Przetargi związane z Euro 2012 muszą być otwarte i konkurencyjne
REKLAMA
REKLAMA
a
REKLAMA
REKLAMA
Jako państwo będące członkiem UE przyjęliśmy na siebie zobowiązania w zakresie zapewnienia jednolitego rynku, którego elementem jest dostęp do zamówień publicznych na równych zasadach przez wykonawców ze wszystkich państw członkowskich. Zgodnie z przepisami podstawową procedurą dla pozyskania najkorzystniejszej oferty jest procedura w pełni otwarta i rozpoczynająca się ogłoszeniem (przetarg nieograniczony i ograniczony). Wyłączenie jej przy przedsięwzięciu prestiżowym i jak na warunki naszego kraju nietypowym nie może przejść bez echa na arenie międzynarodowej.
Krytyka prawa zamówień publicznych koncentruje się zwykle na udowadnianiu, że procedury są długotrwałe. Argumenty przybierają na sile w sytuacji, gdzie czas wykonania zamówienia jest ściśle określony i niemożliwy do przekroczenia (tak jak w Euro 2012). Zarzut ten nie jest zasadny. Oczywiście procedury zajmują określony czas, ale nie można dokonać dobrze wyboru i przygotować odpowiedniej umowy z dnia na dzień. Bez względu na to, czy procedura oparta jest na przepisach prawa zamówień publicznych, czy też wybór dokonywany jest inaczej - potrzebny jest czas. Po drugie koncentracja na walce z ustawą - Prawo zamówień publicznych jest tematem zastępczym - odciąga uwagę od tego, co istotne, czyli od stanu przygotowania inwestycji.
Weźmy jako przykład budowę stadionu narodowego. 18 kwietnia 2007 r. ogłoszono, że Polska jest współorganizatorem mistrzostw, a 26 kwietnia 2007 r. prezydent Warszawy podpisała decyzję o warunkach zabudowy - a więc jeden z pierwszych niezbędnych dokumentów dla prawidłowej realizacji inwestycji. Dopiero 29 listopada 2007 r. wybrano projektanta stadionu narodowego - bez stosowania procedur wynikających z zamówień publicznych. Czyli po siedmiu miesiącach od uzyskania warunków zabudowy.
REKLAMA
Wnioski nasuwają się same - zamawiający winni szybciej i bardziej dokładnie przygotowywać swoje zamówienia. Sprawne podejmowanie decyzji, wiedza, czego się oczekuje (co przekłada się na opis przedmiotu zamówienia) i sprecyzowane warunki realizacji umowy to klucz do sukcesu. Na procedurę wtedy nie zabraknie czasu.
W ustawie o Euro 2012 zdecydowano się na łatwe legislacyjnie rozwiązanie i pozwolono na korzystanie przy udzielaniu zamówień związanych z Euro z artykułu 5 ustawy Prawo zamówień publicznych. Każdy zamawiający wie, że stosowanie popularnej piątki jest łatwe i przyjemne - nawet jeśli zastosujemy tryb konkurencyjny, np. przetarg nieograniczony, to można wyznaczyć krótkie terminy na składanie wniosków lub ofert, wreszcie stosować kryteria oceny ofert, które odnoszą się do właściwości wykonawcy (np. kryterium doświadczenia), nie zaś kryteria odnoszące się do przedmiotu oferty.
Dążenie do uchwalenia takiego przepisu było niezrozumiałe, przede wszystkim ze względu na jego niezgodność z prawem unijnym. Ponadto jeżeli inwestycje miałyby być dofinansowywane ze środków UE, to z pewnością takie ich wydatkowanie spowoduje uznanie ich za tzw. środki niekwalifikowane i obowiązek ich zwrotu. Zarządy spółek celowych w związku z tym i tak prawdopodobnie organizowałyby procedury konkursowe, a jak wskazuje doświadczenie w nowych instytucjach przygotowanie dobrego przetargu nie jest łatwe.
Małgorzata Stachowiak
prawnik z Grupy Doradczej Sienna
REKLAMA
REKLAMA