Projekt nowelizacji ustawy o działach administracji - do komisji
REKLAMA
W piątkowym głosowaniu posłowie nie poparli wniosku klubu Solidarnej Polski o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Wniosek poparło 150 posłów, 289 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Odrzucenie wniosku SP oznacza, że sejmowe prace nad projektem będą kontynuowane teraz w komisji.
REKLAMA
REKLAMA
Projekt noweli ustawy o działach w administracji rządowej przewiduje m.in., że szef resortu administracji i cyfryzacji będzie odpowiadać za przeciwdziałanie klęskom żywiołowym i zdarzeniom zagrażającym bezpieczeństwu powszechnemu oraz za usuwanie ich skutków. Minister będzie też sprawował nadzór nad funkcjonowaniem systemu powiadamiania ratunkowego.
Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni mówił w czwartek w Sejmie, że nowelizacja nie tworzy żadnych zagrożeń, a jest bardzo potrzebna - w niektórych obszarach porządkuje, w innych doprecyzowuje prawnie to, co i tak obecnie funkcjonuje. "Z punktu widzenia zadań, jakie realizujemy, im szybciej będziemy mieli ustawowo uporządkowane sprawy, tym lepiej" - mówił minister.
Jak podkreślił, projekt porządkuje przepisy prawa - na wypadek kryzysów. "Najmniejsze znaczenie ma to, czy ministrem spraw wewnętrznych jest Jacek Cichocki, a ministrem administracji i cyfryzacji jest Michał Boni (...), liczy się to, czy przećwiczeni ludzie w konkretnych zadaniach będą umieli działać" - zaznaczył Boni.
Wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu złożył Ludwik Dorn (SP). W jego ocenie projekt spowoduje "rozmontowanie" państwa "w jego istotnych strukturach". "Za tym projektem nie stoi nic, (...) premiera cechuje niezrozumienie państwa" - podkreślił.
Jak ocenił Dorn, projekt jest "fundamentalnie zły i szkodliwy", gdyż to "zbrodnia na żywym organizmie państwa". "Jej (nowelizacji) negatywne efekty wyjdą wtedy, kiedy zdarzy się coś ekstraordynaryjnego, miejmy nadzieję, że nie podczas Euro 2012, ale kiedyś w końcu, wyjdzie" - zaznaczył Dorn.
REKLAMA
REKLAMA