REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Prawo jazdy zabierane za zaleganie z alimentami dłużej niż pół roku

Subskrybuj nas na Youtube

REKLAMA

Osoby zalegające z alimentami dłużej niż pół roku mogą stracić prawo jazdy - przewiduje ustawa, o której w czwartek dyskutował Senat. Prawo jazdy nie będzie zabrane, jeśli dłużnik płaci przynajmniej połowę zasądzonej kwoty; senatorowie chcą podnieść to minimum do 75 proc.

W 2009 r. TK uznał, że zatrzymanie prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą proporcjonalności między celem a środkami proponowanymi, by ten cel osiągnąć. Aby uczynić zadość zasadzie proporcjonalności, nowelizacja ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz o pomocy osobom uprawnionym do alimentów wprowadza zasadę, że prawo jazdy zatrzymywane będzie tylko w wyjątkowych sytuacjach.

REKLAMA

REKLAMA

Obecnie dłużnik alimentacyjny nie może kwestionować zasadności wniosku o zatrzymanie prawa jazdy, ponadto wszyscy dłużnicy traktowani są jednakowo bez względu na ich sytuację osobistą - nie uwzględnia się m.in. długości okresu bezskutecznej egzekucji czy faktu korzystania z prawa jazdy przy wykonywaniu pracy.

W myśl nowych przepisów prawo jazdy będzie mogło być zatrzymane w przypadku zaległości za okres dłuższy niż sześć miesięcy, nie zostanie zaś zatrzymane, jeśli dłużnik alimentacyjny częściowo wywiązuje się ze zobowiązań (czyli co miesiąc, przez minimum sześć miesięcy będzie płacił co najmniej 50 proc. zasądzonych alimentów). Autorzy ustawy uznali, że - biorąc pod uwagę przeciętną wysokość alimentów (ok. 500 zł) - wykonywanie zobowiązania w takiej wysokości nie powinno stanowić trudności.

Podczas debaty w Senacie Mieczysław Augustyn (PO) zgłosił propozycję, by minimalna spłata, która chroniłaby dłużnika przed utratą prawa jazdy, wynosiła 75 proc. zasądzonych alimentów. Pierwotnie w rządowym projekcie ustawy minimalna kwota wynosiła 30 proc., posłowie podnieśli ją do 50 proc.

REKLAMA

Senatorowie zgłaszali wątpliwości co do zasadności orzeczenia TK. Jan Rulewski (PO) podkreślał, że dłużnicy alimentacyjni krzywdzą własne dzieci, pozbawiając je środków na utrzymanie. Jego zdaniem Trybunał, broniąc praw dłużników, nie wykazał się troską o prawa tych, na rzecz których zobowiązani są płacić alimenty.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Z kolei Zbigniew Cichoń (PiS) uznał, że zabieranie prawa jazdy za zaleganie z alimentami jest środkiem zupełnie nieadekwatnym i nie wiadomo, dlaczego akurat ten dokument miałby być zatrzymywany. "Dlaczego nie będziemy zabierać karty wędkarskiej?" - pytał.

Wiceminister pracy i polityki społecznej Marek Bucior tłumaczył, że prawo jazdy jest dokumentem osobistym, którego na nikogo nie można przepisać, co jest częstą praktyką w przypadku osób, które nie chcą płacić alimentów: przepisują na inne osoby swój majątek, samochód, wykazują mniejsze dochody, niż faktycznie uzyskują. Dlatego - zdaniem Buciora - właśnie tego rodzaju sankcja może być skuteczna. Augustyn przypomniał, że po jej wprowadzeniu ściągalność alimentów znacznie wzrosła.

Ustawa wprowadza również możliwość odwołania się od decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy do samorządowego kolegium odwoławczego. Gdy decyzja stanie się ostateczna, wójt, burmistrz lub prezydent miasta skieruje do starosty wniosek o zatrzymanie prawa jazdy dłużnikowi alimentacyjnemu oraz wniosek do prokuratora o ściganie przestępstwa niealimentacji. Prawo jazdy zostanie zwrócone, gdy zniknie bezpośrednia przyczyna jego zatrzymania.

