Premier: Kształcimy lekarzy. Jest ich 191 000. Wzrost o 24 000. Staramy się skrócić kolejki pacjentów do lekarzy
REKLAMA
REKLAMA
Pierwsi studenci mieliby rozpocząć kształcenie na nowym kierunku w przyszłym roku akademickim. Rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu prof. Bogumiła Kaniewska powiedziała PAP, że uczelnia otrzyma na utworzenie kierunku lekarskiego 40 mln zł.
REKLAMA
Teraz jest to 191 000 lekarzy
Premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że strategią PiS jest przyjmowanie jak największej liczby lekarzy po to, aby skrócić kolejki. W jego ocenie kolejki do specjalistów biorą się z tego, że wcześniej - przez 25 lat - lekarze wyjeżdżali z Polski.
"Gdy przejmowaliśmy stery w kraju, lekarzy było 166-167 tys. Teraz jest to ok. 191 tys." - podkreślił. Dodał, że dzięki stworzeniu lepszych warunków wykształcono i przyciągnięto do Polski 24 tys. lekarzy.
"Na tym nie poprzestajemy. Kolejne nasze wielkie dzieło: tutaj, na północy Wielkopolski, w Pile chcemy, aby powstał osobny wydział medyczny, żeby można było przyjmować na pierwszy rok 60 studentów, przyszłych medyków, a później - na kolejne lata - będą się pojawiały kolejne nabory. Po kilku latach może tutaj się kształcić kilkuset przyszłych lekarzy w różnych dyscyplinach" - mówił.
Zaznaczył, że - aby było to możliwe - "trzeba było naprawić dziurawy jak szwajcarski ser budżet po poprzednikach z Platformy Obywatelskiej".
Kampania wyborcza 2023 r. w toku
"Można być sympatykiem PiS lub nie być, ale niech każdy się zastanowi, jak to jest możliwe, że wcześniej nie było inwestowania w infrastrukturę, drogi gminne, powiatowe, w nasze uczelnie w takiej skali" - zwrócił uwagę szef rządu.
Podkreślił, że wcześniej nie było takich inwestycji w politykę społeczną i w armię.
"Teraz nasi konkurenci polityczni, na czele z panem (Donaldem) Tuskiem, próbują wywołać chaos komunikacyjny i rozmawiać o wszystkim i o niczym, a tak naprawdę to jest podstawowe pytanie dla wszystkich Polaków: gdzie były te kolejne dziesiątki miliardów zł, które dziś mogą posłużyć na wydział medyczny w Pile, na drogi, po których coraz lepiej się jeździ" - mówił.
Nowa uczelnia kształci lekarzy
Dodał, że cieszy się, że mieszkańcy Piły będą mogli korzystać z tego, że filia Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza "będzie rosła w siłę; że ten plan - nazwijmy go planem (b. minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbary) Kudryckiej zamykania pewnych jednostek odłożony został do lamusa" i te ośrodki mogą się lepiej rozwijać. "To jest nasza ambicja, nasz plan, nasze podstawowe założenie strategiczne" - zaznaczył premier.
Prof. Bogumiła Kaniewska powiedziała, że przed rozpoczęciem kształcenia przyszłych lekarzy w Pile należy m.in. wybudować prosektorium i zorganizować centrum symulacji medycznej.
REKLAMA
"Premier poinformował nas, że otrzymujemy 40 mln zł w obligacjach, jako dotacja celowa na utworzenie kierunku lekarskiego. Środki, które pan premier przekazał, są konieczne po to, żeby dostosować infrastrukturę tego bardzo ładnego i nowoczesnego budynku do kształcenia przyszłych medyków” – powiedziała PAP prof. Kaniewska.
"Chciałabym, żeby te 40 mln zł wystarczyło, ale tak nie jest. Będziemy się starali o dodatkowe pieniądze. Ponieważ mamy życzliwość lokalnych władz, liczę na to, że szybko uda nam się zdobyć szybko wszystkie potrzebne środki” - dodała.
Pytana przez PAP, czy nie obawia się kłopotów z pozyskaniem odpowiednich kadr, powiedziała, że jeszcze przed podjęciem jakichkolwiek starań związanych z utworzeniem kierunku lekarskiego prowadzone były nieoficjalne rozmowy w kwestii wsparcia kadry medycznej.
"Mam nadzieję, że ranga Uniwersytetu im Adama Mickiewicza w Poznaniu, ale także fakt, że mamy jesteśmy uczelnią, która prowadzi bardzo dobre badania w zakresie tzw. nauk podstawowych będzie argumentem w rozmowach z lekarzami, których będziemy chcieli zatrudnić do kształcenia” – powiedziała prof. Kaniewska.
REKLAMA
REKLAMA