REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Co jest ważniejsze - gaz czy butla?

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Sadkowski i Wspólnicy
Kancelaria prawna
Co jest ważniejsze - gaz czy butla?/ fot. Fotolia
Co jest ważniejsze - gaz czy butla?/ fot. Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Wieloletnie batalie karne odbiły się na biznesach wielu osób zajmujących się dystrybucją gazu w butlach, podejrzanych o popełnienie przestępstwa podrabiania (przerabiania) znaków towarowych nakładanych na butle. Ochrona zarejestrowanych znaków towarowych stała się bowiem pretekstem do wszczynania postępowań przygotowawczych, których celem było przede wszystkim utrudnienie bądź nawet uniemożliwienie prowadzenia działalności gospodarczej przez konkurencyjne firmy dystrybuujące gaz.

Działania te nie tylko paraliżowały działalność podmiotów, przeciwko którym kierowane były oskarżenia, ale jednocześnie w sposób nieuzasadniony prowadziły do instrumentalnego wykorzystywania organów państwa, bowiem w sprawy te angażowane były organy ścigania w wielu częściach kraju, które wskutek zawiadomień składanych przez przedstawicieli przedsiębiorstw działających w branży dystrybucji gazu płynnego podejmowały czynności procesowe polegające, m.in. na przesłuchiwaniu świadków, zabezpieczaniu butli gazowych oraz dopuszczaniu opinii biegłych.

REKLAMA

REKLAMA

Z uwagi na powtarzającą się praktykę w tym zakresie i nagminne umarzanie postępowań oraz uniewinnianie domniemanych sprawców ci ostatni zdecydowali się podjąć ochronę swoich praw i składać zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na fałszywych oskarżeniach.

Tło konfliktów

Zgodnie z art. 305 ust 1 ustawy Prawo własności przemysłowej: „Kto, w celu wprowadzenia do obrotu, oznacza towary podrobionym znakiem towarowym, zarejestrowanym znakiem towarowym, którego nie ma prawa używać lub dokonuje obrotu towarami oznaczonymi takimi znakami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

Przez długi czas powyższa regulacja stanowiła podstawę do składania przez przedstawicieli przedsiębiorstw dystrybuujących gaz płynny zawiadomień o podejrzeniu popełniania rzekomych przestępstw przez konkurencję. W treści tych zawiadomień wskazywano, iż przedsiębiorstwo wprowadzające butlę z gazem do obrotu po raz pierwszy, które jednocześnie oznacza tę butlę własnym znakiem towarowym, posiada swoisty monopol na napełnienie jej gazem. Z zawiadomień płynął także wniosek, jakoby nawet w sytuacji gdy na butle nakładane były nowe znaki towarowe, należące do kolejnego podmiotu napełniającego, prawo do znaków pierwotnie nałożonych na butle wciąż pozostawało w mocy; a w związku z tym – przedsiębiorca napełniający „zużytą” butlę i nakładający na nią własne znaki towarowe podrabiał (przerabiał) znak pierwotny.

REKLAMA

Zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podrobienia (przerobienia) znaku towarowego przybierały niekiedy formę gotowych formularzy in blanco, które wypełniano; według określonej instrukcji i składano do organów ścigania po „ujawnieniu” butli gazowych oznaczonych pierwotnie znakami towarowymi wnioskodawcy, napełnionych ponownie gazem płynnym przez konkurencyjne podmioty. Ponieważ w ślad za zawiadomieniem Policja była zobligowana do zabezpieczenia butli gazowych jako dowodów w sprawie skomasowane inicjowanie postępowań karnych w wielu przypadkach uniemożliwiało dalsze prowadzenie działalności gospodarczej przez osoby zajmujące się sprzedażą gazu płynnego. Jednocześnie, wszczynanie takich postępowań o ile doprowadziłoby do postawienia zarzutów – czy wręcz – skazania sprawców, mogłoby doprowadzić do cofnięcia bądź odmowy wydania lub przedłużenia im koncesji. Zgodnie z prawem energetycznym, skazanemu prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo mające związek z prowadzoną działalnością gospodarczą nie może być bowiem wydana koncesja na obrót paliwami ciekłymi, a w stosunku do osoby, której postawiono takie zarzuty – zawiesza się postępowanie o wydanie koncesji, co wiązałoby się z koniecznością zakończenia działalności przedsiębiorstwa.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Zobacz: Bezpieczeństwo

