Konkursów i rankingów adresowanych do samorządów jest wiele. Organizowane są przez instytucje publiczne i prywatne, także przez prasę. Mają na celu promocję konkretnych samorządów w różnych dziedzinach. Najwięcej jest tych imprez związanych z inwestowaniem przez samorządy. Otrzymane nagrody i certyfikaty są dobrze postrzegane przez administratorów unijnych funduszy pomocowych. Przy ocenie wniosków o dotacje może to zaprocentować.
I tak np. zadaniem rankingu Samorządowi liderzy funduszy strukturalnych jest promocja i stymulowanie zrównoważonego rozwoju społeczno-ekonomicznego samorządu, a także popularyzacja idei unijnych funduszy strukturalnych, Funduszu Spójności i innych funduszy pomocowych. To także promowanie i motywowanie rozwoju jednostek samorządowych. Ranking został zorganizowany w 2006 roku przez pismo Fundusze Europejskie. Czołowe miejsca zajęły kolejno: Warszawa, Garwolin (Mazowieckie), Krosno (Podkarpackie), Katowice i Poznań.
reklama
reklama
Jak ocenia Fitch
Samorządy cenią sobie zajęcie czołowego miejsca w konkursach i rankingach. Podkreślają to przy każdej okazji, także na swoich stronach www. Na przykład na witrynie internetowej Rzeszowa jest nawet strona internetowa poświęcona rankingom samorządowym. Miasto to zresztą zajęło czołowe miejsca w wielu konkursach i rankingach.
We wrześniu tego roku miasto Rzeszów dostało bardzo dobrą notę BBB dla długoterminowego zadłużenia w walucie zagranicznej i krajowej, w ratingu firmy Fitch Ratings oraz długoterminowym ratingu krajowym A. W tym ratingu dobrze oceniono m.in. wyniki budżetowe Rzeszowa, zarządzanie finansami oraz niskie zadłużenie, które na koniec 2006 roku wynosiło jedynie 15 mln zł, tj. 3,4 proc. dochodów operacyjnych. Analitycy Fitch Ratings podkreślili także fakt, że władze miasta mają jasną i spójną wizję rozwoju. Pozytywnie oceniono także poszerzenie granic jako podniesienie atrakcyjności miasta dla inwestorów. Miasto w latach 2005-2007 powiększyło się aż o 44 proc.
Analitycy w ocenie wskazali także na słabości i negatywne czynniki. Stwierdzono m.in., że poważnym zagrożeniem jest dla rozwoju słabe skomunikowanie Rzeszowa z resztą kraju. Zarzucono też, że niskie obecnie zadłużenie może wzrosnąć z 3,4 proc. do aż 50 proc. dochodów operacyjnych w latach 2007 - 2015. Słaby także jest rozwój ekonomiczny miasta.