Od 1 kwietnia 2024 r. obniżka cen leków o 10% i 15% [lista leków G1 i G2]
REKLAMA
REKLAMA
Dwie listy polskich leków ze znaczną obniżką od 1 kwietnia 2024 r.
REKLAMA
Co to jest lista G1 – leki tańsze o 10%
Lista G1 obejmuje leki wytwarzane w Polsce albo leki, do których wytworzenia wykorzystano substancję czynną wyprodukowaną na terenie kraju.
Na tej liście znajduje się 331 leki (jako oznaczone indywidualnie kodami GTIN). Są to leki: antyhistaminowe, cytostatyczne, hipoglikemizujące, hipolipemizujące, hipotensyjne, przeciwarytmiczne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, przeciwwirusowe, przeciwbólowe, przeciwdrgawkowe, przeciwpsychotyczne, przeciwreumatyczne, przeciwparkinsonowskie, przeciwzakrzepowe, stosowane w chorobach dróg oddechowych, stosowane w chorobach urologicznych, stosowane w chorobach układu pokarmowego.
Leki umieszczone na wykazie G1 produkuje 7 podmiotów:
- Adamed Pharma S.A.,
- Celon Pharma S.A.,
- Gedeon Richter Polska Sp. z o.o.,
- Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne "Polfa" S.A.,
- Teva Pharmaceuticals Polska Sp. z o.o.,
- Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa S.A.,
- Zakłady Farmaceutyczne POLPHARMA S.A.)
Co to jest lista G2 – leki tańsze o 15%
Lista G2 obejmuje leki wytwarzane w Polsce albo leki, do których wytworzenia wykorzystano substancję czynną wyprodukowaną na terenie kraju. Leki objęte są 15% redukcją kwoty stanowiącej dopłatę pacjenta. Producenci tych leków, to:
- Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne "Polfa" S.A.,
- Warszawskie Zakłady Farmaceutyczne Polfa S.A.,
- Zakłady Farmaceutyczne POLPHARMA S.A.) i objęte są 15% redukcją kwoty stanowiącej dopłatę pacjenta.
Są to leki hipoglikemizujące, hipotensyjne, przeciwdrgawkowe, przeciwpsychotyczne, przeciwzakrzepowe, stosowane w chorobach dróg oddechowych.
Co zrobić z uzależnieniem Europy od dostaw leków
Udział krajowych leków stanowi 35% wartości rynku leków refundowanych, natomiast według ilości sprzedaży jest to 48%.
Im więcej leków wytwarzanych jest w kraju, tym mniejsze ryzyko ich braków w sytuacjach kryzysowych. Jedną z przyczyn niedoborów farmaceutyków w UE jest bowiem uzależnienie od dostaw spoza Europy. Tymczasem transport farmaceutyków z innego kontynentu może zatrzymać nie tylko pandemia, ale i konflikty geopolityczne, klęski żywiołowe czy nawet awaria transportowca. Wobec doświadczeń pandemii, wojny na Ukrainie, napiętej sytuacji geopolitycznej - bezpieczeństwo krajowe musi uwzględniać również zdolność państwa do zapewnienia dostępu do leków w sytuacjach nadzwyczajnych.
Kraje UE inwestują we własny sektor farmaceutyczny
Obecnie Europa nie jest w stanie zapewnić sobie sama leków w sytuacji kryzysowej, bo podstawowe substancje do ich produkcji importuje z Azji. Dlatego kraje członkowskie wspierają rozwój produkcji farmaceutycznej na swoim terenie.
Rząd Niemiec uruchomił pakiet zachęt gospodarczych oraz specjalny budżet przeznaczony na promocję krajowej produkcji farmaceutyków, substancji czynnych, szczepionek. We Francji ruszył projekt EUROAPI, który ma uniezależnić Europę od dostaw farmaceutycznych substancji aktywnych pochodzących z innych regionów świata, głównie Azji. Wytwarzanie ma odbywać się w 6 europejskich zakładach: we Włoszech, w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji i na Węgrzech. Również Włosi dofinansowali swój klaster produkcyjny w formie grantu. Dobrym przykładem partnerstwa publiczno– prywatnego jest Austria. Grupa Novartis i Sandoz wraz z rządem Austrii inwestują, by usprawnić produkcję antybiotyków, które będą wytwarzane w austriackiej gminie Kundl. Także Czechy udzielają grantów bezpośrednich na produkcję składników leków.
Tańsze leki w Polsce
W Polsce w nowelizacji ustawy refundacyjnej pojawiły się pierwsze preferencje dla produkujących w Polsce mające zachęcać do inwestycji w produkcję leków. - Cieszy nas zapowiedź ministry zdrowia - Izabeli Leszczyny. Niższe dopłaty pacjentów do polskich leków to nie tylko mniejszy wydatek w aptece, ale i pierwszy krok do zwiększania produkcji leków w Polsce, a więc gwarancji ich dostaw w sytuacjach kryzysowych. Dlatego mamy nadzieję, że uda się urzędnikom resortu zdrowia uwzględnić na liście refundacyjnej wszystkie polskie leki – mówi Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków. - Uważamy, że rząd powinien także przygotować listę leków krytycznych, które dla bezpieczeństwa Polaków muszą być wytwarzane w naszym kraju i rozmawiać z krajowymi firmami o możliwości ich produkcji. Należy też wprowadzić kolejne efektywne zachęty dla wytwarzania leków w Polsce. Wydając pieniądze Polaków ze składek zdrowotnych trzeba preferować leki produkowane przez krajowych producentów, a także oferować preferencje dla tych, którzy zdecydują się zainwestować w produkcję u nas. Krajowy przemysł farmaceutyczny to niewykorzystany potencjał i powinniśmy zrobić wszystko, aby przynajmniej 70% leków refundowanych było wytwarzane u nas. Bo to zagwarantuje nam bezpieczeństwo w tych niestabilnych czasach - dodaje.
Źródło: informacje własne, MZ, Polski Związek Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego
REKLAMA
REKLAMA