Czy palacze powinni płacić wyższą składkę zdrowotną?
REKLAMA
REKLAMA
- Choroby cywilizacyjne odpowiedzialne za większość zgonów
- Finansowe wyzwanie dla ochrony zdrowia
- Papierosy wciąż dużym problemem
- Wnioski ekspertów dotyczące chorób cywilizacyjnych
Choroby cywilizacyjne odpowiedzialne za większość zgonów
REKLAMA
– Choroby cywilizacyjne to od wielu lat główne wyzwanie dla systemów zdrowotnych na całym świecie, a zwłaszcza w państwach wysoko rozwiniętych. Ponieważ żyjemy coraz mniej zdrowo, to czynniki behawioralne – palenie tytoniu, nadmierne picie alkoholu, niezdrowa dieta, zbyt mało ruchu i za dużo stresu, czyli najważniejsza piątka wskazywana przez Światową Organizację Zdrowia – powodują, że tych chorób cywilizacyjnych jest coraz więcej. We wszystkich krajach rozwiniętych one są absolutnym numerem jeden, jeśli chodzi o przyczyny przedwczesnej śmierci. W Polsce ok. 93 proc. wszystkich przedwczesnych zgonów jest wywołanych właśnie przez NCDs, czyli choroby przewlekłe – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, kierownik Kliniki Alergologii Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie.
REKLAMA
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), każdego roku choroby przewlekłe zabijają na całym świecie 41 mln ludzi, co stanowi aż 74 proc. ogólnej liczby zgonów. Największym zabójcą są choroby układu krążenia, a następnie nowotwory, przewlekłe choroby układu oddechowego i cukrzyca (w tym zgony z powodu chorób nerek spowodowane cukrzycą). Te cztery grupy chorób odpowiadają za ponad 80 proc. wszystkich przedwczesnych zgonów.
– One najczęściej się nakładają. Palący, zestresowany człowiek, pijący nieco alkoholu to jest typowy przykład kogoś, kto będzie miał problem z chorobami cywilizacyjnymi – mówi prof. Andrzej Fal.
Finansowe wyzwanie dla ochrony zdrowia
REKLAMA
Jak podkreśla, ta grupa schorzeń – poza tym, że jest dużym problemem społecznym i zdrowotnym – stanowi też ogromne wyzwanie organizacyjne i finansowe dla całego systemu ochrony zdrowia. W ekspertyzie przygotowanej przez prof. Fala dla Biura Analiz Sejmowych koszt palenia papierosów dla polskiego budżetu oszacowano na 92 mld zł rocznie. Wyliczono także, że połączenie technik terapii nikotynozastępczych i redukcji szkód pozwoliłoby na oszczędność nawet 26 mld zł rocznie.
– W Polsce ok. 80 proc. wszystkich hospitalizacji wiąże się z zaostrzeniem tych chorób przewlekłych. Cukrzyca, niewydolność nerek i nadciśnienie tętnicze to są te schorzenia, z którymi pacjenci najczęściej przebywają w szpitalach – podkreśla prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego. – Jedynym racjonalnym sposobem ograniczenia szkód zdrowotnych wynikających z chorób przewlekłych, chorób cywilizacyjnych jest redukcja czynników behawioralnych, czyli m.in. prozdrowotne kampanie pomagające ludziom zerwać z paleniem papierosów, z nadmiarowym piciem, poprawić dietę etc. Nie ma właściwie innego sposobu, bo wszystko, czym dysponuje medycyna interwencyjna i farmakoterapia, to jest leczenie objawów i skutków. To nie jest zapobieganie chorobie.
Jednym z głównych wyzwań w kontekście chorób cywilizacyjnych są nowotwory. Dlatego wśród najważniejszych założeń Europejskiego Planu Walki z Rakiem jest profilaktyka i podnoszenie świadomości na temat czynników ryzyka, takich jak otyłość, spożywanie alkoholu czy palenie papierosów. W swoim planie Komisja Europejska zamierza wdrożyć rozwiązania, które mają się przyczynić do stworzenia pokolenia wolnego od dymu papierosowego. Zgodnie z założeniem do 2040 roku tytoniu w UE ma używać mniej niż 5 proc. populacji (obecnie ten odsetek wynosi ok. 25 proc.).