W nowelizacji zmieniono także m.in. definicję dochodu oraz sposób jego ustalania. Pozwoli to na przyznanie świadczeń rodzinom, których faktyczny dochód nie przekracza przyjętego kryterium dochodowego. Wykazany zostanie dochód faktycznie otrzymywany, a nie dochód zaniżony, co miało miejsce w przypadku osób, które pod koniec roku podjęły pracę (po podziale ich rocznego dochodu przez liczbę miesięcy w roku dochód był znacznie niższy niż faktycznie otrzymywany).

W myśl obecnie obowiązujących przepisów prawo do świadczeń rodzinnych przysługuje, jeżeli przeciętny dochód rodziny w przeliczeniu na osobę nie przekracza kwoty 504 zł (583 zł w przypadku, gdy w rodzinie wychowywane jest dziecko legitymujące się orzeczeniem o niepełnosprawności albo o co najmniej umiarkowanym stopniu niepełnosprawności).

Bucior przypomniał, że MPiPS przygotowało projekt założeń do nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych oraz ustawy o pomocy społecznej, która ma dostosować wysokość progów dochodowych oraz świadczeń do tempa inflacji. Wysokość kryteriów uprawniających do świadczeń korygowana będzie w taki sposób, aby w kolejnym roku świadczenia nie były niższe od poziomu zapewniającego minimum egzystencji; wprowadzony ma być też obowiązek corocznego dostosowywania progów do wzrostu cen towarów i usług. Projekt jest obecnie w konsultacjach. Bucior podkreślił jednak, że nie ma szans na uchwalenie go w tej kadencji Sejmu.

Zapisz się na newsletter
Śledź na bieżąco nowe inicjatywy, projekty i ważne decyzje, które wpływają na Twoje życie codzienne. Zapisz się na nasz newsletter samorządowy.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Sektor publiczny
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
HPV: szczepienia obowiązkowe od 2027 roku. Ministerstwo Zdrowia wprowadza nowe przepisy

Szczepienia przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) staną się obowiązkowe dla dzieci od 9. do 15. roku życia. Nowe przepisy mają na celu skuteczniejsze zapobieganie nowotworom wywoływanym przez HPV – w tym rakowi szyjki macicy.

Forum Rynku Zdrowia 2025: Prof. Czauderna apeluje o wzrost składki zdrowotnej. Minister zdrowia: tego się nie da już spiąć

Podczas XXI Forum Rynku Zdrowia w Warszawie doradca społeczny prezydenta, prof. Piotr Czauderna, wezwał do rozpoczęcia poważnej debaty o wzroście składki zdrowotnej. Minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda przyznała, że mimo rosnących kosztów ochrony zdrowia, rząd nie planuje podwyżki składki.

Rząd: w dwa lata na budowanie populacyjnej odporności wydamy prawie 34 mld zł

Łącznie przez dwa najbliższe lata wydanych zostanie prawie 34 mld zł, aby budować populacyjną odporność dla całej Polski na najbardziej trudne wydarzenia - poinformował w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński.

Czekał w SOR na lekarza 3 godziny i 5 minut. Był sam w poczekalni. Lekarz spał? Lekarz operował innego pacjenta? Lekarz był na innym oddziale?

