Komu potrzebne jest planowanie przestrzenne w gminie
REKLAMA
REKLAMA
Jerzy Tokajuk
REKLAMA
p.o. dyrektora departamentu urbanistyki urzędu Miejskiego w Białymstoku
REKLAMA
Celem nowego pomysłu Ministerstwa Infrastruktury jest uzyskanie przez inwestora (dewelopera lub spółdzielnię mieszkaniową) możliwości budowy budynków mieszkalnych w jak najszybszym czasie. Tryb formalny miałby polegać na przedstawieniu projektu (koncepcji) zamierzenia, o czym inwestor poinformowałby samorząd, mieszkańców, zapewne też i właścicieli nieruchomości, którzy zgłaszaliby ewentualne uwagi. Następnie projekt zostałby zatwierdzony przez radę gminy lub mieszkańców i stałby się podstawą rozpoczęcia robót budowlanych przez inwestora, który był inicjatorem przedsięwzięcia. Należy domniemywać, że proponowana ścieżka prawna ma na celu również wyeliminowanie decyzji o warunkach zabudowy i prawdopodobnie przynajmniej w stosunku do części inwestycji również pozwolenia na budowę.
Warto zwrócić uwagę, że w istocie rzeczy zanosi się na kolejną specustawę, która ma na celu przyspieszyć i usprawnić przygotowanie inwestycji mieszkaniowych realizowanych przez deweloperów lub spółdzielnie mieszkaniowe prowadzące działalność inwestycyjną. Tą metodą, zresztą dość skutecznie, w zasadzie uporano się z problemami związanymi z przejmowaniem gruntów i uzyskiwaniem pozwoleń na budowę dróg krajowych. Idąc tym kierunkiem rozumowania prawdopodobnie pojawią się kolejne specustawy, na mocy których będą realizowane wszelkiego rodzaju inwestycje.
Warto się zastanowić i nad tym, czy nie zacząć od tego, aby stworzyć w końcu specustawę pozwalającą szybko i sprawnie sporządzić dobre (niekoniecznie zbyt szczegółowe) plany zagospodarowania przestrzennego dla gmin, co z kolei pozwoli zachować ich władztwo planistyczne, a jednocześnie umożliwi inwestorom normalną działalność. Gmina powinna być zainteresowana i mieć możliwości sporządzenia planów dla obszarów, gdzie jej zdaniem są one niezbędne.
REKLAMA
W obecnym procesie sporządzania planów miejscowych traci się istotę planowania przestrzennego sprowadzoną do mozolnych procedur, przez co zanika rola projektantów planów - zawodowych planistów, osób skądinąd najbardziej upoważnionych do decydowania o kształcie przestrzeni.
Wydaje się, że warto dążyć w tym kierunku, aby zadbać, w szczególności w dużych miastach, o mocne gminne służby planistyczne, które powinny być pierwszym ogniwem w systemie procesu inwestycyjnego, będącym podstawą działań gminy, jej mieszkańców i inwestorów.
W kwestii likwidacji pozwoleń na budowę, podnoszonej przy wcześniejszych próbach reformatorskich, należy zgodzić się z zasadą ograniczenia wymogu ich uzyskiwania. Wszak państwo jest tym lepsze, im mniej w nim państwa. Niemniej podstawą realizacji inwestycji, oczywiście tych mających wpływ na kształt i jakość przestrzeni, powinno być dobre miejscowe prawo zagospodarowania przestrzennego, stworzone, zaakceptowane przez władzę lokalną i mieszkańców, gdzie uzyskanie pozwolenia na budowę powinno sprowadzać się do zwykłych czynności, jakie wykonuje się w okienku na poczcie.
AJ
REKLAMA
REKLAMA