie z ograniczeniem godzin religii z 2 do 1 tygodniowo [Wykaz]

MEN podał informacje o liczbie katechetów w Polsce (w tym liczbę katechetów mających uprawnienia do nauki innego przedmiotu). Przeszło 27 000 nauczycieli wiąże swoje zajęcia zawodowe z nauczaniem religii. I taka jest liczba osób, które z niepokojem czekają na ostateczny kształt lekcji religii. Czy min. Barbarze Nowackiej uda się redukcja liczby godzin religii z 2 do 1 tygodniowo? Czy za drugą godzinę odbywającą się np. w salkach katechetycznych rząd wypłaci wynagrodzenia katechetom? Na ogólną liczbą 27 000 katechetów uczyć innego przedmiotu niż religia może 12 304 nauczycieli. 

REKLAMA

W Sejmie: Dla krwiodawców nie 2 a 3 dni wolne od pracy. Państwo przejmuje koszt wynagrodzeń [Przykład]

W Sejmie propozycja: Nowy dzień wolny. I to państwo płaci za trzy dni wolnego od pracy dla krwiodawców. Od razu trzeba ocenić szansę na nowelizację przepisów na zerową, ale zobaczmy jak wyglądałyby przepisie po zmianie. I które trzeba zmienić. Może się kiedyś uda?

Szkoły nauczą dzieci odróżniania prawdy od manipulacji. Zmiany w systemie edukacyjnym w celu lepszego wykorzystania narzędzi cyfrowych

Do 2035 r. Polska ma zdrożyć jeden z kamieni milowych KPO - Politykę Cyfrowej Transformacji Edukacji. Chodzi m.in. o przemodelowanie kształcenia tak, by uczyć dzieci odróżniania prawdy od manipulacji, weryfikowania źródeł i korzystania z nich, a także mądrego używania narzędzi sztucznej inteligencji.

Będzie zmiana zasad sporządzania sprawozdań budżetowych. Projekt rozporządzenia w sprawie sprawozdawczości budżetowej

Projektowane nowe rozporządzenie w sprawie sprawozdawczości budżetowej ma dostosować obecne zasady sporządzania sprawozdań do nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Projekt zawiera m.in. nowe wzory i instrukcje sporządzania sprawozdań składanych przez JST.

Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Znamy finałową dwudziestkę plebiscytu

Na liście 20 słów w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024 znalazły się m.in. "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Organizatorem plebiscytu jest Wydawnictwo Naukowe PWN.

REKLAMA

Młodzieżowe Słowo Roku 2024: finałowa 20-ka. Co znaczą te słowa? Można już głosować

Pierwszy etap dziewiątego plebiscytu PWN – Młodzieżowe Słowo Roku – jest już za nami! Dzięki zaangażowaniu głosujących do plebiscytowej bazy trafiło tysiące ciekawych słów i wyrażeń, spośród których Jury wyłoniło finałową dwudziestkę. Teraz czas na kolejną rundę – można już głosować na swoje ulubione słowo! Organizator plebiscytu, Wydawnictwo Naukowe PWN, czeka na głosy tylko do 30 listopada. Już niebawem przekonamy się, które słowo zostanie tym SZCZEGÓLNYM dla współczesnej, młodzieżowej polszczyzny.

Rolnicy protestują przeciwko umowie UE-Mercosur: obawy o zalew taniej żywności z Ameryki Południowej

Europejscy rolnicy głośno sprzeciwiają się umowie handlowej UE-Mercosur, która ma być podpisana podczas nadchodzącego szczytu G20. Obawiają się, że tani import z Ameryki Południowej zagrozi ich konkurencyjności. Rolnicy podkreślają, że tamtejsze produkty nie spełniają unijnych standardów zrównoważonego rozwoju, co obniża koszty produkcji.

REKLAMA