Członek RPP nie wykluczył przejściowego wzrostu inflacji do 20%. Uznał, że podwyższanie stóp procentowych przebiega zbyt szybko
REKLAMA
REKLAMA
"Jestem zwolennikiem zacieśniania polityki monetarnej, ale nie w stopniu gwałtownym. Uważam, że podnoszenie stóp powinno następować w stopniu pozwalającym na zaadoptowanie się do tego zjawiska interesariuszom sektora bankowego, w tym także kredytobiorcom" - powiedział Litwiniuk w TVN24.
REKLAMA
Podwyżki stóp procentowych przekładają się tylko na podwyżki oprocentowania kredytów
"Uważam, że jest to proces zbyt szybki, ten z którym mamy dziś do czynienia (podnoszenie stóp - PAP). O jego nieefektywności świadczy chociażby to, że nie oddziałuje w żaden sposób na politykę depozytową banków. To że rośnie oprocentowanie lokat wynika z nacisku politycznego, a nie z mechanizmów polityki pieniężnej" - dodał.
Według Litwiniuka, "kampania gwałtownego podnoszenia stóp w ostatnich miesiącach mogła być bardziej kampanią wyborczą niż elementem rozsądnej polityki monetarnej".
Szczyt inflacji w 2022 r. to 17%?
Członek RPP powtórzył, że niedawno prognozował na ten rok szczyt inflacji na poziomie 17 proc. Nie wykluczył wzrostu do 20 proc.
"Kilka tygodni temu wieszczyłem 17 proc. (inflacji w tym roku - PAP), ale te szacunki są obarczone dużą dozą niepewności, ponieważ mamy do czynienia z wielką liczbą czynników, które mogą z dnia na dzień przeorganizować obliczenie tego wzrostu" - powiedział.
"Niczego nie możemy być pewni" - dodał, pytany czy inflacja w tym roku może dojść do 20 proc.
Polityka a inflacja
Litwiniuk ocenił, że polityka fiskalna rządu nie sprzyja hamowaniu inflacji.
"Jest to polityka ukierunkowana na utrzymaniu poparcia społecznego, to mnie nie dziwi - wybory są za 1,5 roku" - powiedział.
"Te działania (RPP i rządu - PAP) nie są spójne" - dodał.
Według członka RPP efekty inflacyjne związane z wojną w Ukrainie mogą pojawić się dopiero w przyszłości, a obecny wzrost cen wynika w istotnej mierze z działań władz w okresie pandemii COVID-19.
Covid-19 a inflacja
"Bardziej odczuwamy to co stało się w okresie pandemii, gdzie polityka monetarna i władze razem powielały schematy z UE i USA. Skala pomocy covidowej w pewnych obszarach była niedopasowana lub przesadzona" - powiedział.
Pytany o to, jak długo w Polsce inflacja może być kilkunastoprocentowa Litwiniuk powiedział: "Obawiam się, że kampania wyborcza roku 2023, wydłuży ten proces do roku 2024, 2025. Jeżeli doszłoby jednak do odpowiedzialnego ograniczenia luzowania polityki budżetowej, to moglibyśmy osiągnąć to zbliżenie do celu inflacyjnego wcześniej, głównie z uwagi na efekt bazy"
REKLAMA
REKLAMA