Internauta opisał pobyt na SOR w Przemyślu. W poczekalni nie było nikogo. Pomimo to wyznaczono mu 3 h (i 5 minut) oczekiwania. W rozmowie o tym zdarzeniu inni internauci żartowali, aby autor historii okazał zrozumienie dla lekarzy pracujących na 4 etatach i nie mogących oderwać się dla niego od szczytnych obowiązków. Złośliwi pisali z sarkazmem: 1) "Nie wstyd Ci, myślisz, że dla Ciebie pielęgniarka zbudzi lekarza" 2. "w takim razie gdzie informacja że "pacjenci w stanie nie zagrażającym życiu nie będą przyjmowani w trakcie snu lekarza?" 3) "chłopie naprawdę myślisz że pielęgniarka przyjdzie i powie "lekarz śpi musi Pan czekać". Przecież to otwarta droga do złożenia skargi do rzecznika praw pacjenta".

REKLAMA

Petycje: Podwyżka zasiłku pielęgnacyjnego, ale tylko dla osób starszych i bez emerytury

Wiadomo, że zasiłek pielęgnacyjny (215,84 zł) nie będzie podwyższony do 2028 r. Pojawił się postulat podwyżki tylnymi drzwiami poprzez zrównanie wysokości tego zasiłku z dodatkiem pielęgnacyjnym (w 2025 r. 348,22 zł). Różnica między tymi zasiłkami wynosi 132,38 zł. I tyle zyskałyby osoby w wieku 75+, gdyby pomysł zrównania dwóch świadczeń został wprowadzony. Byłaby to podwyżka nie dla wszystkich beneficjentów zasiłku pielęgnacyjnego, a tylko bardzo wąskiego grona osób. No bo ile jest 75-latków bez prawa do emerytury i renty? To niszowe sytuacje. Zazwyczaj osoba w wieku 75+ ma emeryturę albo rentę. Otrzymuje wtedy dodatek pielęgnacyjny. Ale są osoby, które w wieku 75 lat nie mają prawa do emerytury i renty. Bardzo rzadko, ale są takie osoby. I dla nich jest adresowany pomysł, aby ich zasiłek pielęgnacyjny był podniesiony do dodatku pielęgnacyjnego.

Rok 2026 jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy muszą wybierać i uważać na naruszenie dyscypliny finansów publicznych

Rok 2026 może być jednym z najtrudniejszych budżetowo od dekady. Samorządy czekają bardzo trudne wybory. Nawet działania podjęte w dobrej wierze mogą zostać uznane za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Jak JST mogą się zabezpieczyć?

Pomarańczowe worki na nową frakcję. Gdzie się pojawiają i co do nich wrzucać?

Niektóre gminy decydują się na wprowadzenie pomarańczowych worków na określone odpady. Czy pojawią się one wszędzie? Co powinno się w nich znaleźć? Rozwiewamy wątpliwości.

Tu rodzi się ekologiczna świadomość. "W Punkcie zwrotnym nie straszymy dzieci kryzysem klimatycznym" [WYWIAD]

O innowacyjnym centrum ekologii Punkt Zwrotnym, o tym, jak nauka dbania o środowisko może być zabawą i dlaczego edukacja ekologiczna najmłodszych jest kluczowa rozmawiamy z Małgorzatą Żmijską, Prezeską Fundacji Mamy Projekt.

REKLAMA

WZON. To coś nie tak. Niewidoma nie dostała świadczenia wspierającego. Tylko 61 punkty

List czytelniczki - otrzymała tylko 61 punkty dla osoby niepełnosprawnej ze znacznym stopniem niepełnosprawności i stałym orzeczeniem (niewidoma). Efekt? Bez świadczeń pielęgnacyjnego i wspierającego.

Luka w budżecie NFZ w 2025 r. wynosi 14 mld zł, wpływy ze składki zdrowotnej niższe o 3,5 mld. Luka w 2026 r. może sięgnąć 23 mld zł

NFZ odnotował niższe niż zakładano wpływy ze składki zdrowotnej – o 3,5 mld zł mniej w pierwszych ośmiu miesiącach 2025 roku. Eksperci alarmują, że problemy finansowe mogą zagrozić realizacji świadczeń medycznych w niektórych regionach, a w 2026 roku luka w budżecie Funduszu może wzrosnąć do 23 mld zł.

REKLAMA