Administracja a obywatel – ekologia, przepisy, praktyka (1)
REKLAMA
Może jest wręcz tak, że większość aktów prawnych - w tym lokalnych - to tylko dobrze wyglądające dokumenty, których wdrożenie jest fikcją?
REKLAMA
W ostatnich latach w dziedzinie ochrony środowiska zostało uchwalonych wiele nowych ustaw i rozporządzeń, m.in. przystosowano polskie prawo do prawa Unii Europejskiej.
Przeglądając te przepisy można śmiało stwierdzić, że dostaliśmy (jako urzędnicy, pracodawcy, mieszkańcy) dobre narzędzia do wszelkich działań. Dodatkowo otworzyły się w ostatnich latach możliwości wsparcia finansowego dla Polski z UE.
A jednym z priorytetów Unii Europejskiej są wszelkie działania na rzecz poprawy i utrzymania jakości środowiska
Polska jako jedyny kraj w Europie, a może wręcz w świecie, stworzyła odrębne środki w postaci funduszy ekologicznych, które mogą być źródłem finansowania przedsięwzięć ekologicznych, lub mogą stanowić niezbędny wkład własny w realizacji zadań ze środków UE.
Dlaczego więc - patrząc na stan środowiska naturalnego - nadal aktualnym pozostaje dylemat: „niesforny” mieszkaniec czy „nieskuteczny” urzędnik?
Szereg problemów w ochronie środowiska stwarza gospodarka odpadami. Odpady - czy chcemy, czy nie - widoczne są jako „stały element” środowiska. Czy musi tak być? Odpowiedź brzmi „nie”, powstaje tylko pytanie: „co zmienić?”
W tym kontekście warto przeanalizować obowiązki mieszkańców i samorządów wynikające z Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Ustawa obowiązuje od 1 stycznia 1997 r. (z późn. zm.). Określa ona zadania gmin oraz obowiązki właścicieli nieruchomości dotyczące utrzymania czystości i porządku.
REKLAMA
Jest więc mieszkaniec - wytwórca odpadów komunalnych - który musi się ich pozbyć. Są przedsiębiorcy prowadzący działalność w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości z którymi podpisują umowy na ilość i częstotliwość wywozu.
Jest też „zarządca terenu” - wójt, burmistrz lub prezydent miasta - który wraz z radą gminy lub miasta ustala regulamin utrzymania czystości i porządku na swoim terenie, wydaje zezwolenie przedsiębiorcom na odbiór odpadów, ustala górne stawki opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości za usługi.
Są wreszcie służby kontrolne: urzędnicy, straż miejska.
Wydawało by się, że istnieją i funkcjonują wszystkie elementy do sprawnego działania systemu. Dlaczego wobec tego – patrząc wokół nas - problem dzikich składowisk odpadów dalej istnieje? Jakie więc podjąć kroki usprawniające system gospodarki odpadami komunalnymi?
Wszystkie wymienione ogniwa systemu gospodarki odpadami muszą podjąć działania związane z „obróceniem” następujących po sobie kolejnych procesów działania z odpadami.
Procesy te to:
- unikanie powstawania odpadów,
- recykling ( powtórne przetwarzanie substancji),
- unieszkodliwianie ( spalanie w tym odzysk termiczny),
- składowanie.
Obecnie w Polsce najwięcej (do 95 proc.) odpadów jest składowanych, a wdrażane są tylko nieliczne programy unieszkodliwiania
Procesy te należy odwrócić:
- przede wszystkim nauczyć wytwórców odpadów unikania ich nadmiernego tworzenia,
- rozbudować procesy recyklingu oraz unieszkodliwiania termicznego z odzyskiem ciepła,
- minimalizować składowanie (do 35 proc. w 2020 r.)
Czytaj także: Jak gminy mogą rozwiązać problem dzikich wysypisk >>
Jakie działania muszą być podjęte niezwłocznie, by nie „utonąć” w odpadach na oraz by Polska nie płaciła w przyszłości kar w wysokości 50 tys. euro dziennie za nadmierne składowanie?
Samorządy muszą prowadzić - przy pomocy różnych instytucji i organizacji - akcje edukacyjno-informacyjne dotyczące m.in.:
- sposobów minimalizacji wytwarzanych odpadów,
- sposobów segregacji i przygotowania surowców do recyklingu,
- sposobów dalszego postępowania z segregowanymi odpadami (by mieszkaniec wiedział, że jego trud nie idzie na marne),
- korzyści z segregacji (w tym finansowych).
Stałe prowadzenie edukacji może wreszcie doprowadzić do zmiany złych nawyków mieszkańców w postępowaniu z wytworzonymi odpadami, a jednocześnie uświadomi im, że omijanie przepisów jest kontrolowane i karane.
Obowiązki gmin - realizatorów procesu.
Gminy muszą stworzyć skuteczny system selektywnego zbierania odpadów komunalnych poprzez zbiórkę z posesji prywatnych oraz zbiórkę ogólnodostępną na terenach publicznych.
Zbiórka na terenach publicznych może być realizowana przy użyciu odpowiednich pojemników na surowce lub punktów zbiórki, gdzie odbiór posegregowanych odpadów będzie bezpłatny, a mieszkaniec musi we własnym zakresie je donieść lub dowieść.
Dobrym sposobem jest mobilny punkt zbiórki, którego harmonogram działania zna każdy mieszkaniec.
Droga do pojemników lub stałych punktów zbiórki musi być jak najkrótsza, by mieszkaniec miał motywację do odstawienia odpadów w te miejsca. Pojemniki do segregacji przy zabudowie wielorodzinnej powinny być ustawione przy budynkach i obsługiwać maksimum 500 mieszkańców.
