Surowsze kary dla lekarzy za błąd w sztuce
REKLAMA
REKLAMA
Surowe kary dla lekarzy
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej w wydanym przez siebie stanowisku stwierdziło, że z rosnącym niepokojem obserwuje, iż wykonywanie zawodu lekarza staje się coraz trudniejsze m.in. z uwagi na przepisy, które stale zaostrzają odpowiedzialność prawną.
REKLAMA
Naczelna Izba Lekarska opublikowała w poniedziałek stanowisko w sprawie przepisów wyznaczających zakres odpowiedzialności lekarzy i lekarzy dentystów.
REKLAMA
Samorząd lekarski - w związku z rządowym projektem ustawy o zmianie ustawy Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw (wykaz prac legislacyjnych Rady Ministrów numer UD281) - wskazał, że w ostatnim czasie to kolejna nowelizacja, której założeniem jest zaostrzenie sankcji karnej grożącej za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.
NRL podnosi, że wśród zmienianych przepisów kodeksu karnego, dla których przewidziano surowszą karę, znajdują się także przestępstwa nieumyślne, które mogą zostać popełnione przez lekarzy w trakcie leczenia pacjentów, takie jak nieumyślne spowodowanie śmieci czy udzielenie kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy, jeśli skutkiem jest śmierć kobiety.
"Tego rodzaju nowelizacja kodeksu karnego przewidująca zwiększenie represji karnej za popełnienie ww. czynów powoduje, że znacznie zwiększa się także ryzyko orzeczenia przez sąd kary pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zawieszenia jej wykonania i bez możliwości zamienienia jej na karę o charakterze nie izolacyjnym" – wskazała Rada.
Surowsze kary dla lekarzy za błąd w sztuce
REKLAMA
Naczelna Rada Lekarska podnosi, że działając w takich warunkach, czyli w reżimie prawnym, w którym każde niepowodzenie lecznicze może zostać zakwalifikowane przez prokuraturę jako nieumyślne przestępstwo zagrożone coraz surowszą karą, nie wyłączając kary bezwzględnego pozbawienia wolności, naturalnym jest, że lekarze są poddawani wzrastającej presji w trakcie wykonywania swojego zawodu.
"Uzasadniona obawa o utratę wolności, utratę prawa wykonywania zawodu czy poniesienie innej surowej kary za działania podjęte w celu ratowania czyjegoś życia czy zdrowia powoduje, że trudno będzie pozyskać lekarzy gotowych do odbycia specjalizacji w dziedzinach medycyny szczególnie narażonych na ryzyko zabiegowe oraz lekarzy gotowych do wykonywania pracy w warunkach bezpośredniego narażenia pacjenta na utratę życia czy zdrowia" – stwierdza samorząd lekarski.
Samorząd akcentuje, że od dawna podkreśla, iż misją lekarzy jest niesienie pomocy pacjentom, w tym także podejmowanie trudnych decyzji zabiegowych.
"Stwarzanie przez ustawodawcę, a także przez wypowiedzi niektórych polityków, atmosfery stałego zagrożenia prawnego dla środowiska lekarskiego niesie za sobą ryzyko pogłębiania braków kadrowych w niektórych, szczególnie +niebezpiecznych+ specjalizacjach i brak obsady w placówkach ochrony zdrowia, w których ryzyko niepowodzenia leczniczego o istotnych dla pacjenta skutkach zdrowotnych jest większe" – ocenia samorząd lekarski.
NRL zaznacza, że braki kadrowe w tych specjalizacjach i w tych placówkach ochrony zdrowia prędzej czy później odbiją się negatywnie na możliwości zapewniania właściwej opieki zdrowotnej najbardziej potrzebującym tego pacjentom.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej krytycznie oceniła także "skłonność mediów i polityków do publicznego ferowania wyroków w sprawach dotyczących niepowodzeń leczniczych, gdzie winę za taki stan rzeczy a priori próbuje się przypisać personelowi medycznemu, gdy tymczasem wyjaśnienie okoliczności i przyczyn każdej takiej sprawy należy do powołanych do tego organów i wymaga przeprowadzenia drobiazgowego postepowania i pozyskania opinii biegłych".
"Tego rodzaju przedwczesne wypowiedzi zawierające ocenę postępowania medycznego nie tylko krzywdzą przedstawicieli naszego środowiska, których sprawa bezpośrednio dotyczy, ale także podważają zaufanie, jakim pacjenci powinni obdarzać personel medyczny" – podkreśla NRL.
Podobnie negatywnie – jak zaznacza prezydium NRL - należy ocenić sytuację prawną, jaka zaistniała dla środowiska lekarskiego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. sygn. akt K 1/20 (dotyczącym ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży), gdzie do chwili obecnej nie wypracowano oczekiwanego kompromisu i nie podjęto mającej realne szanse powodzenia inicjatywy legislacyjnej, a ryzyko związane z brakiem jasnych regulacji prawnych próbuje się przerzucać w całości na przedstawicieli środowiska lekarskiego.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej uważa, że konieczne jest niezwłoczne ukończenie prac legislacyjnych realizujących postulat wprowadzenia systemu no-fault, w którym w przypadku niepowodzenia leczniczego, do którego doszło nieumyślnie, główny akcent położony zostanie na zadośćuczynieniu roszczeniom odszkodowawczym pacjenta, a nie na ukaraniu personelu medycznego. Minister Zdrowia – jak wskazała Rada - zapowiadał wprowadzenie takiego mechanizmu już ponad rok temu na posiedzeniu Naczelnej Rady Lekarskiej, niestety do chwili obecnej nie zostało to zrealizowane.
Ponadto – jak głosi stanowisko NRL - środowisko lekarskie oczekuje od polityków - kategorycznie i bezwarunkowo - tworzenia jasnych przepisów z zakresu ochrony zdrowia.
"Nie ma zgody na to, aby to urzędnicy państwowi różnego szczebla w trybie komunikatów czy instrukcji ustalali, w jaki sposób lekarze mają wykonywać swój zawód – to jest funkcja zastrzeżona dla ustaw uchwalanych przez Parlament i zasad etyki zawodowej ustalanych przez samorząd zawodowy" – stwierdziła Naczelna Rada Lekarska. (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl
REKLAMA
REKLAMA