Nauczycielu! Rząd ma dla Ciebie bon 2500 zł. Raz na 5 lat
REKLAMA
REKLAMA
Wyłączeni z tej możliwości będą nauczyciele szkół prywatnych.
REKLAMA
Bon dla nauczycieli - zasady
Nauczyciel będzie mógł zakupić dowolny sprzęt spełniający wymogi opisane w rozporządzeniu Ministra Edukacji i Nauki. "W przypadku uczniów postawiliśmy na jednolity standard dla wszystkich w klasie, ale nauczyciele mają różne potrzeby i ustawa daje im możliwość wyboru takiego sprzętu, jaki najlepiej przyda im się w pracy. Dopuszczamy zarówno tradycyjne komputery przenośne, jak i sprzęt oparty o chmurę" – mówił min. Cieszyński.
WAŻNE! Przez trzy lata od zakupu komputera, nie może on zostać sprzedany.
REKLAMA
Ze względu na dostępność sprzętu bony będą przyznawane w turach, a kryteria kwalifikacji w kolejnych rozdaniach określać będzie Ministerstwo Edukacji i Nauki. Pierwsza partia trafi do nauczycieli, którzy będą prowadzić zajęcia dla uczniów klas czwartych. Organ prowadzący szkołę lub placówkę będzie mógł złożyć wniosek o bon dla uprawnionego nauczyciela przez platformę, która zostanie udostępniona przez ministerstwo cyfryzacji.
Nauczyciel będzie mógł zrealizować bon w każdym sklepie z elektroniką, który przystąpi do programu. "Co ważne, jeżeli ktoś uzna, że warto dopłacić jakąś kwotę od siebie do sprzętu, który bardziej mu pasuje, taka możliwość - tak samo jak w przypadku programu z dekoderami - będzie dostępna" – dodał Cieszyński.
Przykład
Nauczyciel kupuje komputer wystawiony z ceną 6000 zł w sklepie uczestniczącym w programie rządowym. Bon obniży koszt zakupu o 2500 zł. Komputer będzie kosztował nauczyciela 3500 zł.
Pieniądze z KPO dla nauczycieli
Pierwsze partie laptopów zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów zostaną sfinansowane w ramach prefinansowania z Krajowego Planu Odbudowy. "To są środki, które są Polsce należne, ale dzięki temu, że Polski Fundusz Rozwoju udostępnił mechanizm prefinansowania, możemy te środki wykorzystać jeszcze przed tym, jak Komisja Europejska odblokuje należne Polsce kwoty. Kolejne zakupy będą finansowane z budżetu państwa. To jest program, który na trwałe wejdzie do krajobrazu polskiej oświaty i na który środki znajdą się także w kolejnych latach" – zapewnił.
Jak dodał, zakup sprzętu to ok. 1 proc. budżetu, który Polska przeznacza co roku na oświatę. „To oczywiście są bardzo duże pieniądze, ale w skali całego systemu nie są to środki, które decydują o jego przyszłości. W naszej ocenie, możliwość korzystania z cyfrowych technologii to jest coś, co może zdeterminować, czy młodzi ludzie w Polsce będą w stanie wchodzić na rynek pracy i tam osiągać sukcesy na miarę swoich możliwości" – podkreślił minister.
REKLAMA
REKLAMA