Pierwsze zaliczki na projekty z PROW
Nowe przepisy dają możliwość uzyskania zaliczek do 50 proc. wartości inwestycji. Umożliwiająca to ustawa została już przyjęta przez parlament i - po podpisaniu przez prezydenta - wejdzie w życie.
"Myślę, że wszystkie podpisywane w tej chwili umowy w programie dotyczącym chociażby modernizacji gospodarstw rolnych będą mogły już z tego rozwiązania korzystać" - powiedział w środę Sawicki na konferencji prasowej w Katowicach.
Przypomniał, że możliwość uzyskiwania zaliczek była już w PROW na lata 2004-2006, potem jednak rolnicy nie mogli już z tego korzystać. Według ministra, przywrócenie zaliczkowania powinno pobudzić inwestycje na wsi, realizowane w ramach programu.
Z pewnością, gdy będzie możliwość zaliczkowania i gwarancji tej zaliczki przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, będzie to ułatwiało podejmowanie decyzji inwestycyjnych" - powiedział minister.
Jego zdaniem, zaliczki są bardzo potrzebne, bo - jak mówił - "dzisiaj nie ma w Polsce ani bogatych rolników, ani bogatych przedsiębiorców", dlatego mieszkańcy wsi najczęściej idą po pieniądze do banków, zwykle spółdzielczych.
Sawicki uczestniczył w środę w Katowicach w konferencji poświęconej m.in. zmianom w polityce rolnej po 2013 r. Jak mówił, Polska opowiada się za zdecydowaną zmianą unijnej polityki rolnej po 2013 r.
"Po pierwsze, rynek musi mieć większy wpływ na kształtowanie dochodów rolników. W sytuacji, gdy dochody rolników w przeważającej części pochodzą z dopłat, innowacyjność, rozwój są zahamowane. Z pewnością większy nacisk trzeba będzie położyć na rynkowe zachowania samych producentów i całego rolnictwa" - powiedział minister.
Jednocześnie strona polska podkreśla konieczność utrzymania budżetu wspólnej polityki rolnej, uproszenia finansowania rolnictwa oraz zwiększenia nacisku na finansowanie nowych funkcji tego sektora - chodzi np. o służebną rolę rolnictwa wobec środowiska naturalnego, wyzwania klimatyczne i produkcję biomasy na cele energetyczne.
Polska proponuje także, aby po 2013 r. wprowadzić prosty system dopłat powierzchniowych, ale bez oznaczania ile środków ma być przeznaczane na jaką produkcję - to powinien wyznaczać rynek.
"Taki system daje szansę na to, że wnioski będą o wiele prostsze, a system rozliczania i kontrolowania tych dopłat będzie dużo tańszy; w tym systemie rolnicy mogliby składać wnioski nie co roku, jak w tej chwili, ale raz na siedem lat, jeżeli struktura i powierzchnia gospodarstwa nie uległaby zmianie" - wyjaśnił Sawicki.
Minister poinformował, że w ramach dodatkowych środków, przeznaczanych na unijne programy, w woj. śląskim mogą być prowadzone w tym roku dodatkowe działania. Jedno z nich dotyczy wsparcia hodowli dla zachowania naturalnych obszarów użytków zielonych i krajobrazu. Mogą z niego skorzystać gospodarstwa, gdzie liczba krów nie przekracza 10 sztuk, oraz hodowcy owiec, gdzie liczba matek jest wyższa od 30. Chodzi o to, by użytki zielone były wykorzystywane przy hodowli, nie zarastały i nie jałowiały.
Również w tym roku resort rolnictwa wprowadza dodatkowe płatności związane z uprawą roślin wysokobiałkowych, strączkowych i motylkowych drobnonasiennych.
Komentarze(0)
Pokaż: