REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Rewitalizacja 2015/2016 - nowa ustawa i problemy samorządów

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Wioleta Matela-Marszałek
Autorka licznych publikacji o tematyce prawnej
Rewitalizacja/ Fot. Fotolia
Rewitalizacja/ Fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Nowa ustawa o rewitalizacji obowiązuje od 18 listopada 2015 r. Celem wprowadzenia przedmiotowych przepisów było poprawienie efektywności tego typu przedsięwzięć. Ustawa wprowadza legalną definicję rewitalizacji oraz określa zasady funkcjonowania gminnych programów rewitalizacji. Czy przedmiotowe przepisy to dobry krok w kierunku poprawy skuteczności takich działań? Poprosiliśmy o komentarz Stowarzyszenie Forum Rewitalizacji.

Wioleta Matela-Marszałek: Z jakimi problemami najczęściej spotykają się samorządy pragnące prowadzić programy rewitalizacji?

REKLAMA

REKLAMA

Stowarzyszenie Forum Rewitalizacji: Pierwszym problemem jest samo pojmowanie rewitalizacji. Dotychczas zbyt często ten termin używano zamiennie ze słowami remont, modernizacja itp. – z jedną, dość zasadniczą różnicą: miało magiczną moc wiążącą się z umożliwieniem dostępu do środków unijnych. Dlatego zrobiło tak zawrotną karierę w ostatnich latach, nierzadko rozciągając zakres tego pojęcia do granic absurdu („rewitalizacja” torów lub cmentarzy) dyktowanego potrzebami uzyskania dofinansowania. Pojmowanie rewitalizacji jako procesu inwestycyjnego, przy tak dużej skali zaniedbań remontowych, jest zrozumiałe, ale nie prowadzi do rozwiązania problemów. Pozwala najwyżej doprowadzić do odnowy kilku ulic czy placów lub budynków (najczęściej publicznych), bez znaczącego wpływu na jakość życia czy poziom bezpieczeństwa publicznego w ich równie zaniedbanej okolicy. Oczywiście tak realizowane inwestycje często były potrzebne, ale tryb w jakim o nich decydowano uniemożliwiał dopracowanie ich kształtu i przydatności dla społeczności lokalnej.

Drugi problem samorządów dotyczy rozbieżności perspektyw czasowych: rewitalizacja jest procesem wieloletnim: jej zakończenie to moment w którym społeczność obszaru dotkniętego kryzysem pozbywa się piętna wykluczenia, staje się równie zaradna jak w „normalnych” częściach miasta. To wymaga znacznie dłuższego czasu niż kadencja władz lokalnych, które są silnie zmotywowane do pokazania efektów swoich działań. Niestety, nie wyrobiliśmy sobie jeszcze umiejętności doceniania  efektów pośrednich, prowadzących do osiągnięcia końcowych zamierzeń. 

Zobacz również: Podatek od nieruchomości w 2016 r. uwzględni obszary rewitalizowane

REKLAMA

Trzeci problem wiąże się z finansowaniem  procesu poprawy. Nie chodzi tu tylko o brak środków na realizację konkretnych projektów, ale o mechanizm ekonomicznej zasadności podejmowania tak złożonego i długotrwałego zamierzenia. W chwili obecnej samorządy nie są w stanie wyliczyć korzyści wynikających z przeprowadzenia kompleksowej rewitalizacji. Możliwa w jej wyniku redukcja wydatków ponoszonych z tytułu świadczeń socjalnych i obniżonego poziomu bezpieczeństwa, kalkulacja korzyści wynikających ze stopniowego przywracania użyteczności i aktywizacji obszarów zdegradowanych są w zasadzie niemożliwe do wyliczenia na etapie decydowania o podjęciu działań rewitalizacyjnych, przy stosowanych rutynowo zasadach kalkulacji. Z drugiej strony, samorządy rzadko miewają zaufanie do dynamiki inwestycyjnej drobnych lokalnych podmiotów i mają tendencje do samodzielnego podejmowania wyzwań inwestycyjnych. Tymczasem to właśnie członkowie lokalnej społeczności są najsilniej zmotywowani do podejmowania wysiłków na rzecz poprawy swoich warunków życia. Gdy brakuje im pieniędzy, są w stanie zaangażować swój czas – a to też przynosi efekty. Pomijanie ich jako partnerów w zamian za złudzenie pełnego „autorstwa” zmian jest rezygnacją z synergii pomiędzy znaczną częścią działań podmiotów publicznych a inicjatywami prywatnymi lub wspólnotowymi. Prowadzi do wzrostu postaw roszczeniowych wśród mieszkańców, utrwalając ich nawyki do bierności, nabyte w wyniku wcześniejszego braku perspektyw na poprawę. W efekcie samorząd staje przed zadaniem, któremu nie jest w stanie podołać – także z racji braku wpływu na aspekty należące do sfery prywatności mieszkańców obszaru rewitalizacji.  To dlatego tak wiele samorządów jest skłonna opowiadać się za „gentryfikacją” w partnerstwie z dużymi inwestorami, choć właśnie to jest klasycznym przykładem upubliczniania kosztów i prywatyzowania zysków.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Czy nowa ustawa rozwiązuje te problemy?

Na pewno nie.

Należy sobie powiedzieć jasno, że jeśli była taka wola samorządu  to niektóre projekty, czy przedsięwzięcia  rewitalizacyjne udawało się realizować bez wprowadzonych rozwiązań legislacyjnych. Niektóre gminy jeszcze w latach 90tych ubiegłego wieku wypracowały sobie własne sposoby na prowadzenie rewitalizacji dostosowane do lokalnych uwarunkowań. Dzisiaj wiemy, niektóre z tych pionierskich przedsięwzięć  dały dobre efekty. Przykładami miast które przystąpiły do rewitalizacji rozumianej integralnie są Szczecin, Sopot, Żyrardów, Lublin, Bielsko Biała czy Poznań.

Główną zaletą ustawy o rewitalizacji jest zdefiniowanie tego pojęcia jako: proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji. Ta definicja (i inne zapisy ustawy) podkreśla społeczny wymiar rewitalizacji, w której inwestycje budowlane mają sens o tyle, o ile służą poprawie jakości życia i zamożności lokalnej społeczności. Ten zapis powinien z czasem doprowadzić do głębszego niż dotychczas zrozumienia istoty rzeczy.

Natomiast zasadność ekonomiczna rewitalizacji dla samorządu nadal pozostaje nieokreślona. Ustawa zakłada uzależnienie jej od dofinansowania unijnego, co rozwiązuje zaledwie niewielką część tego problemu – w odniesieniu do konkretnych, wybranych projektów, a nie całego procesu. Otwiera wprawdzie większe możliwości współfinansowania prywatnego i publicznego, ale nie zawiera wystarczających zachęt do podejmowania przez samorządy wysiłków i ryzyka w tym zakresie. Jako „spec-ustawa”, nawet nie może proponować systemowych rozwiązań (w systemie opłat i podatków oraz dystrybucji wsparcia publicznego, kumulowanego z różnych źródeł), które by uzasadniały odejście od wykształconych wcześniej nawyków punktowej interwencji i wykształcenie metod wsparcia dla poprawy dokonywanej „krok za krokiem” przez wielu interesariuszy w skali całego obszaru rewitalizacji. Należy  jednak zauważyć, że ustawa zawiera narzędzia, które mogą prowadzić do powstania takich rozwiązań w ramach dalszych zmian legislacyjnych. Są nimi miejscowy plan rewitalizacji i sama idea Specjalnej Strefy Rewitalizacji (choć w odniesieniu do SSR zapisy ustawy nie zawierają wystarczających zachęt dla zmobilizowania prywatnych przedsięwzięć zgodnych z interesami lokalnej społeczności).

Wypada tu zauważyć, że stosowanie ustawy nie jest obligatoryjne i wymaga od samorządu przeprowadzenia wielu dość trudnych procedur i regulacji prawnych. Zapewne każdy z samorządów rozważy czy nie pozostać przy prostszej, dotychczasowej ścieżce polegającej na opracowaniu programu rewitalizacji na dotychczasowych zasadach, który również zapewni dostępność dofinansowania z UE.