Punkty zbiórki stałe i mobilne mogą (i powinny) być miejscami zbiórki nie tylko surowców wtórnych ale także:
- odpadów biodegradowalnych,
- wielkogabarytowych,
- poremontowych,
- zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego.
Dodatkowo powinien być stworzony system zbiórki odpadów niebezpiecznych, które do tej pory są zmieszane z komunalnymi, a wytwarzane są np. w gospodarstwach domowych, rzemiośle czy usługach.
Do odpadów niebezpiecznych, które trzeba wydzielić z komunalnych należą:
- baterie i akumulatory,
- przeterminowane leki,
- przeterminowane środki ochrony roślin,
- opakowania po farbach, lakierach i rozpuszczalnikach,
- zużyte źródła światła,
- azbest, ogumienie, itp.
System odbioru tych odpadów powinien zorganizowany w sposób jak najprostszy i najbardziej dostępny dla mieszkańca, a więc obejmować np. sklepy, apteki, punkty usługowe, szkoły.
Zarząd gminy wydaje przedsiębiorcom zezwolenia na świadczenie usług w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości.
Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach dokładnie precyzuje warunki jakie muszą być spełnione, by zezwolenie zostało wydane. Ale czy odbiór odpadów nie jest „słabym punktem” całego systemu?
Wytworzone odpady mają być odebrane na odpowiednich warunkach i przekazane do odzysku (recyklingu) lub unieszkodliwiania. Skąd więc wszystkie dzikie składowiska? Kto psuje system?
REKLAMA
Mieszkaniec - bo nie chce płacić za wszystko co wytworzył? Odbiorcy odpadów - bo niektórzy tworzą dwa systemy odbioru, oficjalny z poświadczeniem dokumentami (umowy, faktury) i nieoficjalny, jako źródło własnego nieudokumentowanego dochodu?
W pewnych sytuacjach opłaca się to obu stronom, a nielegalne odpady pobrane przez odbiorcę nie trafiają do dalszej „obróbki” tylko są porzucane w (na pozór) niewidocznych miejscach. Taki odbiór jest tańszy dla mieszkańca i dla odbiorcy, który nie płaci np. za użytkowanie składowiska.
Inna podobna możliwość: mieszkaniec oddaje najmniejszą zgodna z regulaminem ilość odpadów, np. raz w miesiącu, i za to płaci i jest w porządku bo ma podpisaną umowę i wystawioną fakturę za wywóz. Za większość wytworzonych odpadów jednak nie płaci, „likwidując” je swoimi sposobami: przez wywiezienie do lasu, wrzucanie do koszy w parkach, spalanie we własnym piecu.
Mieszkaniec jako wytwórca odpadów ma obowiązek zawrzeć umowę z odbiorcą. Kto kontroluje te umowy ? Zgodnie z rozpatrywaną ustawą - gmina.
Czy sprawdzane są ilości tych odpadów? Może wprowadzić standard w przeliczeniu na jedną osobę w gospodarstwie i ustalić poziom minimalnej miesięcznej opłaty (niezależnej od ilości czy wręcz obecności odpadów), a wtedy mieszkaniec zapłaci ryczałt i nie będzie mu się opłacało „kombinować”?
To, czy ilość wytworzonych i przekazanych odpadów jest prawdziwa, należy skrupulatnie kontrolować przez dane uzyskiwane przez firmy przewozowe. To samo należy czynić z ilością odpadów oddawanych do odzysku i unieszkodliwiania. Firmy odbierające powinny być pod tym względem monitorowane przez urzędników.
Racjonalne postępowanie z wytworzonymi na terenie gminy odpadami komunalnymi daje zachętę mieszkańcom do segregowania odpadów i do oddawania ich w odpowiednie miejsca.
Gminy powinny na swoim terenie tworzyć instalacje do odzysku materiałowego takie jak:
- sortownie surowców,
- kompostownie,
- instalacje do demontażu odpadów wielkogabarytowych,
- instalacje do przeróbki odpadów poremontowych oraz
- instalacje do odzysku energii (spalarnie).
Lokalizacja takich inwestycji w gminie jest trudna do zaakceptowania przez mieszkańców. Jednak do zadań gminy należą: zapoznanie mieszkańców z planami takich inwestycji, wprowadzanie bezpiecznych, nowoczesnych technologii, sporządzanie rzetelnych raportów środowiskowych oraz przedstawianie mieszkańcom korzyści (w tym finansowych) takich przedsięwzięć.
Również do władz samorządowych należy ostatecznie uświadomienie mieszkańców, że te odpady to ich – nasze - odpady i w tym właśnie miejscu, tu gdzie mieszkają trzeba się z nimi uporać.
Czytaj także: Ekoklastry pomagają samorządom oszczędzać energię >>
Wiele miast europejskich posiada dzielnicowe segregatorownie czy spalarnie.
Powodzeniem może się okazać tworzenie małych instalacji do odzysku lub unieszkodliwiania odpadów, które obsługiwać będą daną jednostkę administracyjną, gdyż wówczas mieszkańcy nie stwierdzą, że „podrzuca się” im do przerabiania odpady od bliższych lub dalszych sąsiadów.
Lokalne urządzenia są pod lepszą kontrolą lokalnej społeczności i nie ma wówczas problemu „niesfornych mieszkańców” i „nieskutecznych urzędników”, gdyż pojawia się świadomy mieszkaniec oraz urzędnik, który w pełni potrafi realizować potrzeby mieszkańców.
Aby odnieść sukces, działania te muszą wszystkim się opłacać, jak również wszyscy muszą być w pełni świadomi wytyczonych wspólnie celów.
REKLAMA
REKLAMA