Papierosy wciąż dużym problemem
– Dosyć sporym problemem w społeczeństwie polskim jest palenie papierosów. Dym papierosowy, który zawiera bardzo wiele szkodliwych substancji, powoduje nowotwory i choroby układu krążenia. Natomiast nikotyna uzależnia, więc nikotynizm jest chorobą, uzależnieniem – mówi dr n. med. Dorota Kiprian, naczelny specjalista radioterapeuta, kierownik Zakładu Radioterapii w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
Każdego roku palenie papierosów skutkuje ok. 80 tys. zgonów wśród Polaków, co odpowiada populacji średniej wielkości miasta. Według raportu Polskiej Akademii Nauk papierosy pali już blisko co trzeci dorosły Polak (28,8 proc.). W 2022 roku do codziennego palenia przyznawało się 30,8 proc. mężczyzn i 27,1 proc. kobiet. Co istotne w ciągu ostatnich kilku lat ten odsetek zaczął rosnąć – według przeprowadzonego jeszcze w 2019 roku badania CBOS papierosy paliło 26 proc. dorosłych Polaków (przy czym 21 proc. regularnie, a 5 proc. okazjonalnie). Co więcej palenie papierosów w trakcie leczenia onkologicznego powoduje spadek jego skuteczności o 15–25 proc. Według ekspertów w Polsce dotychczasowe strategie walki nikotynizmem – w tym m.in. kampanie zdrowotne, podwyżki akcyzy, wycofanie z rynku wyrobów mentolowych czy drastyczne zdjęcia na paczkach papierosów – okazały się nieskuteczne.
– Dlatego powinniśmy edukować palaczy, że mogą zredukować niebezpieczeństwo występowania nowotworów i chorób układu krążenia poprzez stosowanie zamienników dla papierosów, czyli środków zastępczych zawierających nikotynę, które pozwalają stopniowo odzwyczaić się od palenia, wyjść z tego nałogu – mówi dr n. med. Dorota Kiprian.
Obecnie w Europie toczy się dyskusja dotycząca tzw. polityki harm reduction, czyli redukcji szkód społecznych i zdrowotnych związanych ze stosowaniem szkodliwych substancji, w tym paleniem papierosów. Na takie podejście postawiły niedawno m.in. Czechy, przyjmując Plan Walki z Uzależnieniami na lata 2023–2025. Zakłada on minimalizację ryzyka zdrowotnego i ograniczanie skutków nałogów, a nie – jak to miało miejsce dotychczas – politykę zakazywania. Czechy będą zachęcać palaczy do wybierania alternatywnych dla papierosów form dostarczania nikotyny: e-papierosów, podgrzewaczy tytoniu lub saszetek nikotynowych, które wykazują mniejszą szkodliwość zdrowotną.
Również Szwecja zaakceptowała alternatywne wyroby tytoniowe jako mniej szkodliwą opcję. Ten kraj może się dziś pochwalić najniższym w UE odsetkiem chorób związanych z paleniem tytoniu oraz o 41 proc. niższą zachorowalnością na raka w porównaniu do innych krajów europejskich. Odsetek palaczy w Szwecji w ciągu ostatnich kilkunastu lat spadł z 15 do 5,6 proc. populacji, co oznacza, że ten kraj zmierza do osiągnięcia statusu bezdymnego na 17 lat przed terminem docelowym UE przypadającym na 2040 rok. Jak wskazują eksperci, dane epidemiologiczne ze Szwecji dowodzą, iż strategie redukcji szkód, oparte na korzystaniu z mniej szkodliwych niż papierosy substytutów, pomagają w ograniczeniu negatywnych skutków tego nałogu.
– W polskim systemie ochrony zdrowia podejście nie jest na razie tak jednoznaczne jak w innych krajach. Jeżeli chodzi o różnice w cenie np. papierosów i systemów podgrzewania tytoniu czy innych zamienników z nikotyną, to praktycznie rzecz biorąc, papierosy nadal są tańsze – mówi dr n. med. Dorota Kiprian. – Rząd powinien się zastanowić, czy akcyza na papierosy, które są najbardziej szkodliwe, nie powinna wzrosnąć, żeby na ludzi wpłynął jednak czynnik ekonomiczny. Ja jestem również orędowniczką bardzo niepopularnej jeszcze propozycji, żeby palący płacili większą składkę zdrowotną, ponieważ leczenie chorób nowotworowych i chorób układu krążenia jest bardzo drogie.
Wnioski ekspertów dotyczące chorób cywilizacyjnych
O chorobach cywilizacyjnych eksperci dyskutowali w ramach Healthcare Policy Summit, inicjatywy Instytutu Rozwoju Spraw Społecznych. Jednym z głównych wniosków obrad okrągłego stołu medycznego jest uznanie, że strategia redukcji szkód jest nowoczesnym i realistycznym modelem pomagania osobom uzależnionym od palenia papierosów, picia alkoholu i zażywania narkotyków. Wśród rekomendacji znalazło się opracowanie i wdrożenie narodowej strategii w zakresie redukcji palenia papierosów, w tym edukacja i dostęp do działań z zakresu redukcji szkód. Eksperci postulują rozwinięcie systemu pomocy palaczom w rzucaniu palenia: rozwój sieci ośrodków wsparcia, zwiększenie dostępności leków i produktów alternatywnych dostarczających nikotynę bez substancji smolistych. Ich zdaniem konieczne jest także prowadzenie badań naukowych dotyczących stopnia szkodliwości alternatywnych produktów nikotynowych w porównaniu z papierosami, a także ścisła kontrola składników płynów używanych w tzw. e-papierosach. Podkreśla się również konieczność edukacji wczesnoszkolnej, by zapobiegać wchodzeniu dzieci i młodzieży w nałóg nikotynowy.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA