Prywatnie czy na NFZ? Jak Polacy leczą zęby
REKLAMA
REKLAMA
- Dlaczego Polacy leczą zęby prywatnie
- Ile NFZ daje na stomatologię
- Dostępność jest problemem
- Alarmujący stan uzębienia Polaków
Polacy leczą zęby prywatnie. W opinii ekspertów za pięć lat liczba lekarzy dentystów, którzy mają podpisane kontrakty z NFZ spadnie pięciokrotnie. W ocenie Ministerstwa Zdrowia coraz mniej opieki stomatologicznej w wydaniu publicznym jest faktem, do którego społeczeństwo przywykło i nie oczekuje dużych zmian tej sytuacji.
REKLAMA
Dlaczego Polacy leczą zęby prywatnie
REKLAMA
– „W Polsce mamy taki model stomatologii, że zdecydowana większość usług dla pacjentów jest finansowana prywatnie. To wynika z jednej strony z pewnego wzorca przyzwyczajenia, z drugiej strony – nie widać aż takiego oczekiwania – szczególnie ze strony dorosłych, aby był to segment publiczny. To pewnego rodzaju wybór, który dokonał się wiele lat temu” – tłumaczył swojego czasu minister zdrowia Adam Niedzielski.
Eksperci potwierdzają, że owszem, tak przedstawia się rzeczywistość, chociaż ostatnio gabinety stomatologiczne mające umowę z NFZ, odnotowują wzrost liczby pacjentów, chcących poddać się leczeniu w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jest to efekt słabej kondycji finansowej wielu polskich rodzin, która pogorszyła się podczas pandemii COVID-19, jak i wskutek rosnącej inflacji.
Lekarze dentyści alarmują, że kwoty przekazywane przez NFZ na leczenie zębów są niewystarczające. Według danych NFZ w ubiegłym roku koszty świadczeń stomatologicznych sfinansowanych ze środków publicznych wyniosły ponad 2,2 mld zł. Przede wszystkim zostały wydane na takie zbiegi jak: płukanie kieszonek dziąsłowych i aplikowanie leków, leczenie próchnicy powierzchownej, a także lakierowanie zębów.
Ile NFZ daje na stomatologię
REKLAMA
Najwięcej środków otrzymał Mazowiecki Oddział Wojewódzki NFZ – 324,8 mln zł, następnie Małopolski – 263,3 mln zł, kolejno Śląski – 214,4 mln zł, Lubelski – niemal 173 mln, Wielkopolski – 164,1 mln zł. W końcówce zestawienia znalazł się Lubuski Oddział Wojewódzki NFZ – 39,1 mln zł, Opolski – 42,7 mln zł i Świętokrzyski – 67,3 mln zł.
Jak tłumaczą eksperci, zróżnicowanie kosztów wynika z różnej liczby świadczeniodawców w poszczególnych oddziałach. Wartość etatu przeliczeniowego na jednego lekarza na miesiąc to około 20 tys. zł. Składa się na to nie tylko wynagrodzenie lekarza, a należność za leczenie pacjentów. Kwota pokrywa koszty funkcjonowania gabinetu, mowa tutaj m.in. o czynszu, mediach, wydatkach laboratoryjnych prac protetycznych czy zakupie potrzebnych materiałów.
Eksperci podkreślają, że wydatki są wciąż niewspółmierne z kosztami ponoszonymi przez lekarzy – wielu z nich decyduje się dlatego zrezygnować z podpisywania kontraktów z NFZ, a co za tym idzie – pacjenci mają coraz mniejszy dostęp do państwowego leczenia. Sytuacja uległaby poprawie, gdyby udało się powiększyć nakłady na stomatologię publiczną o kilkaset milionów złotych.
W planie finansowym na 2023 rok, jak podaje NFZ – wpisano niemal 2,7 mld zł. Jest to kwota nieznacznie wyższa niż w roku ubiegłym. Zatem na każdego Polaka przypadnie z tych środków około 71 zł – pacjenci tego raczej nie odczują – wskazują eksperci, jednocześnie zwracając uwagę na to, że sam wzrost nakładów jest dobrą wiadomością, bo przecież w poprzednich latach wycena kosztów stała w miejscu.
Fundusz podkreśla, że nakłady na świadczenia stomatologiczne wciąż rosną. Oddziały wojewódzkie systematycznie ogłaszają konkursy uzupełniające. Niestety nie przedkłada się to na zainteresowanie nimi stomatologów i od lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Jak tłumaczą eksperci, kwestią zasadniczą jest wycena poszczególnych procedur – stale rosnące koszty materiałów i pensji pracowników, potrzebny sprzęt, media, utylizacja odpadów medycznych – praca stomatologów w ramach NFZ nie jest satysfakcjonująca finansowo. Dlatego lekarze z tego rezygnują.
Dostępność jest problemem
Dostęp do publicznej opieki stomatologicznej jest w Polsce coraz bardziej ograniczony. To poważny problemem i niestety nie zanosi się, aby w najbliższym czasie coś się zmieniło w tej kwestii.
Czas oczekiwania na podstawowe leczenie stomatologiczne w ramach NFZ systematycznie się wydłuża – średnio dwa tygodnie w tzw. przypadkach stabilnych. W przypadku specjalisty ortodonty, czas oczekiwania to kilka miesięcy, a niekiedy i kilka lat. Polacy, którym zależy na zdrowym uśmiechu i którzy dysponują odpowiednimi środkami – decydują się na korzystnie z prywatnych gabinetów dentystycznych.
Alarmujący stan uzębienia Polaków
Stan zdrowia jamy ustnej Polaków jest fatalny. Lekarze dentyści alarmują: pandemia próchnicy to przykra rzeczywistość. Jak pokazują statystyki – 90 proc. dorosłych Polaków ma próchnicę. Cztery na dziesięć osób po 35 roku życia ma wszystkie własne zęby. Jedynie 13 proc. dzieci powyżej 6 roku życia może pochwalić się wszystkimi zdrowymi zębami. Źle jest z profilaktyką, która powinna być przedmiotem szczególnej troski rządu. Statystyczny Polak odwiedza dentystę mniej więcej raz na 15 miesięcy, średnia europejska to 3 - 4 miesiące.
Według badania przeprowadzonego przez Porozumienie Rezydentów, w którym to pytano respondentów w temacie zmian w organizacji systemu opieki zdrowotnej, jedno z pytań dotyczyło leczenia stomatologicznego, a konkretnie czy powinno się zrezygnować ze stomatologii finansowanej z powszechnego ubezpieczenia – okazuje się, że Polaków nie interesuje, kto i jak będzie leczył ich zęby, ważne jest, aby dostęp do dentysty był nieograniczony; zapewniona została najwyższa jakość tego leczenia i nie trzeba było uiszczać opłat za świadczenie.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Inforu
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.