Nowe przepisy odwołują się do pojęcia partycypacji społecznej w rewitalizacji. Dlaczego tak ważne w całym procesie jest zaangażowanie mieszkańców?

Realne uczestnictwo mieszkańców w programie rewitalizacji jest kluczowe. Na podstawie  dotychczasowych doświadczeń możemy stwierdzić, że trwałe okazały się tylko te zmiany w przestrzeni, które od początku były akceptowane przez mieszkańców i w których brali oni udział. Jeszcze lepiej, gdy czują się współautorami zmian, bo to sprzyja zwiększaniu ich udziału w rewitalizacji i osiąganiu zaradności życiowej.

Partycypacja społeczna pełni wiele funkcji w rewitalizacji: dostarcza „ekspertyzy lokalnej” pomagającej dostosować zamierzenia do potrzeb i specyfiki lokalnej, redukuje lęki przed zmianami oraz budzi nadzieję na poprawę i motywacje do działania, daje okazję do edukacji mieszkańców o możliwościach przezwyciężania ich problemów i umiejętnościach koniecznych do realizacji ich własnych planów zbieżnych z programem, a wreszcie pozwala uruchomić zasoby prywatne do jego realizacji. Nawet w niezamożnych społecznościach pozwala to zwielokrotnić efekty środków publicznych zaangażowanych w ten proces (efekt dźwigni). Stanowi więc rodzaj inwestycji pozwalającej na lepsze wskaźniki efektywności ekonomicznej i rozszerzenie oddziaływania na sektor prywatny (w tym: przedsiębiorczość i renowacje prywatnych nieruchomości)

Projekty „fasadowe” realizowane w izolacji od realnych potrzeb społeczności lokalnej zwykle okazywały się nietrafione. Wiele projektów zrealizowanych z funduszy europejskich odniosło odwrotny efekt do zamierzonego. Odnowione obiekty bywały nawet obiektami aktów wandalizmu. Wiele przestrzeni publicznych odnowionych bez udziału mieszkańców nie jest wykorzystywane w takim stopniu  jak  te które były wynikiem współpracy samorządu z mieszkańcami.

Na pewno realizacja projektów przy partycypacji społecznej nie jest łatwa. Wynika to z nieufności pomiędzy władzą i obywatelem, która narosła w przeciągu wielu lat. Konieczna do tego jest przejrzystość działań samorządu, z którą nadal wielu włodarzy miast ma problem. Dobrze, że w wielu miastach powstało wiele organizacji i ruchów społecznych, które coraz aktywniej uczestniczą w życiu miast i potrafią przywrócić właściwe relacje pomiędzy tymi podmiotami.

Stowarzyszenie Forum Rewitalizacji zrzesza osoby zajmujące się rewitalizacją w wymiarze naukowym, edukacyjnym i praktycznym oraz miasta i instytucje zaangażowane w takie procesy na terenie całej Polski. Powstało w 1998 roku, z potrzeby wymiany doświadczeń, wypracowania rozwiązań prawnych oraz dokumentowania i upowszechniania dobrych praktyk.  Ewolucyjne przekształcanie terenów miejskich z aktywnym udziałem ich mieszkańców i innych użytkowników oraz wsparcie publiczne dla takich procesów w obszarach dotkniętych kryzysem jest osią aktywności Stowarzyszenia. Więcej na: www.forumrewitalizacji.pl

Polecamy serwis: Rozwój i promocja

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czekał w SOR na lekarza 3 godziny i 5 minut. Był sam w poczekalni. Lekarz spał? Lekarz operował innego pacjenta? Lekarz był na innym oddziale?

Internauta opisał pobyt na SOR w Przemyślu. W poczekalni nie było nikogo. Pomimo to wyznaczono mu 3 h (i 5 minut) oczekiwania. W rozmowie o tym zdarzeniu inni internauci żartowali, aby autor historii okazał zrozumienie dla lekarzy pracujących na 4 etatach i nie mogących oderwać się dla niego od szczytnych obowiązków. Złośliwi pisali z sarkazmem: 1) "Nie wstyd Ci, myślisz, że dla Ciebie pielęgniarka zbudzi lekarza" 2. "w takim razie gdzie informacja że "pacjenci w stanie nie zagrażającym życiu nie będą przyjmowani w trakcie snu lekarza?" 3) "chłopie naprawdę myślisz że pielęgniarka przyjdzie i powie "lekarz śpi musi Pan czekać". Przecież to otwarta droga do złożenia skargi do rzecznika praw pacjenta".

Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego, ale tylko dla osób starszych i bez emerytury [Petycje]

Co więcej podwyżka nie dla każdej osoby 75+, ale takiej, która nie ma prawa do emerytury i renty. To niszowe sytuacje. Zazwyczaj osoba w wieku 75+ ma emeryturę albo rentę. Otrzymuje wtedy dodatek pielęgnacyjny. Ale są osoby, które w wieku 75 lat nie mają prawa do emerytury i renty. Bardzo rzadko, ale są takie osoby. I dla nich jest adresowany pomysł, aby ich zasiłek pielęgnacyjny był podniesiony do dodatku pielęgnacyjnego.

Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

Pomarańczowe worki na nową frakcję. Gdzie się pojawiają i co do nich wrzucać?

Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie pomarańczowych worków na określone odpady. Czy pojawią się one wszędzie? Co powinno się w nich znaleźć? Rozwiewamy wątpliwości.

REKLAMA

Tu rodzi się ekologiczna świadomość. "W Punkcie zwrotnym nie straszymy dzieci kryzysem klimatycznym" [WYWIAD]

O innowacyjnym centrum ekologii Punkt Zwrotnym, o tym, jak nauka dbania o środowisko może być zabawą i dlaczego edukacja ekologiczna najmłodszych jest kluczowa rozmawiamy z Małgorzatą Żmijską, Prezeską Fundacji Mamy Projekt.

WZON. To coś nie tak. Niewidoma nie dostała świadczenia wspierającego. Tylko 61 punkty

List czytelniczki - otrzymała tylko 61 punkty dla osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności i stałym orzeczeniem (niewidoma). Efekt? Bez świadczeń pielęgnacyjnego i wspierającego.

Luka w budżecie NFZ w 2025 r. wynosi 14 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej niższe o 3,5 mld. Luka w 2026 r. może sięgnąć 23 mld zł

NFZ odnotował niższe niż zakładano wpływy ze składki zdrowotnej – o 3,5 mld zł mniej w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku. Eksperci alarmują, że problemy finansowe mogą zagrozić realizacji świadczeń medycznych w niektórych regionach, a w 2026 roku luka w budżecie Funduszu może wzrosnąć do 23 mld zł.

Jak polski model sztucznej inteligencji może wspierać samorządy?

Ministerstwo Cyfryzacji, wspólnie z partnerami z sektora nauki i technologii, opracowało PLLuM (Polish Large Language universal Model). To pierwszy zrealizowany na rządowe zlecenie duży, otwarty model językowy dopasowany do realiów języka polskiego. Jak jednostki samorządu terytorialnego (JST) mogą skorzystać z możliwości oferowanych przez ten model?

REKLAMA

Kiedy gmina ma obowiązek pomóc w dotarciu dzieci do szkół i przedszkoli?

Obowiązki gmin związane z pomocą w dotarciu dzieci do szkoły podstawowej wciąż budzą wątpliwości. W praktyce rozstrzygają je dopiero sądy. Artykuł prezentuje m.in. nowe orzeczenia dotyczące wywiązywania się przez gminę z tego obowiązku, gdy dziecko dojeżdża do szkoły podstawowej, która nie jest jego szkołą obwodową.

Podatek od małpek dla gmin. Pieniądze zapłatą za interwencje związane z przemocą domową wobec dziecka

Samorządy będą mogły przeznaczać wpływy z tzw. podatku od małpek na wezwanie personelu medycznego podczas interwencji związanej z przemocą domową wobec dziecka - zakłada projekt nowelizacji ustawy Ministerstwa Zdrowia przekazany do konsultacji publicznych.

REKLAMA