"Indywidualne ścieżki zatrudnienia" - Elbląski pomysł na walkę z bezrobociem
REKLAMA
Projekt, który zyskał uznanie Komisji Europejskiej, realizowano pod nazwą "Indywidualne ścieżki zatrudnienia" od grudnia 2009 do sierpnia 2012 roku w Elblągu. Uczestniczyło w nim 32 bezrobotnych powyżej 45. roku życia, z których wielu pozostawało bez pracy nawet 10 lat. Ponadto wszyscy byli niepełnosprawni w stopniu lekkim lub umiarkowanym. Po zakończeniu projektu okazało się, że 22 osoby znalazły zatrudnienie i utrzymały je co najmniej pół roku.
REKLAMA
"To jest rewelacyjny wynik, bo najczęściej jest tak, że bezrobotny podejmuje pracę, popracuje tak długo jak jego miejsce pracy jest dotowane i znów do nas wraca. Wyniki tego projektu są naprawdę rewelacyjne i warto je powielić (...), wręcz wprowadzić do ogólnej polityki walki z bezrobociem" - powiedział dyrektor wojewódzkiego Urzędu Pracy w Olsztynie Zdzisław Szczepkowski.
Projekt, który realizowała Elbląska Rada Konsultacyjna Osób Niepełnosprawnych, zakładał indywidualną pracę z każdym jego uczestnikiem.
"Najpierw każda z osób była poddawana ocenie stanu zdrowia. Okazuje się bowiem, że wielu ludzi nie podejmuje pracy ze względu na zły stan zdrowia albo ze względu na to, że uważają swój stan zdrowia za zły. Każdy z uczestników projektu spotykał się z lekarzem medycyny pracy, był diagnozowany i pracowaliśmy nad tym, by dana osoba uświadomiła sobie, w jakim charakterze może pracować" - powiedziała koordynator programu "Indywidualne ścieżki zatrudnienia" Eliza Popławska-Jodko.
Pomysł medycznego diagnozowania bezrobotnych zaczerpnięto z modelu obowiązującego w Finlandii - centrum rehabilitacyjne z tego kraju było partnerem elbląskiego projektu.
REKLAMA
Zdiagnozowany przez lekarza bezrobotny pracował z indywidualnym trenerem pracy, psychologiem, uczestniczył w takich szkoleniach i kursach, które uważał za przydatne (a nie takich - jak często bywa w urzędach pracy - które aktualnie są realizowane). Doradca zawodowy pomagał bezrobotnym przygotowywać się do rozmów z pracodawcami, a po znalezieniu pracy towarzyszył takiej osobie jeszcze przez pół roku. "W razie potrzeby pomagał w rozładowaniu konfliktów w nowym miejscu pracy, wspierał, motywował do dalszej pracy" - powiedziała Popławska-Jodko.
Dodała, że koszt projektu wyniósł 1,8 mln zł, a koszt zdiagnozowania i przygotowania bezrobotnego do rynku pracy to 8-9 tys. zł. "To nie jest dużo. Opłaciłoby się nawet wydać na to 15 tys. zł, byle tylko bezrobotny utrzymał miejsce pracy i wrócił na rynek pracy w sposób trwały, a nie tylko na kilka miesięcy" - przyznał w rozmowie z PAP Szczepkowski, który zabiega w ministerstwie pracy o pieniądze na to, by w kilku powiatach woj. warmińsko-mazurskiego pilotażowo realizować sprawdzony w Elblągu sposób walki z bezrobociem.
"Moim zdaniem warto (...) realizować ten projekt w całym kraju - tyle tylko, że urzędy pracy w ogóle nie są do takiej pracy z bezrobotnymi dostosowane. Na jednego doradcę zawodowego przypada w Polsce kilkuset bezrobotnych, więc jak z nimi pracować indywidualnie?" - pytał Szczepkowski, który liczy, że sukces w konkursie Regio Stars może pomóc w popularyzacji i wdrażaniu w życie elbląskiego modelu walki z bezrobociem.
W woj. warmińsko-mazurskim od lat panuje najwyższe w kraju bezrobocie, bez pracy pozostaje tu 102 tys. osób, co daje 19,3 proc. (stopa bezrobocia w Polsce we wrześniu wynosiła 12,4 proc.).
Realizowany przez Komisję Europejską konkurs Regio Stars promuje dobre praktyki i innowacyjne rozwiązania, które - zdaniem KE - warto powielać w innych regionach i krajach. Projekt Elbląskiej Rady Konsultacyjnej Osób Niepełnosprawnych jest pierwszym projektem z Polski (od momentu przystąpienia do Unii Europejskiej), który dotarł do tego etapu konkursu. W finale polski projekt będzie rywalizował m.in. z pomysłem z Finlandii i Wielkiej Brytanii. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA