Sejm uchwalił ustawę regulującą m.in. przekształcenia szpitali
REKLAMA
Ustawa o działalności leczniczej to jedna z kluczowych ustaw rządowego pakietu zdrowotnego. Zakłada, że nie będzie obowiązkowego przekształcania szpitali w spółki, ale samorządy, które tego nie zrobią, będą musiały pokrywać ich ujemne wyniki finansowe.
REKLAMA
REKLAMA
W ustawie znalazła się poprawka, która umożliwia pracę pielęgniarek w szpitalach na podstawie umów cywilnoprawnych, czyli kontraktów. Sprzeciwiają się temu pielęgniarki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, które od czwartku okupują sejmową galerię i zapowiadają, że będą kontynuowały protest przynajmniej do niedzieli. Ich zdaniem zatrudnienie na kontrakcie spowoduje zwiększenie liczby godzin pracy, a tym samym obniży się jakość świadczeń zdrowotnych i bezpieczeństwo pacjentów. Pielęgniarki uważają, że taka forma zatrudnienia odbiera im m.in. prawo do urlopu.
Przedstawicielki OZZPiP prowadziły w piątek rozmowy z minister zdrowia Ewą Kopacz, która uważa, że uniemożliwienie pracy na kontraktach byłoby sprzeczne z konstytucją. Kopacz twierdzi, że jest grupa pielęgniarek, które już teraz tak pracują i są z tego zadowolone. Premier Donald Tusk zapewnił, że rząd szuka rozwiązania optymalnego dla wszystkich pielęgniarek, a nie tylko dla jednej grupy.
Wieczorem OZZPiP poinformował, że rozmowy z minister zdrowia nie przyniosły porozumienia, negocjacje mają być kontynuowane.
REKLAMA
Ustawa o działalności leczniczej zakłada, że nowo powstałe szpitale będą musiały być spółkami, nie będzie można tworzyć nowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (sp zoz-ów). Samorządy, które zdecydują się na przekształcenie szpitali w spółki, będą mogły skorzystać z umorzenia zobowiązań publicznoprawnych. W ustawie zachowano przywileje dotyczące czasu pracy pracowników medycznych. Wyjątkiem jest rezygnacja ze skróconej normy czasu pracy m.in. dla pracowników zakładów radiologii, radioterapii, medycyny nuklearnej, fizykoterapii, patomorfologii oraz medycyny sądowej lub prosektoriów.
Zdania ekspertów o ustawie są podzielone. Robert Mołdach z Pracodawców RP jest zdania, że w systemie ochrony zdrowia konieczny jest udział podmiotów prywatnych i dzielenie ryzyka, ponieważ żadne państwo nie jest w stanie zapewnić opieki medycznej, odpowiedniej infrastruktury, sprzętu na satysfakcjonującym poziomie. Uważa on, że obowiązkowe przekształcenia nie byłyby dobrym rozwiązaniem, pozytywnie ocenił zaproponowany w ustawie kompromis.
Według eksperta ochrony zdrowia Adama Kozierkiewicza pewnym zagrożeniem jest to, że sp zoz-y będą mogły być przekształcane bez wcześniejszej restrukturyzacji, a więc spółki będą dziedziczyć m.in. strukturę zatrudnienia, zadłużenia i nieefektywność zarządzania, a w efekcie mogą stracić płynność finansową.
Marek Balicki, poseł SLD, dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie uważa, że największym minusem ustawy jest to, że szpitale przekształcane mają być w spółki, których celem będzie wynik finansowy. Według niego pogoń szpitali za zyskiem doprowadzi do tego, że system będzie mniej efektywny, co odbije się niekorzystnie na dostępie pacjentów do świadczeń zdrowotnych.
W piątek sejmowa komisja zdrowia zakończyła prace nad pozostałymi projektami rządowego pakietu ustaw zdrowotnych: refundacyjnej, o systemie informacji w ochronie zdrowia i nad projektami nowelizacji ustaw: o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Prawdopodobnie będą głosowane podczas kolejnego posiedzenia Sejmu.
REKLAMA
REKLAMA