Jak klasa społeczna wpływa na nasze podejście do psychologii? [Raport PAN: Status społeczno-ekonomiczny a psyche]
![Jak klasa społeczna wpływa na nasze podejście do psychologii? [Raport PAN: Status społeczno-ekonomiczny a psyche]](https://webp-konwerter.incdn.pl/eyJmIjoiaHR0cHM6Ly9nLmluZm9yLn/BsL3AvX2ZpbGVzLzM4NjYwMDAwL3Rl/cmFwaWEtemRyb3dpZS1yb3ptb3dhLX/BzeWNob2xvZy0zODY1OTY1MC5qcGcifQ.jpg)
REKLAMA
REKLAMA
Czy nasz status społeczny wpływa na to, czy ufamy psychologom i korzystamy z terapii? Nowy raport Instytutu Psychologii PAN pokazuje, że podejście Polek i Polaków do zdrowia psychicznego w dużej mierze zależy od klasy społecznej. Dla jednych terapia to codzienność, dla innych – wciąż luksus lub powód do wstydu.
- Psychologia pod lupą klas społecznych: kto ufa specjalistom, a kto wciąż się ich boi?
- Zorientowani na Przetrwanie – terapia to luksus dla innych
- Przeciążeni na Dorobku – ambitni, zmęczeni, ale nadal nieufni
- Niepewni Odkrywcy – klasa średnia z otwartą głową
- Uprzywilejowani Wizjonerzy – psychologia jako styl życia
Czy można przewidzieć, co ktoś myśli o psychologii, znając jego wykształcenie, sytuację finansową i sposób życia? Badacze z Instytutu Psychologii PAN postanowili to sprawdzić. W swoim raporcie „Status społeczno-ekonomiczny a psyche” analizują, jak różne grupy społeczne w Polsce postrzegają zdrowie psychiczne i pomoc psychologiczną.
REKLAMA
REKLAMA
Psychologia pod lupą klas społecznych: kto ufa specjalistom, a kto wciąż się ich boi?
Wyniki pokazują, że podejście do psychologii jest ściśle powiązane z miejscem, jakie zajmujemy w strukturze społecznej. Inaczej o terapii myślą osoby z klasy niższej, inaczej klasa średnia, a jeszcze inaczej ci z najwyższego szczebla drabiny ekonomicznej. Różni nas nie tylko zasobność portfela, ale też światopogląd, styl życia i przekonania na temat samego sensu korzystania z pomocy psychologicznej.
Zorientowani na Przetrwanie – terapia to luksus dla innych
Pierwsza grupa obejmuje głównie osoby z klasy niższej, często zmagające się z problemami finansowymi i ograniczonym wykształceniem. Ich codzienność skupia się na przetrwaniu, rachunkach i podstawowych potrzebach. Zdrowie psychiczne schodzi tu na dalszy plan.
Jak mówi jedna z respondentek z tej grupy: „Psycholog wysłuchuje moje problemy i nic poza tym. Chyba nic to więcej nie daje, bo to samo mogę opowiedzieć swojej koleżance, czy koledze, czy mamie”. Nieufność wobec specjalistów, brak wiedzy i stygmatyzacja problemów psychicznych sprawiają, że po pomoc sięgają dopiero w sytuacjach kryzysowych, gdy nie widzą innego wyjścia.
REKLAMA
Polecamy: Kalendarz 2026
Przeciążeni na Dorobku – ambitni, zmęczeni, ale nadal nieufni
To osoby z niższej klasy aspirującej – zapracowane, ambitne, ale przeciążone obowiązkami. Chcą żyć lepiej, lecz płacą za to wysoką cenę: stresem, lękiem i brakiem czasu na odpoczynek. Choć czują, że potrzebują wsparcia, często nie potrafią po nie sięgnąć. Jak wspomina jeden z uczestników badania: „(...) wizyta u psychologa to był chyba jakiś wstyd w latach 60-tych (...) i nawet, jeśli ktoś miał jakieś problemy, to nie pomyślał, aby z tym pójść do psychologa“. Dziś niewiele się zmieniło – w tej grupie wciąż dominuje przekonanie, że problemy trzeba rozwiązywać samemu. Do gabinetu psychologicznego trafiają dopiero wtedy, gdy napięcie staje się nie do zniesienia.
Niepewni Odkrywcy – klasa średnia z otwartą głową
W klasie średniej widać już zmianę podejścia. Lepsze wykształcenie i stabilna sytuacja finansowa dają przestrzeń na refleksję nad sobą. Osoby z tej grupy interesują się psychologią, chętniej rozmawiają o emocjach i coraz częściej korzystają z pomocy specjalistów – nie tylko w kryzysie, ale też z potrzeby samorozwoju.
Czują się pewnie, ale jednocześnie obawiają się utraty swojej pozycji. Psychologia staje się dla nich sposobem na zachowanie równowagi, lepsze poznanie siebie i utrzymanie życiowej stabilności.
Uprzywilejowani Wizjonerzy – psychologia jako styl życia
Najwyżej w hierarchii społecznej znajdują się osoby o wysokim statusie materialnym i otwartym umyśle. Dla nich troska o zdrowie psychiczne to element codzienności – tak samo naturalny jak dbanie o dietę czy aktywność fizyczną. Cenią psychologów, ale nie podążają ślepo za modą. Korzystają z różnych form wsparcia – terapii, coachingu czy mentoringu – traktując je jako narzędzia rozwoju osobistego. Nie odczuwają wstydu ani oporu, ale też nie mają potrzeby zgłębiania teorii – liczy się efekt i samorozwój.
W ocenie autorów raportu, "podejście Polek i Polaków do zdrowia psychicznego i pomocy psychologicznej jest głęboko uwarunkowane ich pozycją społeczno-ekonomiczną. W niektórych grupach brak otwartości, wiedzy, stygmatyzacja i ograniczenia finansowe skutecznie blokują działanie. Jest jednak nadzieja – dla coraz większej części społeczeństwa dbałość o zdrowie psychiczne staje się naturalną częścią życia, której nie trzeba się wstydzić". Cały raport dostępny jest TU.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA