- Transmisja wirusa w placówkach oświatowo-wychowawczych zdarza się rzadko. Przy odpowiednich środkach zapobiegawczych szkoły nie powinny stać się źródłem zakażenia większym niż inne miejsca o podobnym zagęszczeniu osób – ocenia Główny Inspektor Sanitarny
- Powołuje się na „uspokajające doświadczenia” Islandii i Szwecji, gdzie placówki opiekuńcze i szkoły podstawowe przez cały okres pandemii pozostawały otwarte
- Wprowadzono tam jedynie podstawowe środki, jak mycie rąk, dystans społeczny, wietrzenie sal – a nie zaobserwowano większej liczby zachorowań wśród dzieci
- Zarazem nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać maseczek, gdy ktoś obawia się o swoje zdrowie
Obywatele pytali o powody braku nakazu noszenia maseczek w szkołach. Może to bowiem stwarzać bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia nauczycieli.
W sierpniu 2020 r. Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Głównego Inspektora Sanitarnego o stanowisko w sprawie.
Polecamy: Seria poradników z prawa pracy
Odpowiedź Izabeli Kucharskiej, zastępczyni Głównego Inspektora Sanitarnego
Dzieci (0-18 lat) stanowią niewielki odsetek (< 5%) potwierdzonych przypadków zakażenia SARS-CoV-2 w krajach UE, podobnie jest w Polsce. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (European Centre for Disease Prevention and Control – ECDC) podaje, że 4%, czyli niecałe 30 tys. spośród zgłoszonych przypadków zakażeń, dotyczy dzieci, 24% z nich miało poniżej 5 lat, 32% było pomiędzy 5. a 11. rokiem życia, a 44% stanowiły nastolatki w wieku 12-18 lat.
Dane te mogą być niedoszacowane, ponieważ dzieci często przechodzą zakażenie bezobjawowo lub mają łagodne objawy, które często nie są diagnozowane, czy nawet więcej – nie wymagają diagnozowania. Na podstawie metaanalizy 998 publikacji oszacowano, że prawdziwie bezobjawowy przebieg coronavirus disease 2019 (COVID-19) dotyczy 15% zakażonych (4-41%), a w populacji pediatrycznej wynosi 14-18%. Ryzyko transmisji od osób bezobjawowych szacowane jest na od 0 do 2,2%, od chorych objawowych 0,8 do 15,4%.
Dostępne dowody sugerują, że seroprewalencja wydaje się być niższa u młodszych dzieci w porównaniu z dziećmi starszymi i osobami dorosłymi. Stopień, w jakim sam wiek, niezależnie od objawów, wpływa na miano wirusa i przenoszenie wirusa, nie jest obecnie dobrze poznany. Ryzyko zakażenia SARS-CoV-2 jest uzależnione od rodzaju kontaktu. Publikowane dane oraz doświadczenia własne wskazują, że dzieci najczęściej zakażają się przez bliski kontakt z zakażonymi członkami rodziny/domownikami.
Transmisja wirusa w placówkach oświatowo-wychowawczych zdarza się rzadko. Przy wprowadzeniu odpowiednich środków zapobiegawczych szkoły nie powinny stać się źródłem zakażenia większym niż inne miejsca o podobnym zagęszczeniu osób. Podkreśla się jednak, że w większości krajów szkoły były (przynajmniej czasowo) zamknięte.