Kształtowanie się linii orzeczniczej

W prowadzonych postępowaniach przeprowadzano szereg dowodów zmierzających do ustalenia, czy osoby zajmujące się dystrybucją gazu płynnego wypełniają znamiona czynu zabronionego wedle tezy lansowanej przez niektóre koncerny na rynku obrotu gazem płynnym. Istotnym dowodem okazały się opinie biegłych z zakresu znaków towarowych, stanowiące kanwę orzeczeń stwierdzających brak znamion czynu zabronionego w zachowaniu przedsiębiorców, którzy napełniają gazem butle przyniesione na wymianę przez konsumentów i opatrują je własnym znakiem towarowym, jak również prywatne opinie prawne specjalistów prawa własności przemysłowej. W przedmiotowych opiniach wielokrotnie stwierdzano, iż nie ma podstaw do uznania, że naruszony został art. 305 ustawy Prawo własności przemysłowej, gdyż z chwilą wprowadzenia do obrotu butli z gazem, opatrzonej „pierwotnym” znakiem towarowym, dochodzi do wyczerpania prawa do znaku towarowego rozlewni, która jako ostatnia butlę napełniła gazem. Jednocześnie butla stanowi własność użytkownika, który przekazuje pustą butlę do wymiany na pełną wybranemu przez siebie przedsiębiorcy.

Wykładni kontrowersyjnego przepisu dokonał w ostatnim czasie Sąd Najwyższy, rozpatrując kasację w sprawie, w której sądy dwóch instancji uniewinniły przedsiębiorcę rozlewającego gaz w butle oznaczone cudzymi znakami towarowymi (postanowienie Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2018 r., sygn. V KK 297/17). Sąd Najwyższy stwierdził, że w przypadku pakowania gazu płynnego w butle do gazu istotne jest, że butla ta jest z jednej strony typowym urządzeniem wielokrotnego użytku, z drugiej – opakowaniem gazu, jako towaru. Jednocześnie – zdaniem Sądu Najwyższego – butla na gaz także stanowi towar, który opatrywany jest znakami towarowymi. W przypadku pierwszej sprzedaży gazu w butli konsument kupuje więc nie tylko gaz, ale także butlę na gaz, w związku z czym, dochodzi do wyczerpania prawa ochronnego na znak towarowy nałożony na taką butlę.

Postanowienie Sądu Najwyższego stanowi powtórzenie tez wyrażonych także przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 14 lipca 2011 r. (sygn. C-46/10). Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE i postanowienia Sądu Najwyższego płynie także wniosek, że zezwolenie dystrybutorowi gazu w butlach na zakazanie innym podmiotom napełniania butli na gaz opatrzonych jego znakiem towarowym i zmuszanie konsumentów do napełniania butli wyłącznie u tego dystrybutora w sposób znaczący ograniczałoby konkurencję, a możliwe także, że prowadziłoby do nieuzasadnionego podziału rynku.

Fałszywe oskarżenia

Powyższe, powszechnie znane rozstrzygnięcia sądów i organów ścigania nie zmieniły jednak nastawienia części przedsiębiorstw do podmiotów chcących uczciwie konkurować na polu dystrybucji gazu płynnego i w dalszym ciągu składane były zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw. Jednakże, z uwagi na fakt, że dominująca większość prowadzonych postępowań karnych kończyła się umorzeniem na etapie postępowania przygotowawczego bądź uniewinnieniem domniemanego sprawy wyrokiem sądowym; a jednocześnie – jak wynika z akt tych spraw – zawiadomienia najprawdopodobniej były w większości przypadków składane według instrukcji przełożonych i na przygotowanych formularzach in blanco (co może wskazywać, że osoby zawiadamiające same nie były przekonane o istnieniu przesłanek odpowiedzialności karnej, a jedynie wykonywały obowiązki służbowe), należy podkreślić, że zachowanie takie nie pozostaje obojętne dla oceny karnej.

Zgodnie z normą zawartą w art. 234 kodeksu karnego: „kto przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Należy podkreślić, że przedstawiciele przedsiębiorstw zajmujących się obrotem gazem płynnym, składający zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 305 ust. 1 ustawy Prawo własności przemysłowej, mieli pełną świadomość bezpodstawności oskarżenia o naruszenie znaku towarowego prawnie chronionego.

Wskazywane jako sprawcy rzekomych przestępstw podrabiania (przerabiania) znaków towarowych osoby czuły się pokrzywdzone i wykorzystane przez inne podmioty, w celu ograniczenia konkurencji/zwiększenia monopolu zawiadamiających. W konsekwencji, po prawomocnym orzeczeniu kończącym postępowanie z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, pokrzywdzeni zaczęli zawiadamiać organy ścigania o fałszywych oskarżeniach przedstawicieli konkurencyjnych przedsiębiorstw, składających przeciwko nim zawiadomienia i subsydiarne akty oskarżenia w oparciu o art. 305 ust. 1 ustawy Prawo własności przemysłowej. Decyzje były motywowane nie tylko koniecznością ochrony praw i dóbr osobistych osób niesłusznie oskarżanych, ale także niezbędnością zasygnalizowaniem doniosłości instytucji oskarżenia o popełnienie przestępstwa, która winna być wykorzystywania wyłącznie w przypadkach uzasadnionego podejrzenia, iż mogło dojść do zachowania wypełniającego znamiona czynu zabronionego.

Możliwy sukces

Organy ścigania dysponują obszernym materiałem dowodowym w postaci zeznań świadków, licznych orzeczeń instytucji europejskich, Sądu Najwyższego, sądów powszechnych we wszystkich instancjach, prokuratur, jak również opinii biegłych sporządzanych na potrzeby prowadzonych postępowań oraz prywatnymi opiniami prawnymi, które jasno i precyzyjnie wskazują, iż opisywane w zawiadomieniach o podejrzeniu popełnienia przestępstw zachowanie nie naruszało art. 305 ust. 1 stawy Prawo własności przemysłowej i pozostawało zgodne z prawem, co czyni te oskarżenia nieprawdziwymi. Aktualnie prowadzone są postępowania karne, w których organy ścigania ustalają, czy na gruncie art. 234 kodeksu karnego możliwe jest pociągnięcie do odpowiedzialności osób składających bezpodstawne oskarżenia, jak również osób kierujących mechanizmem składania oskarżeń przeciwko konkurencyjnym przedsiębiorcom działającym na rynku obrotu gazem płynnym w całej Polsce. Wyniki toczących się postępowań będą rzutowały na cały rynek gazu płynnego i w sposób klarowny wytyczą granice dochodzenia ochrony znaków towarowych stosowanych przez dystrybutorów.

Elżbieta Delert-Wiącek

Bartosz Gniedziejko

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Długie kolejki do psychiatry dziecięcego. Ubezpieczenie zdrowia psychicznego może być rozwiązaniem

Ponad połowa rodziców dostrzega pogorszenie kondycji psychicznej swoich dzieci, ale tylko co trzecia rodzina korzysta z pomocy specjalisty. Długi czas oczekiwania na pomoc gwarantowaną z NFZ i wysokie koszty prywatnych wizyt skłoniły Nationale-Nederlanden do wprowadzenia pierwszego w Polsce ubezpieczenia zdrowia psychicznego.

Zmiany w zawodzie pielęgniarki: Polska dostosowuje przepisy do prawa UE

Sejm przyjął nowelizację ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej, która zobowiązuje do uznawania kwalifikacji pielęgniarek z Rumunii. Zmiana dostosowuje krajowe przepisy do prawa Unii Europejskiej i ma zakończyć procedurę naruszeniową wszczętą przez Komisję Europejską wobec Polski.

Badanie IP PAN: Im wyższy status społeczny, tym lepsze zdrowie psychiczne. Ekspertki o wykluczeniu psychologicznym w Polsce

Czy pieniądze wpływają na zdrowie psychiczne? Najnowszy raport „Status społeczno-ekonomiczny a psyche” Instytutu Psychologii PAN pokazuje, że im wyższy status społeczny, tym lepsza kondycja psychiczna i większa otwartość na psychologię. Wywiad z – mówią prof. Marta Marchlewska i dr Marta Rogoza.

Zwolnienie lekarskie a adres pobytu: ten błąd może kosztować Cię zasiłek chorobowy!

Na zwolnieniu lekarskim liczy się nie tylko diagnoza, ale też adres, pod którym przebywasz. Jeśli podczas choroby nie zgłosisz faktycznego miejsca pobytu, możesz mieć problem z ZUS-em i utracić prawo do zasiłku. Sprawdź, jakie obowiązki ma chory i o czym pamiętać, by nie narazić się na kłopoty.

REKLAMA

Budżetówka idzie po pieniądze. Straż Graniczna, pracownicy samorządowi i cywilni. Nauczyciele

W budżetówce wciąż problem nadgodziny. O prawie do nich rzadko decydują nowelizacje ustaw z inicjatywy polityków. Częściej wyroki Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego.

Projekt budżetu 2026: rząd planuje wzrost subwencji i dotacji dla samorządów o ponad 6 proc.; najwięcej środków dla gmin

W projekcie budżetu państwa na 2026 r. rząd planuje przekazać jednostkom samorządu terytorialnego ponad 87,7 mld zł w formie subwencji i dotacji. To o 6,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej środków ma trafić do gmin.

Zasoby ochrony ludności. 16 września 2025 r. weszły w życie nowe przepisy

Rozporządzenie w sprawie sposobu utrzymywania zasobów ochrony ludności przez obowiązane organy ochrony ludności weszło w życie 16 września 2025 r. Określa ono wytyczne dla wójtów (burmistrzów, prezydentów miast), starostów oraz wojewodów.

NIK: Ograniczony dostęp do opieki paliatywnej. Brakuje lekarzy, a katalog chorób jest zbyt wąski

Najwyższa Izba Kontroli alarmuje: dostęp do opieki paliatywnej i hospicyjnej w Polsce jest ograniczony przez zbyt wąski katalog chorób oraz brak lekarzy specjalistów. Mimo wzrostu finansowania świadczeń, wielu pacjentów wciąż nie może liczyć na pomoc u kresu życia. Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w przepisach.

REKLAMA

NSA: Przychodnia musi odbierać telefony od pacjentów. Sam numer nie wystarczy – Rzecznik Praw Pacjenta przypomina o wyroku

Placówki medyczne mają obowiązek zapewnić pacjentom realny kontakt telefoniczny z rejestracją - przypomina Rzecznik Praw Pacjenta. Samo podanie numeru telefonu nie wystarcza. Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że utrudniony kontakt z przychodnią może oznaczać naruszenie zbiorowych praw pacjentów. Placówki muszą tak zorganizować pracę, by pacjent mógł dodzwonić się bez zbędnej zwłoki.

60 000 osób bez świadczenia wspierającego przez 70 punktów. Stopień umiarkowany bez szans. Zostaje im 215,84 zł (często)

Nadzieja dla osób niepełnosprawnych (stopień umiarkowany i lekki) na korzystne zmiany w świadczeniu wspierającym? Mają polegać na obniżeniu progu punktów w decyzji wydawanej przez WZON (tzw. poziom potrzeby wsparcia). Obecnie próg jest tak ustawiony, że preferuje co do otrzymania świadczenia wspierającego, osoby niepełnosprawne ze znacznym stopniem niepełnosprawności w stanie ciężkim. Było to 87 punktów w 2024 r. (teraz w 2025 r. jest 78 punktów). W efekcie do marcu 2025 r. świadczenie to otrzymało 120 000 osób, ale 60 000 odeszło z kwitkiem w tym np. osoby niepełnosprawne niewidome, czy sparaliżowane po przerwaniu rdzenia kręgowego (poruszające się na wózku), ale ze sprawnymi rękami. Bo takie osoby umieją sobie zrobić herbatę czy pojechać na zakupy więc są według WZON samodzielne. Są pokrzywdzone przez próg 70 punktów, którego nie przekroczyli. Bo osoba z przerwanym rdzeniem kręgowym albo niewidoma powinny otrzymać świadczenie wspierające. Stąd postulat obniżenie progu do 60 punktów. Na czym polega krzywda osób niepełnosprawnych ze stopniem umiarkowanym i lekkim? Świadczenie wspierające przecież nie jest dla nich (nawet przy obniżeniu limitu punktów do 60)? Krzywda polega na tym, że rząd rozwija świadczenie wspierające ale jednocześnie nie ma świadczeń dla lżejszych rodzajów niepełnosprawności. Np. zasiłek pielęgnacyjny dla stopnia umiarkowanego wynosi 215,84 zł. To 5% wartości świadczenia wspierającego. I nie będzie podwyższany do 2028 r.

REKLAMA