Wpływy z najmu lokali komunalnych niższe od ich zadłużenia
REKLAMA
W czwartek stołeczni radni mają wysłuchać informacji prezydenta miasta na temat skutków wprowadzonej w ub.r. podwyżki czynszów w mieszkaniach komunalnych i sposobie wykorzystania przez miasto pochodzących z niej środków. O taki punkt porządku obrad wnioskował współrządzący w Warszawie z Platformą Obywatelską klub radnych Lewicy.
REKLAMA
REKLAMA
Obecność na sesji rady miasta zapowiedzieli przedstawiciele Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, którzy uważają, że mimo "licznych pism i spotkań problemy mieszkaniowe mieszkańców miasta są wciąż ignorowane". W przesłanym PAP oświadczeniu zapowiedzieli też, że będą domagać się zwołania nadzwyczajnej sesji Rady Warszawy "w celu odbycia poważnej debaty nad tragiczną sytuacją mieszkaniową w mieście i sposobami jej zmiany".
Lokatorzy mieszkań komunalnych często pojawiają się na sesjach stołecznej rady, protestując przeciw podwyżkom czynszów. W październiku 2008 r. warszawscy radni zdecydowali, że podstawowa stawka czynszu w mieszkaniach komunalnych w stolicy będzie od stycznia 2009 r. wynosić 6 zł za metr kwadratowy, a nie - jak uprzednio - ok. 2 zł. Taka stawka obowiązuje w strefie miejskiej, czyli w centralnych dzielnicach miasta. Poza nią wyznaczone zostały jeszcze dwie - centralna (w ścisłym centrum miasta) i peryferyjna. W strefie centralnej bazowa stawka czynszu wynosi 6,60 zł, a w peryferyjnej - 5,40 zł. Stawki te to maksymalny poziom czynszu, jaki lokator może zapłacić za metr kwadratowy mieszkania.
REKLAMA
Wraz z podwyżką stawki czynszu wprowadzone zostały ulgi dla najemców o niskich dochodach; mogą one wynieść od 20 do 60 proc. naliczonej stawki. Wysokość czynszu może zostać dodatkowo zmniejszona ze względu na niski standard lokalu - brak toalety czy bieżącej wody. Po zsumowaniu wszystkich przysługujących ulg stawka czynszu może wynieść nawet 1,20 zł za m kw., czyli tyle, ile wynosi w lokalu socjalnym. Najemca może też starać się o dodatek mieszkaniowy.
Choć lokatorzy mieszkań komunalnych wielokrotnie protestowali przeciw zbyt radykalnej - w ich ocenie - podwyżce czynszu, z ulgi z tytułu niskich dochodów skorzystało zaledwie 9 proc. z nich. W ocenie ratusza może to świadczyć o tym, że lokatorzy nie są tak ubodzy, jak twierdzą. Oni sami podkreślają jednak, że o ulgi mogą starać się jedynie najemcy niezalegający z żadnymi z opłatami, a ci stanowią znaczny ich odsetek. Ci, którzy są winni pieniądze, przed uzyskaniem ulgi muszą podpisać z miastem umowę dotyczącą spłaty zadłużenia.
Wbrew obiegowym opiniom, maksymalna stawka czynszu w stolicy (6,60 zł/m kw.) nie jest najwyższa w kraju. W Krakowie od połowy 2008 r. wynosi ona 7,87 zł/m kw. Porównywalne do tych w Warszawie stawki obowiązują w innych dużych miastach. We Wrocławiu stawka bazowa czynszu wynosi 5,33 zł/m kw.; tak, jak w stolicy może ona być obniżona lokatorom mieszkań w złym stanie technicznym, ale też podwyższona - np. o 15 proc. więcej płacą lokatorzy mieszkający w mieszkaniach o powierzchni powyżej 80 m kw., a 10 proc. więcej - mieszkający powyżej parteru w budynkach z windą.
Maksymalna stawka czynszu w Gdańsku to 6,50 zł za m kw. i obowiązuje w nowych budynkach. To miasto zostało podzielone na cztery strefy zamieszkania, obowiązują w nich różne stawki czynszu - najniższa to 4,08 zł/m kw. Od 2011 r. obowiązywać ma jednak jednolita stawka - w całym mieście wyniesie ona 10,20 zł/m kw. Jednocześnie, do 2014 r. miasto chce sprzedać połowę mieszkań (ok. 15 tys.) ich najemcom za 10 proc. wartości. Dzięki zmniejszeniu liczby lokali, wzrosnąć mają nakłady na remonty tych, które pozostaną w zasobie miasta.
Gdańsk zdecydował się na ten krok, bo ponad 90 proc. lokali komunalnych znajduje się w budynkach wybudowanych przed 1945 r. i jest w złym stanie technicznym. Koszty ich remontów zostały oszacowane na 635 mln zł, tymczasem w najbliższych latach miasto przeznaczyć na ten cel 52 mln zł. Za sprzedażą mieszkań komunalnych ich obecnym najemcom (także po cenach niższych od rynkowych) opowiedziała się też większość warszawiaków ankietowanych w prowadzonym przez ratusz badaniu opinii publicznej pt. "Barometr Warszawski" z końca ub.r.
Większość budynków należących do zasobu mieszkaniowego Warszawy została - tak jak w Gdańsku - wybudowana przed II wojną światową. Większość z nich wymaga poprawy stanu sanitarnego przez doposażenie lub wymianę instalacji i kapitalny remont. Oszacowane przez dzielnice nakłady na remont miejskich budynków i pojedynczych lokali (te w większości są w budynkach wspólnot mieszkaniowych) oszacowano do końca 2012 r. na ponad 1,3 mld zł.
Na pokrycie tych wydatków, zgodnie z "Wieloletnim programem...", miasto ma przeznaczać m.in. dochody z czynszów za mieszkania komunalne. Jak powiedziała PAP Kinga Ciesielska z wydziału prasowego stołecznego ratusza, ubiegłoroczna podwyżka czynszów przyniosła miastu o 60 mln zł wyższe wpływy w porównaniu do lat poprzednich - w sumie 174 mln zł. Podkreśliła jednak, że na remonty zasobu komunalnego (jest w nim niecałe 100 tys. mieszkań) miasto przeznacza także inne środki - w ub. roku dodatkowo wydano na ten cel ok. 100 mln zł.
Według zapisów "Wieloletniego programu...", także w tym roku czynsz w lokalach komunalnych powinien wzrosnąć. Stawka bazowa czynszu ma być podwyższana raz w roku, co najmniej o średnioroczny wskaźnik inflacji w poprzednim roku kalendarzowym (na koniec grudnia 2009 r. wyniósł on 3,5 proc.). Podwyżka nie może być jednak większa niż 10 proc. dotychczasowej stawki.
REKLAMA
REKLAMA